cytaty z książek autora "Giovannino Guareschi"
Gdybyś się nie bał, coż byłaby warta twoja odwaga?
Ziemia tam była tak goła, że trzeba by chyba siać dynamit, żeby z niej coś zebrać.
Stary Filotti i stary z Bruciaty są nadal sąsiadami, i wcale się nie kłócą; grabarz twierdzi nawet, że nigdy nie widział zgodniejszych nieboszczyków.
- Don Camillo, nie podoba mi się system nauczania miłosierdzia chrześcijańskiego przez dawanie po głowie - powiedział surowo Jezus.
- Ani mnie - odparł pokornie don Camillo - ale trzeba niestety brać pod uwagę, że w wielu głowach idee nie są złe, tylko po prostu źle ułożone i często wystarczy tylko stuknąć, a już wracają na swoje miejsce.
Chłopom, jak posłuchać, co gadają, to zawsze jest źle. Jak pada, to po co pada, a jak nie pada, to dlaczego nie pada, jak zarobią dziesiątkę, to dlaczego nie dwanaście. A jak wyciągną dwanaście, to dlaczego nie piętnaście.
- Nie rozumiem, jak to jest - wymamrotał karczmarz Molinetto - księża i komuniści, wszyscy mają na pieńsku z tym nieszczęsnym stołem. Przeklęta polityka i przeklęty ten, kto ją wymyślił!
- Jak się ma siedemdziesiątkę, to człowiek już tylko jednego może się bać: żeby się zbyt długo po świecie nie telepał.
Grupa czerwonych otoczyła groźnym kręgiem don Camilla i jęła wykrzykiwać do niego najrozmaitsze rzeczy.
Don Camillo poczuł, że brak mu powietrza i że koniecznie musi się czymś powachlować. A pierwszym wachlarzem, jaki wpadł mu w rękę, była, jak zwykle ławka.
- Don Camillo, najnędzniejszym chwytem w polemice jest czepianie się błędów gramatycznych i nieudolnej składni przeciwnika. Tym, co się liczy w dyskusji, jest treść argumentów.
Jakże słaby staje się silny człowiek, kiedy czuje się śmieszny!
W wielkich miastach ludzie troszczą się głównie o to, żeby żyć w sposób oryginalny, i stąd właśnie biorą się takie rzeczy, jak na przykład egzystencjalizm, które nic nie znaczą, a dają złudzenie, że się żyje odmiennie od dawnych schematów. Natomiast w wsiach Niziny Padańskiej, rodzi się, żyje, kocha, nienawidzi i umiera zgodnie z odwiecznym schematem. I ludzie nic sobie z tego nie robią, że naraz znajdą się wplątani w sytuację wiernie skopiowaną z "Krwi romańskiej", "Romea i Julii", "Narzeczonych" czy "Rycerskości wieśniaczej", albo z innych jeszcze książkowych historii. Toteż po wieczne czasy powtarzają się wydarzenia i sytuacje banalne, stare jak świat, a w ostatecznym wyniku ludzie z Niziny kończą pod ziemią dokładnie tak samo jak intelektualiści z miasta, z tą jedynie różnicą, że intelektualiści miejscy umierają z większą złością niż ludzie ze wsi, bo nie tylko samo umieranie ich gniewa, ale i to, że muszą umierać w sposób banalny, podczas gdy tym ze wsi żal jest po prostu, że już dłużej nie będą żyli. Kultura umysłowa to jedno z gorszych świństw na świecie, bo zatruwa goryczą nie tylko życie, ale i śmierć.
- Wielebny proboszczu - przemówił Peppone ponuro, tonem dyktatorskim - proszę zawołać dzwonnika i posłać go na wieżę, żeby zatrzymał zegar. Tutaj musi stanąć wszystko, nawet zegar. Już ja im pokażę, tym tchórzom, jak się organizuje strajk powszechny! Wszystko musi stanąć!
Don Camillo pokiwał głową.
- Wszystko musi stanąć; poczynając do mózgu wójta.
Ludzie zaczęli wyciągać z kieszonek kamizelek swoje potężne „Roskofy” na grubych łańcuchach i rozgorzały spory.
Czysta głupota; bo dotychczas nikt w tamtych stronach nie troszczył się o minuty. Minuty i sekundy, to dobre w mieście, gdzie taki biedaczysko miota się jak opętany, żeby nie zmarnować ani sekundy, i nie dostrzega wcale, że w ten sposób marnuje całe życie.
Ciało jest słabe, a słabsze od innych jest ciało myśliwego.