cytaty z książek autora "Anna Quindlen"
I w tym najbardziej się pomyliłam. Zamartwiałam się o nich przez cały czas: kiedy były jeszcze w moim brzuchu, kiedy były niemowlakami, kilkulatkami. Gniazdka elektryczne, baseny, użądlenia pszczół. Martwiłam się o wszystko. Ale teraz już wiem, że tak naprawdę nigdy nie wierzyłam, że spotka je coś złego. To było jak głupie hobby albo łamigłówka. Nigdy nie sądziłam, że któraś z tych strasznych rzeczy naprawdę nam się przydarzy. tylko to, co było dobre, wydawało mi się możliwe- zastanawiałam się do jakiego college’u pójdą, gdzie będą mieszkać, jak będą zwracać się do mnie moje wnuki.
W książkach podróżowałam nie tylko do innych światów, ale też do mojego własnego.
Jest ceremonia pogrzebowa, jest testament, jest ubezpieczenie. Ale nikt nie mówi Ci co dzieje się potem, kiedy teoretycznie wszystko powinno powoli wracać do normy. Myślę, że to nie tyle powrót do normy, ile udawanie normalności.
Jak wspaniale jest żyć normalnie i zwyczajnie. Ale chyba wie się o tym dopiero wtedy, gdy już nic nie jest ani normalne ani zwyczajne.
O wiele łatwiej jest nauczyć się kochać to, co masz, zamiast wciąż tęsknić do czegoś, czego Ci brak albo sobie tak wmawiasz. Lepiej jest zadowalać się tym, co się ma, bo to daje spokój.
Bywa, że nie starcza nam życia, by móc zapomnieć ludzi, których się kochało; niektórych nigdy się nie zapomni.
Jednak z upływem lat coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że nie wolno myśleć, iż coś jest bez znaczenia, jeśli traci się cząstkę tego, co czyni z nas kobietę: pierś, macicę, dziecko, mężczyznę.
Czasem ludzie chcą, aby prawdy, które znają zostały wypowiedziane na głos; dopiero wtedy stają się dla nich wiarygodne.