cytaty z książek autora "P.D. Hutton"
– Co pan tu robi? – zapytała wrogo, dojrzawszy mnie na tarasie.
– Mówiłem, żebyś mówiła mi po imieniu – przypomniałem. – Czekam na ciebie, czy to nie oczywiste?
– Po co niby?
– Przegoniłem twoich pożal się boże fachowców – powiedziałem z niesmakiem. – Chcieli cię naciągnąć i zrujnować tę łazienkę doszczętnie.
– Zwariowałeś?! – (...)krzyknęła i wbiegła na schody. – Co ja teraz zrobię z tą łazienką? – zapytała. – W czym mam się kąpać? W deszczówce?
– Patrząc na twój przeciekający dach, wcale nie będzie to takie trudne – powiedziałem i mimowolnie wstałem, widząc, jak wściekła zmierza w moim kierunku. – Spokojnie, pomogę ci. Jestem tutejszą złotą rączką.
W tej chwili wiem jedno: dobroczynność to coś, o co nie powinno się nigdy żebrać.
Jestem zbrukana i martwa w środku. Zmagam się z walką z samą sobą każdego dnia i miewam koszmary, w których nie mam na tyle odwagi, by skończyć ze swoim życiem".
Kiedy obok jest ktoś, kto z całej siły przytula cię do siebie, wszystko nagle wydaje się łatwiejsze do zniesienia. Nie chodzi wcale o wielką miłość od pierwszego wejrzenia, upojne noce czy drogie prezenty. Liczy się obecność drugiej osoby. Tak niewiele, a jednocześnie aż tak dużo.
-Zostaw przeszłość za sobą. Co się stało, to się nie odstanie. Wyciągnij wnioski, nie popełniaj tych samych błędów, ale cały czas idź naprzód".
Jesteś piękna zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Nie pozwól nikomu sobie tego odebrać. Jeśli ty sama w siebie nie wierzysz, nikt inny tego nie zrobi".
Nieprawda. Powiem ci jedną rzecz. Jeśli ktoś chce znaleźć na coś czas, to znajdzie, choćby kosztem własnego odpoczynku. "Nie mam czasu" to wymówka dobra dla egocentryków, którym tak naprawdę na tobie nie zależy.
Człowiek każdego dnia podejmuje mnóstwo decyzji, choć nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Zazwyczaj unikamy konfrontacji, udajemy, że nie widzimy krzywd innych, odwracamy wzrok, bo tak jest prościej. A to nie sprawia, że problemy znikają.
Związki wymagają pracy, widzimy to na przykładzie naszych rodziców. Choć nam się wydaje, że za nic w świecie nie popełnimy ich błędów, przyszłość i tak pozostaje dla nas nieodgadniona.
czasem mam wrażenie, że jeśli przytulisz mnie wystarczająco mocno, wtedy wszystkie moje rozbite kawałki wrócą na swoje miejsce. Jakbyś tylko ty mógł złożyć mnie w całość.
Patrzyłam za nim, jak odchodzi, a jedna natrętna myśl nie chciała opuścić mojej głowy: chyba jednak nie byłam w stanie zapobiec zakochaniu się w nim. W tak krótkim czasie zdążył poruszyć moje serce. Zajmował moje myśli znacznie częściej, niżbym sobie tego życzyła. Czasami nawet łapałam się na tym, że nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. Jakby skupiał na sobie całą moją uwagę i nie mogłam nic z tym zrobić.
Przesunąłem kciukiem po jej policzku, a następnie zahaczyłem o wargę. Chryste, była taka piękna i w dodatku ze mną w jednym łóżku. Nie mogłem uwierzyć w to, że przyjechała tutaj specjalnie dla mnie. Miałem ochotę śmiać się na całe gardło i całować ją do nieprzytomności.
Nim wróciłem do Londynu, czułem na sobie twój zapach. Całą drogę walczyłem ze sobą, by nie zawrócić i nie położyć się obok ciebie. Tak cudownie wyglądałaś, kiedy spałaś.
Lepiej skupiać się na dobrych rzeczach, gdy starasz się przetrwać (...).
Tęskniłam za nim, tak jak tęskni się za kimś bardzo bliskim. Choć bardzo się starałam temu zapobiec, to mimo wszystko zdobył mnie. Podbił moje serce na milion sposobów, a dzieląca nas odległość tylko potęgowała siłę uczuć, jakimi go darzyłam. Nie mogłam nic na to poradzić.
Zaskoczony nagłą bliskością między nami zagapiłem się na nasze dłonie. Nagle do mnie dotarło, że pasowała tutaj. Do małego miasteczka, do organizowania przyjęć w ogrodzie i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Ale największym zaskoczeniem było dla mnie to, że pasowała do mnie. Chyba po raz pierwszy pomyślałem tak o kobiecie innej niż Sophie.
Chyba nie mogła mi się trafić lepsza sąsiadka niż ty. Masz fantastyczne zdolności kulinarne, którymi dzielisz się bez oporów, masz bezapelacyjnie najlepsze nogi w miasteczku i z pewnością tańczysz lepiej niż większość znanych mi dziewczyn.
(...) nieczęsto spotykamy na swojej drodze wyjątkowych ludzi. I stanowczo za rzadko ich doceniamy.
I choć dla mnie nie było już ratunku, to nie chciałam, by ktoś tak dobry i serdeczny jak Max cierpiał. Dlatego obiecałam sobie, że póki tu jestem, postaram się sprawić, że wreszcie poczuje się wolny.
Nie jestem taka jak ty, Max. – Popatrzyła na mnie ze smutkiem, przez co miałem ochotę ją objąć. – Tobie przydarzyła się straszna rzecz i nie było w tym twojej winy. Wojna bywa okrutna i to, co się tam działo, bardzo cię zmieniło, wierzę w to. Tyle że w mojej historii to ja jestem tym „złym” gościem. To po prostu karma. Zasłużyłam na to.
Odsunęła się od stołu i położyła stopy na barierce. Akurat w tamtym miejscu wpadały ostatnie promienie słońca i delikatnie ogrzewały jej nieziemskie nogi. Na moment zagapiłem się na ten widok. Alex popatrzyła na mnie wyczekująco, a ja powoli wróciłem wzrokiem do jej twarzy, aż w końcu zatrzymałem się na ustach. Były idealnie różowe. Delikatnie spierzchnięte, jakby je zagryzała w zdenerwowaniu albo w zamyśleniu. Miałem ochotę je polizać, sprawdzić, jak smakują.
Chciałem choć raz być świadkiem, jak zasypia, jak wtula się w mój bok i mamrocze przez sen. Chciałem, by wiedziała, że w moich ramionach nic jej nie grozi. Że zrobiłbym wszystko, byleby ją uchronić nawet przed jej koszmarami, które co jakiś czas ją nawiedzały.
– Ten pies nie powinien latać na wolności!
– Hola, hola! – zawołałem. – Dexter to nieszkodliwy zwierzak! Jest przyjacielsko nastawiony do obcych ludzi(..)
– Dexter. – Prychnęła. – I to imię zawdzięcza czemu? Swojemu urokowi czy żądzy mordu? I dziękuję bardzo za takie powitanie, sąsiedzie.
Emanowało od niego ciepło. Stałość. I być może potrzeba zrozumienia i szczerej rozmowy. A przynajmniej tak mnie się wydawało na pierwszy rzut oka. Coś mnie do niego ciągnęło. Nie chciałam go odpychać, ale wiedziałam, że jeśli tego nie zrobię, przepadnę z kretesem. Nie mogłam sobie pozwolić na związek w tej chwili. Dlatego ucieszyłam się na widok April przy naszym stoliku.