cytaty z książki "Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W życiu są rzeczy zbyt skomplikowane, by je wyjaśnić w jakimkolwiek języku.
Są granice tego, co można zrobić dla drugiego człowieka.
Kiedy człowiek jest naprawdę zraniony, nie może znaleźć słów.
Może i jestem pozbawionym treści, jałowym człowiekiem, myślał. Ale może właśnie dlatego niektórzy, choć na krótki czas, znaleźli sobie we mnie przystań. Tak samo jak ptaki aktywne nocą znajdują sobie na jakimś opuszczonym strychu bezpieczne miejsce na odpoczynek w ciągu dnia. Prawdopodobnie spodobała się im ta pusta, mroczna i cicha przestrzeń. A skoro tak, być może powinienem cieszyć się, że mam w sobie próżnię.
Zadziwiało go, że każdy człowiek ma dokąd jechać i dokąd wrócić.
(...)Zasadniczo żyjemy w czasach obojętności, a otacza nas taka wielka ilość informacji o i innych osobach. Jak się chce, można je łatwo zgromadzić. A mimo to naprawdę mało wiemy o ludziach.
Można ukryć wspomnienia, ale nie da się zmienić historii.
Nawet jeżeli człowiekowi udało się ukryć gdzieś wspomnienia wydarzeń, głęboko je zakopać, nie da się wymazać historii, której częścią się stały(...)to byłoby równoznaczne z zabiciem samego siebie.
W każdym razie nic mi się nie układało. Rozglądałam się wokół siebie i zastanawiałam się, co ja tutaj robię. Przestałam widzieć w życiu jakikolwiek cel. Wszystkie wysiłki spełzły na niczym, zaczęłam tracić wiarę w siebie.
Nie mógł się odpędzić od myśli, że być może samotność została mu przeznaczona. Ludzie przychodzili do niego i wkrótce odchodzili. Chyba czegoś w nim szukali, lecz nie znajdywali - a może to, co znajdywali, im się nie podobało - więc rezygnowali (albo doznawali rozczarowania, wpadali w gniew) i opuszczali go. Pewnego dnia nagle znikali. Bez wyjaśnienia, bez zwykłego pożegnania. Jakbym ostrym, bezszelestnym mieczem przecinali więzy, w których jeszcze krążyła gorąca krew, w których jeszcze wyczuć można było cichy puls.
Musi być we mnie coś istotnego, co ludzi rozczarowuje. "Bezbarwny Tsukuru Tazaki", powiedział na głos. W sumie nie mam w sobie nic, co mógłbym innym ofiarować. A raczej może nie mam nic, co mógłbym ofiarować sobie samemu?
Dopiero teraz Tsukuru Tazaki był w stanie wszystko zaakceptować, zrozumieć w samej głębi duszy, że ludzkie serca łączy nie tylko harmonia. Raczej łączą się w nim głęboko rana z raną, ból z bólem, słabość ze słabością. Nie ma ciszy bez krzyku goryczy, nie ma przebaczenia bez przelanej krwi, nie ma pogodzenia się bez przezwyciężenia dotkliwego poczucia straty. I właśnie to leży u podstaw prawdziwej harmonii.
Ludzie, którym odebrano wolność, zawsze zaczynają kogoś nienawidzić. Nie uważasz?
- Chińczyk? - zapytała wysoka po angielsku.
- Japończyk – odpowiedział Tsukuru. - Blisko, ale trochę co innego.
Obie wyglądały, jakby nie bardzo rozumiały.
- A wy Rosjanki? - zapytał Tsukuru.
Obie pokręciły głowami.
- Finki - odparła poważnie piegowata.
- No to tak samo – powiedział Tsukuru. - Blisko, ale trochę co innego.
Miniony czas zamienił się w długi ostry szpikulec i przebił mu serce.
Serce jest jak nocny ptak. Spokojnie na coś czeka, a kiedy to nadchodzi, leci prosto w tamtym kierunku.
Mnie się wydaje, że niektóre fakty dziwnie przypominają zaginione miasta - powiedział Czerwony. - Najpierw długo przysypuje je piasek, ale niekiedy po długim czasie wiatr go rozwiewa i wyłaniają się spod niego fakty.
Jak wspaniale jest całym sercem kogoś pragnąć. Był tego w pełni świadomy.Po bardzo długim czasie. A może to był pierwszy raz?Oczywiście nie wszystko jest wspaniałe.Jednocześnie boli w piersi, trudno jest oddychać. Do tego strach i ponura reakcja, gdy wahadło wychyla się w drugą stronę. Jednak nawet to cierpienie jest teraz ważną częścią miłości. Nie chciał stracić uczucia, którego teraz doznawał. Jeżeli je w tej chwili utraci, drugi raz może nie znaleźć takiego ciepła. Zamiast je stracić, wolałby stracić samego siebie.
-Nie boi się pan umierania?
-Nie boję się samej śmierci. Naprawdę nie. Widziałem, jak umierało wielu beznadziejnych, głupich facetow. Nawet oni to potrafili. Więc i mnie się musi udać.
To jednak przedziwne (...) Co? - To, że tamten wspaniały okres minął i już nie wróci. To, że różne piękne możliwości odpłynęły z nurtem czasu i zniknęły.
Żyję, ledwo trzymając się życia, jak pusta skorupa owada, która przywarła do gałązki, lecz każdy trochę mocniejszy wiatr może ją porwać w nieznane.
( str 46).
Zasadniczo żyjemy w czasach obojętności, a otacza nas taka wielka ilość informacji o innych osobach. Jak się chce, można je łatwo zgromadzić. A mimo to naprawdę mało wiemy o ludziach.
Nie można wymazać ani zmienić historii. To byłoby równoznaczne z zabiciem samego siebie.
Talent przypomina naczynie. Choćby się człowiek strasznie starał, nie da rady zmienić jego kształtu. I można tam wlać tylko określoną ilość wody.
... dostanie się w szpony zazdrości to jak osadzenie samego siebie w najstraszliwszym więzieniu na świecie. A to dlatego, że więzień sam się w nim zamyka. (...) Oczywiście gdyby postanowił stamtąd wyjść mógłby to zrobić. Dlatego że to więzienie jet w jego sercu. Ale nie może powziąć takiego postanowienia. Jego serce stało się twarde jak skała. Na tym właśnie polega istota zazdrości.
Zrozumieć, że w samej głębi duszy, że ludzkie serca łączy nie tylko harmonia. Raczej łączą się w nich głęboko rana z raną, ból z bólem, słabość ze słabością. Nie ma ciszy bez krzyku goryczy, nie ma przebaczenia, bez przelanej krwi, nie ma pogodzenia się bez przezwyciężenia dotkliwego poczucia straty. I właśnie to leży u podstaw prawdziwej harmonii.
- Strasznie to wtedy przeżyłeś, ale czy nie sądzisz, że czas już sobie z tym poradzić?
- Poradzić sobie - powtórzył Tsukuru. - Co to konkretnie znaczy?
Jeżeli coś ma duże znaczenie, albo ważny cel, to z powodu niewielkiej pomyłki wcale nie rozwieje się, nie przepadnie. Trzeba najpierw zbudować dworzec, nie musi być doskonały. Prawda? Bez dworca pociąg nie będzie się miał gdzie zatrzymać. I nie będzie można powitać drogich nam osób. Jeżeli odkryje się jakieś usterki, zawsze będzie je można potem w razie potrzeby usunąć. Najpierw zbuduj dworzec. Specjalny dworzec dla niej. Taki, na którym pociąg mimowolnie będzie chciał się zatrzymać, nawet jeśli nie będzie tam miał żadnej sprawy. Stwórz sobie taki dworzec w myślach, nadaj mu konkretne kolory i ksztauty. Wyryj gwoździem w fundamencie swoje nazwisko i tchnij w niego życie. Masz w sobie taką moc. Przecież przepłynąłeś sam nocą zimne morze.
Życie jest długie i często okrutne. Czasem konieczne są ofiary.
... przekroczenie progu dzielącego życie od śmierci wydawało mu się wtedy prostsze niż wypicie surowego jajka.
(Str 5).
Była inna niż dawniej. Różne rzeczy wysypały jej się z serca, jak przedmioty z dziurawego worka.