cytaty z książek autora "Miljenko Jergović"
Sport i literatura, mówię, to dwie we wszystkim przeciwstawne dyscypliny. Podczas kiedy sport sławi zwycięzców i tylko oni go interesują, literatura zajmuje się przegranymi.
[...]
Saksofoniści nie tworzą historii – oni tworzą muzykę. Być może jednak po tylu rozmowach i walkach niewypowiedziane słowa rzeczywiście tworzą ciszę, w której łagodności ci, którzy przeżyją dobro i zło, mogą spać spokojnie.
Saksofonista.
Nie ma wystarczająco dobrej idei albo czystej wiary, która w masowym użytkowaniu nie zmieniłaby się w dyktaturę.
[...]
Miejscowi cwaniacy żartowali, że nawet muchy w domu Zlai to klasa wyższa – brzęczały we frakach.
Dekadencja zwykle idzie w parze z lenistwem. Pod tym względem Zlaja nie był wyjątkiem.
Bośniacki Hotpot (ognisty kociołek).
... a raz miał kazanie przeciwko meteorologom, bo tylko Bóg może wiedzieć, czy jutro będzie padał deszcz
[...]
prawdziwi pijący rzadko wdają się w bójki i burzą wszystko. Preferują ciszę, spokój i kontemplację. Każdy nagły ruch może sprowokować osoby pijące intensywnie. Nawet wypowiedziane zbyt głośno przekleństwo wystarczy, aby chwycić butelkę i zacząć niszczyć meble. Dlatego tabloidy zawsze błędnie przedstawiają bicie po pijanemu. Jedyne, czego pijak tak naprawdę chce, to chronić swoje konstytucyjne prawo do posiadania jeszcze jednego na drodze.
Seconds Out.
Wprawieni są nasi ludzie w umieraniu za ojczyznę, ale nie wiedzą, co robić, jeśli przeżyją.
Łatwiej jest czekać na śmierć tam, gdzie rośnie winorośl i pachnie bazylia, niż w kraju, w którym rodzą się tylko kartofle.
[...]
Na tym świecie istnieje jedna podstawowa zasada; Zuko Džumhur wspomniał o tym, myśląc o Bośni, i ma to związek z dwiema walizkami, które zawsze pakuje się w korytarzu. Wszystkie twoje rzeczy i wszystkie wspomnienia muszą się w nich zmieścić. Wszystko na zewnątrz jest już stracone. Nie ma sensu szukać powodów, znaczeń i wymówek. Są tylko ciężarem, jak wspomnienia.
Biblioteka.
Literatura, jak muzyka, zakłada muzykalność nie tylko tego, kto gra i śpiewa, ale, i to jeszcze bardziej, tego, dla kogo gra i śpiewa.
Był okrutny jak małe i słabe zwierzątko, jak mysz z młyna. I był zrozpaczony, bo nie znajdował słabszego od siebie.
[...]
Nie było sensu przyzwyczajać się do żałoby, wojna przyzwyczaiła bowiem do śmierci bez smutku.
Pierścionek.
Doskonałość tkwi w zniekształceniu i odstępstwie od normy, a nie w harmonii i symetrii.
Tworząc świat i ten kraj, dzieląc jego mieszkańców na wiernych i niewiernych, na półksiężyc i krzyż, dobry Allah uczynił nas różnymi pod każdym względem poza jednym: wszyscy łatwo giniemy i nie pytamy dlaczego, bo uważamy, że powody znajdują się same. A On siedzi na tronie niebieskim i ze zdziwieniem patrzy, jak nie cenimy życia i jak za nim płaczemy, gdy jest już za późno.
Bywa tak, że niekiedy, całkiem przypadkowo, jakieś słowa są mocniejsze od innych i od wszystkich racjonalnych ludzkich motywów.
[...]
Jak on, do cholery, myje tę brodę – czy ją szamponuje, czy po prostu myje twarz rano, jak wszyscy inni?.
Broda.
Kolega z ławki dobrze rysował, kupiliśmy wodoodporną czerwoną farbę, dwa białe podkoszulki i ów kolega z fotografii protestów robotniczych w Gdańsku z absolutną wiernością przerysował logo Solidarności. Mieliśmy 15 lat, chodziliśmy do gimnazjum i już następnego dnia pojawiliśmy się w tych koszulkach w szkole. Nic się nie stało, nauczyciele patrzyli na nas obojętnie i bez zainteresowania, jedynie typ, który wykładał psychologię, wycedził przez zęby, że Stalin był wielkim człowiekiem.
[...]
Opowieści Izeta nie miały końca, tak jak nie ma końca czas, przeszłość ani przyszłość. Ale nigdy nie były nudne i zazwyczaj niosły przesłanie lub morał i rzadko były niekonsekwentne.
Kondor.
Między dwoma narodami niejednakowej liczebności, o różnej historii i kulturze, o odmiennych zbiorowych instynktach i narodowych maniach, żyli Górnoślązacy, którzy i jednych, i drugich znali od środka, czuli ich. Oni, wśród Polaków Niemcy, wśród Niemców Polacy byli – w późniejszym rozumieniu- żywą figurą i metaforą tolerancji.
Ojczyzna jest tam, gdzie ludzie rozumieją twoje dowcipy.
[...]
W czasach, gdy prawie wszystko inne zostało utracone lub zniszczone, jedyną rzeczą, w którą można wierzyć, jest wierność. Kiedy nadejdzie czas pisania historii Bośni, tylko ludzie tacy jak Senka przeciwstawią się jej kłamstwom.
Fotografia.
Choćby człowiek nie wiem jak chciał zapomnieć rzecz brzydką lub straszną, zawsze mu o niej przypomną.
(...) dobro pokonuje zło i kiedy je pokona, jeździ jego samochodem.
Ernest Wilimowski (…) dla Polaków był zdrajcą i Niemcem, a dla Niemców zdrajcą i Polakiem. Trudny los, ale tylko w życiorysach takich ludzi Europa naprawdę się jednoczy. Jako wspólnota kultur a nie wspólnota banków. (...) Czego brakuje Robertowi Lewandowskiemu, żeby był mu równy? Tragizmu. I strasznego 20. wieku.
[...]
Zawsze miał przy sobie inną dziewczynę. To jest życie! – to jego motto, zwłaszcza jeśli można go spędzić słuchając muzyki w The Bell. Zgniły jazz zmieszany z piwem, trawą w płucach i dźwiękiem muezina stał się sposobem na ucieczkę od rzeczywistości, uniesienie się nad ulicami Sarajewa i błotnistymi, żółtymi wodami Miljacka.
Dzwon.
Olga Tokarczuk musiała na własnej skórze uczyć się tego, w co zmienia się naród, kiedy w imię sumienia i prawdy wzywa się go do konfrontacji z własną historią. Zmienia się w motłoch.
[...]
-W tym domu nie będzie żadnych obchodów Bożego Narodzenia” – powiedział. „Wyraziłem już swoje stanowisko i nie zamierzam zachowywać się jak niektórzy ludzie. Znacie ten typ – z jednej strony komunista, ale z drugiej jego dom wygląda jak katedra w Zagrzebiu. Jeśli chcesz Świąt, zabierz dzieci i jedź do swojej matki, mojej matki lub gdziekolwiek. Świętuj, ile chcesz, ale mnie w to nie mieszaj.
Ivo T. do żony Ružy
Komunista.
Ciężko jest władzy, która nie może już za wszelkie cierpienia i niedole obwiniać Żydów.