cytaty z książek autora "Max Cegielski"
Weszliśmy do środka, a tam trolle, karły, ogry, złodzieje, primabaleriny, transwestyci i transseksualiści (...) Był też karzeł w wątróbce. Leżał na półmisku i gdy ktoś wbijał w niego widelec, cały talerz trząsł się jak galareta. To był żywy pastisz galarety (...) W końcu wylądowałem z kimś, in flagranti, pod stołem. Ekstremalne doświadczenie, najbardziej odjechana impreza, na jakiej byłem, Pewnie pójdę za to do piekła.
Tym ludziom na Zachodzie wydaje się, że mają wszystko, a nie mają nic. Przez całe życie muszą spłacać długi wobec firm.
Wierzę, że istnieją leki przeciw bioterroryzmowi, i wiem, że Keith Richards je zażył. (...) Ozzy Osbourne wygląda przy nim jak asceta. Jestem pewien, że wszyscy umrzemy, a Keith będzie tu ciągle pośród tych pięciu ostatnich karaluchów. Podejdzie i powie do nich: zjarałem twojego pradziadka, a potem (tym zachrypniętym głosem): to, kurwa, dziwne...
My nie potrzebujemy dokładnych definicji, to tylko wy na Zachodzie musicie powkładać wszystko do szufladek, żeby cokolwiek zrozumieć. Nasz problem polega na tym, że Arabowie od was nauczyli się tego ostrego rozgraniczenia . A wy macie po prostu ograniczone umysły - śmieje się Muza.- Dla mnie to kwestia wiary, a nie naukowych spekulacji, jak dla ciebie. W ten sposób na zawsze pozostaniesz w Matriksie!
Przylecieliśmy do Azji, żeby zmienić życie, zdobyć przyszłość, wcześniej byliśmy jej pozbawieni, ale nie spodziewaliśmy się, że czeka nas taka rewolucja.
Większość z ich ojców dorabiała jako tragarze himalaistów, młodzi nie chcieli tak żyć. Pragnęli skończyć szkołę, wyjechać do miasta i nie musieć zginać karku dla obcych. Rozumieli jednak, że biali i żółci przybysze przynoszą na kraj świata swoje ciężkie brzemię i chętnie zapłacą za pomoc w jego dźwiganiu.
Bałem się im powiedzieć, jakie uprawy zaszczepili tu Anglicy. Dostarczyłbym młodym dowodów, że świat od zawsze się zmienia, a nuż zechcą wprowadzać kolejne innowacje? Nic nie poradzę na wiatry historii, ale muszę się im przeciwstawiać, spowolnić tempo przemian.
Musiałem pokornie spuścić głowę, nie upilnowałem jej, nie wywiązałem się z powierzonego mi zadania. Wierzchołek oskarżał mnie o zdradę, twierdził, że zaprzedałem się ludziom, zbyt wielu ich pojawia się na lodowcu.
Nikt nie wpada na pomysł, że można to również robić w domu. Pomaganie innym jest taka samą atrakcją turystyczną jak przejażdżka na słoniu
Drżałem ze strachu przed gniewem bóstwa, zarazem obolały od krzyku człowieka, któremu demony wiązały powróz na szyi.
Magia biurokracji na tym polega, że stempel zastępuje myślenie.