cytaty z książek autora "Stephen R. Bown"
Zwycięstwo czeka tego, kto umie przewidywać - wówczas nazywa się to >>szczęściem<<. Jedno jest pewne kto na czas nie poczyni odpowiednich kroków, ten na pewno dozna klęski - wtedy nazywa się to >>brakiem szczęścia<<.
A jednak nawet dziś słyszymy pełne zdziwienia pytania: cóż za pożytek z podróży badawczych? Cóż dobrego nam dają? Zawsze sobie odpowiadam, że małym umysłom starcza miejsca jedynie na myśli o chlebie i maśle.
Dwór rosyjski uważano za nie do przyjęcia. Wedle sekretarza austriackiego ambasadora (...), posiłki na dworze rosyjskim podawano często bez wcześniejszego planu, po tym jak rozległ się okrzyk: "Car jest głodny!". Wówczas natychmiast zjawiali się służący z platerami jedzenia i kładli je na wielkim stole, najwyraźniej w przypadkowej kolejności, podczas gdy dworzanie chwytali jedzenie, uderzając się przy tym żartobliwie ogromnymi bochnami chleba oraz sprzeczając się nad wielkimi dzbanami wina, miodu, piwa i brandy. Ostre picie było czymś powszechnym, podobnie jak gorączkowe spory, żywiołowe tańce czy nawet zapasy. Przez jadalnię niekiedy przechodziły tresowane niedźwiedzie, podając kieliszki pieprzówki i strącając ludziom kapelusze oraz peruki, ku powszechnej radości.
A jednak dziś słyszymy pełne zdziwienia pytania: cóż za pożytek z podróży badawczych? Cóż dobrego nam dają? Zawsze sobie odpowiadam, że małym umysłom starcza miejsca jedynie na myśl o chlebie i maśle.
Roald Amundsen, Biegun południowy.
Pośród załogi panował niepokój. Nie znali swojego położenia ani położenia lądu czy niebezpiecznych przeszkód, a katastrofa mogła czaić się za każdą chmurą czy mgłą, nic więc dziwnego, że stres zaczął się nasilać, a sen stał się nieefektywny i podszyty lękiem.
Od czasu do czasu słyszymy, jak nadciąga na nas wiatr, jakby z wąskiego tunelu, z tak przeraźliwym gwizdem, wściekłością i siłą, że w każdej chwili grozi nam zerwanie masztów lub steru albo uszkodzenie samego okrętu przez siłę fal, które grzmocą w nas jak salwy armatnie. W każdej chwili spodziewamy się ostatniego, zabójczego ciosu.
W obliczu cierpień i chaosu na lądzie symboliczny strój i ranga społeczna stały się bezwartościowe, gdy zestawiło się je z umiejętnością skórowania zwierzęcia, opieki nad chorymi czy rozniecania ognia.
To historia ludzi, którzy stawili czoła siłom natury, opowieść o zmaganiu się z nieszczęściem i triumfie nad katastrofą, świadectwo ludzkiej pomysłowości w obliczu przeciwności losu, historia dowództwa, które ponosi porażkę i się odradza, opowieść o męstwie w obliczu straszliwego cierpienia, a także o wielkim pragnieniu, by przetrwać i wrócić do domu.
Co tak naprawdę wiemy o przeszłych - a w związku z tym i teraźniejszych - wydarzeniach, skoro nasze wyobrażenia o nich ( i o biorących w nich udział osobach) zostały ukształtowane, a być może zmanipulowane przez interesy polityczne i społeczne, a także głęboko zakorzenione uprzedzenia?