cytaty z książki "Dalej na czterech łapach"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzie nie traktują zwierząt poważnie. Nie liczą się z ich godnością i poczuciem odrębności.
[...] tak miło przytulić się do pachnącej psiej osoby.
Miałam już za sobą trzy małżeństwa. Każde coś pozostawiło w mojej duszy, a pierwsze nawet w ciele. Dało mi motor do działania- córkę. Najważniejszą osobę w moim życiu. Drugie pozwoliło poznać miłość. Trzecie- poznać strach. A teraz? Teraz jest to, co najważniejsze- nadzieja. Nadzieja na to, że miłość zostanie z nami na zawsze. Że strach nigdy nie zapuka do serca (...).
Polski stosunek do "inności" oznacza "zniszczyć".(...) Inny znaczy "zły". Dużo mówimy o tolerancji i prawie nic o niej nie wiemy. Jesteśmy bardzo "tolerancyjni", bo nie zabijemy Murzyna czy "pedała". Ale niech się trzyma z daleka, bo jak podejdzie, to...
Wszystkie rozstania są smutne, ale codzienność przynosi zadośćuczynienie. Ono nie ma jednak nic wspólnego z zapomnieniem. Pamiętamy zawsze, ale szkoda czasu, by trwać w tej smutnej zadumie. I na szczęście codzienność to przede wszystkim życie. Niekoniecznie nowe życie. Może mieć dziesięć lat i nazywać się Sarna.
Uważam, że nie tylko kryminaliści potrzebują resocjalizacji. Mówi się: człowiek to brzmi dumnie. Ale z czego tu być dumnym? Z tego, że porzuciła się psa? Z tego, że nie interesuje nas ogrom psiego nieszczęścia? Z wypowiedzianych przez niejednego "porządnego" obywatela słów "przecież to tylko pies"? Jest mi wstyd. Na szczęście nie za wszystkich.
(...) jest z gatunkiem homo sapiens. Prawie każdy, kogo jeszcze dobrze nie znamy, wydaje się sympatyczny. To proste, stara się przedstawić siebie w jak najkorzystniejszym świetle. Wszyscy to robimy. To, co w nas złe, skrywamy pod miłym słowem i uśmiechem.
Buddyzm chroni prawo do wszelkiego życia, dlatego jestem wielbicielką tej filozofii. Niektórzy nazywają buddyzm religią, ale Budda nie był bogiem, ani nawet prorokiem. Był człowiekiem, który szukał sposobu na uwolnienie świata od zła i słabości.
Hycel to mało chlubny zawód, a jednak... W Polsce zarabia od kilkuset do trzech tysięcy złotych ZA ZŁAPANIE JEDNEGO PSA. Wszystko zależy od zamożności gminy, w której działa. Czy nie marzy o tabunach wałęsających się psów? No pewnie, że marzy. Skoro są pieniądze na hycla, to dlaczego nie ma na kastrację? Bo nie byłoby kogo łapać. Z pozoru rozwiązanie jest proste. Wystarczy zlikwidować profesję hycla, a wyłapywanie psów i kotów powierzyć etatowym pracownikom schronisk.(...) Pieniądze, które do tej pory dostawał hycel, starczyłoby na wykastrowanie rzeszy zwierząt.
Czy siła macierzyńskich uczuć jest inna u kobiety i u małpy? Tak, u małpy jest silniejsza, bo żadnej z nich nie przyszłoby do głowy odbieranie noworodka, by się nim pobawić. A gdyby przyszło, to znaczy że byłaby nienormalna.
Psychika małpich "surogatek" ginie w otchłani rozpaczy. Po kilku takich doświadczeniach same oddają dziecko. Przestają czuć, bo inaczej by umarły.
Panie nosaczowe nie należą do najwierniejszych. Bez żadnych wyrzutów sumienia rzucają się w ramiona innego macho, byleby tylko dysponował odpowiednio dużym nosem.
Najwięcej złych emocji budzi szerszeń. Bo wielki, bo jadowity, bo buczy jak bombowiec. Tymczasem to jedna z łagodniejszy jest żądłówek. Atakuje tylko w razie skrajnego zagrożenia. I to nie własnego życia. Zaciekle broni gniazda. Rozumiem go. W obronie domu też użyłabym żądła.