cytaty z książek autora "Ewa Pirce"
Gdziekolwiek byśmy nie zmierzali,poszukujemy słońca.Brniemy przez tunele ciemności z nadzieją,że za kolejnym zakrętem ujrzymy promyk nadziei.A chłód wypełniający nasze dusze w końcu zniknie,ogrzany ciepłem miłości.
To ludzie są największymi potworami żyjącymi na Ziemi i chyba tak już pozostanie.
To prawda, że jeśli człowiek jest na krawędzi, zawsze zwróci się do Boga, jaki by on nie był. Każdy, czy to niewierzący, czy wierzący, będzie krzyczał „Boże, pomóż!”, będzie żebrał o cud, nawet jeśli jest to tylko mrzonka i złudna nadzieja… Bo jeśli nie ma już nic, cóż innego nam pozostaje…?
Miłość jest nadzieją,siłą i przekleństwem w jednym.Ponieważ kiedy kochasz,wiesz,że jesteś w stanie zrobić i osiągnąć wszystko.Daje ci moc,jakiej nie uzyskasz w żaden inny sposób,ale kiedy znika,kiedy zostaje ci zabrana,to jakby wyrwano ci duszę,zmiażdżono serce i wypalono umysł…A wiesz,co wtedy trzyma cię przy życiu?(…) -Wspomnienia.Kiedy zawala ci się świat i wiesz,że nie dasz rady przeżyć choćby minuty dłużej-wspominaj…Bo we wspomnieniach miłość żyje wiecznie.
Nie sztuką jest skończyć to życie, kruszynko, sztuką jest stawić mu czoła i pokazać środkowy palec.
Słowa nie ranią fizycznie, ale zostawiają o wiele gorszy ślad. Są dotkliwsze, zadają rany, które nieustannie krwawią, a wywołany przez nie ból, nigdy nie łagodnieje. Odradza się na nowo z każdym powracającym wspomnieniem. Rana na ciele prędzej czy później się zagoi, natomiast ta w pamięci, nawet jeśli się zabliźni, pozostanie już w niej na zawsze.
Jutro może nie zdarzyć się nigdy.Słońce może nie wzejść,a serce przestać bić.
Ktoś, kto kocha, nie niszczy. Ktoś, kto niszczy, nigdy nie kochał.
Nie miałam nikogo, do kogo mogłabym się zwrócić, ani miejsca, które mogłabym nazwać domem.
Póki żyjesz ty, żyje pamięć o tych, których kochałaś, a którzy odeszli. W chwili, gdy zgaśnie światło w twoich oczach, a serce przestanie bić, oni odejdą w zapomnienie...
Nie ma takiego zła, które nie zostałoby ukarane ani takiego dobra, które nie zostałoby wynagrodzone.
Muzyka to swego rodzaju łącznik z uczuciami. To lekarstwo na poranioną duszę i zbolały umysł. Siła w chwilach słabości i pokrzepienie w czasie smutku".
Podobno Bóg zrzuca na nasze barki tyle cierpienia, ile jesteśmy w stanie udźwignąć - nie więcej. Jeśli jednak się przeliczy i ból, jakim na obarcza, okazuje się silniejszy, wysyła na pomoc anioła. Może nim być przyjaciel, który zawsze odpowie na wiadomość i wesprze w momentach kryzysu, siostra zapewniająca, że cię kocha, czy zupełnie obca osoba, ofiarująca pomocną dłoń. Ważeń, by mieć przy sobie kogoś, kto udzieli nam wsparcia i dzięki komu poczujemy się silniejsi.
Czy życie aby na pewno jest darem? Bo jak żyć, skoro twoim jedynym towarzyszem jest samotność…? A ona z kolei podpowiada ci nieustannie, by skończyć tę udrękę.
Mogę być twoim aniołem, ale to ty podarowałeś mi skrzydła, dzięki którym mogę latać".
Szczęściem nie jest to, co możemy posiąść czy zdobyć, ale to, że mamy się z kim tymi rzeczami dzielić.
Połączone ze sobą strach, przemęczenie, ból i wściekłość są w stanie nieodwracalnie zniszczyć człowieka. Doprowadzić do obłędu i zepchnąć z krawędzi życia w przepaść, nie zostawiając po nim śladu...".
Milczenie z obcą osobą mogłoby być niezręczne, jednak kiedy masz u boku przyjaciela, jest wręcz wyzwalające. Rozmawiać można z każdym, milczeć - tylko z bliskimi.".
Monia, życie jest ciężkie jak hipopotam, głupi zawsze będzie głupi, a mądry zawsze może zgłupieć.
Pochyliłam się szybko, ustami dotykając jego ciepłych warg, i wszystko, co było złe - wszystko, co napawało mnie strachem oraz sprawiało, że czułam się nic niewarta i bezsilna - znikało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Nie przeznaczenie stanowi o nas, nie los i nie przypadek. O tym, kim będziemy, jak potoczy się nasze życie i z kim je spędzimy, decydujemy sami. Każda porażka czy zwycięstwo jest następstwem dokonywanych przez nas wyborów. Zawsze mamy czas na to, by coś zmienić. Dopóki nie zajdzie słońce naszego życia, jesteśmy jego panami.
Kiedy przyjdzie ten dzień i będziemy czekać na wyrok, jaki wyda na nas życie, a nasz obrońca, jakim jest przeznaczenie, nie da rady nas ocalić i los w roli kata postanowi nas rozdzielić - chcę, byś żyła, byś zawalczyła, Lex... Rozumiesz, kochanie? Chcę, byś żyła...
Istnieje taki rodzaj smutku, którego nie da się wyrazić łzami, nie da się nikomu wytłumaczyć i pozwolić zrozumieć. Osiada on głęboko w sercu, wżerając się w nie, i wypala w nim ogromną dziurę. Dziurę, której nie sposób załatać.
Czasami przeznaczenie obdarowuje nas złudnym skrawkiem nadziei tylko po to, abyśmy odczuli jego stratę".