cytaty z książki "My z Jedwabnego"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Fragment przemówienia Prezydenta A.Kwaśniewskiego wygłoszonego w Jedwabnem:"Z powodu tej zbrodni winniśmy błagać o prze-
baczenie cienie zmarłych i ich rodziny. Dlatego też dzisiaj, jako obywatel i jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, przepraszam. Przepraszam w imieniu
swoim i tych Polaków, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią”.
Fragment książki z refleksją o uroczystości-Anna Bikont:"W sektorze dla gości widziałam Władysława Bartoszewskiego, Broni-
sława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego, Bogdana Borusewicza, Henryka
Wujca, Leszka Millera, Włodzimierza Cimoszewicza. Żadna partia postsolidar-
nościowa poza Unią Wolności nie miała swych reprezentantów. Czy nikt nie
miał takiej potrzeby, czy obowiązywała dyscyplina partyjna? I czy dyscyplina
obowiązywała także księży? Spostrzegłam tylko księdza Adama Bonieckiego
z „Tygodnika Powszechnego”. W autokarze jechałam z księdzem Wojciechem
Lemańskim, proboszczem parafii w Otwocku, który na Wielkanoc 2001 roku
przygotował wystrój Grobu Pańskiego – w zgliszczach spalonej stodoły leżała
figurka Chrystusa. Dowiaduję się, że jest też razem ze swoimi parafianami
ksiądz Arkadiusz Nowak, zasłużony w udzielaniu pomocy chorym na AIDS.
I tyle. Róża Woźniakowska -Thun mówi:– Jestem w szoku. Bałam się, że nie dojadę na czas, takie będą tłumy. A tu
pusto. I gdzie są moi pasterze?
Z rozmowy Anny Bikont z prokuratorem Ignatiewem:
"Co było dla ciebie osobiście najtrudniejszym momentem śledztwa?
Kiedy w czasie czynności ekshumacyjnych zobaczyłem zawiązki zębów
niemowląt i wyobraziłem sobie przez chwilę, co bym czuł, gdyby tak
zginął ktoś z mojej rodziny, gdyby to były moje dzieci".
Jak na lekcjach religii, na które musiała chodzić po 7 lipca, żeby zostać ochrzczona, ksiądz mówił, że słodkiego małego Jezusa okrutnie zabuli Żydzi, za co została na nich rzucona klątwa i stąd tyle złego im się przydarza.
Opowiada wzburzona o tutejszych animozjach. Otóż Żydzi niemieccy traktują Żydów wschodnioeuropejskich jako gorszych. Potomkowie tych, którzy zdołali uciec z Niemiec przed wojną, nazywają siebie "Holocaust Kristallnacht Survivors" ("Ocalali z Holokaustu Nocy Kryształowej"), a jej mamy nie uważają za "survivor" bo nie była w obozie.
- Mama nigdy nam nic nie opowiedziała, z tego co wycierpiała. - mówi mi. - To chyba część polskiej kultury, żeby zacisnąć zęby i nie opowiadać o tym, co boli? Może przez to, przed śmiercią, wychodziło z niej tyle cierpienia. Pod koniec życia umiała mówić tylko po polsku, a ostatnie miesiące trzęsła się, jakby ze strachu, powtarzając te same polskie słowa, których nikt z nas nie rozumiał.
Kramarzew należał do parafii Wąsosz, więc tam pojechał załatwić ślub i chrzest.
On: - Zaszedłem na plebanię, ława duża, stało pięć blach, a w każdej gęś przygotowana do pieczenia. Ksiądz spytał: "Czym ty mi zapłacisz, żadna gotówka teraz nic niewarta". A ja: "Nie mamy nic, proszę księdza". On na to: "Mogą być pierścionki, kolczyki, byle złotne". Powiedziałem, że dom Finkelsztejnów w Dziewięcinie całkiem splądrowano, że tam nie ma nic, tylko dziury po wybitych oknach. A ksiądz; "Ja ci dam przykład. Chodził u nas Chaim, biedny Żyd z workiem, a jak mu kosę przyłożyli do gardła" - i to zrobił taki ruch ręką - "to okazało się, że miał i dolary, i złoto". Ja się tak zatrząsłem, jakby ogień mi przeszedł z głowy do pięt.
Wcześniej gdy Ramotowski był dzieckiem i umarł mu ojciec, poprzedni ksiądz z Wąsosza zażądał od matki 300 złotych za pogrzeb.
- Matce wszystkich oszczędności wyszło 150 złotych, na 150 złotych poręczył sąsiad. Potem nie mogła oddać i poborca nas ścigał. Jak ksiądz w tych stronach nie miał zmiłowania dla chrześcijanki, to dlaczego Żydów miał żałować - zamyślił się pan Stanisław.
Pytałam, czy po wojnie mówiono w miasteczku o zbrodni.
On: - Po cichu albo po pijanemu. Ksiądz Dołęgowski przyjechał kiedyś do nas na kolędę, był tak gruby, że trudno go było wyciągnąć z sań. Spytałem: "Księdzu to nie przeszkadza, jak morderca przychodzi do kościoła w futrze po Żydzie?", bo każdy wiedział, że Dziekoński chodził w futrze po Szlapaku. Nie odpowiedział.
Wiedziałam, że Kościół katolicki był przed wojną w przeważającej części antysemicki, ale co innego wiedzieć, a co innego czytać nienawistne tekstu w kontekście późniejszej zbrodni.