cytaty z książek autora "Zuzanna Stromenger"
Świadomie wyprzedzając oczekiwane regulacje prawne, w moich publikacjach ostatniego piętnastolecia unikam takich określeń, jak właściciel zwierzęcia, jego posiadacz czy też pan, zastępując je pojemniejszym pojęciem opiekuna.
Trudno byłoby zaiste znaleźć jakiś drugi gatunek zwierząt, o którym naopowiadano by i napisano tyle głupot, co o kotach.
Przy tej sposobności trzeba stanowczo zaprotestować przeciwko bardzo rozpowszechnionemu określaniu kotów mieszkających samodzielnie w piwnicach, na strychach, podwórkach itp.. mianem "dzikich". Są one w Polsce płochliwe i niestety wiedzą, dlaczego, ale na przykład we Włoszech nie boją się ludzi, bo są dobrze traktowane i żywione. Błędem jest też określanie ich jako "zdziczałe" - wszystkie one są niezmiennie przedstawicielami gatunku o nazwie: kot domowy Felis catus, i jeśli ktoś z ludzi jest dla nich dobry i pozyska ich zaufanie, garną się doń, bardzo przywiązują i stają się równie pieszczotliwe jak te, które pielęgnujemy w naszych mieszkaniach. Nie są więc one "dzikie", ale wolno żyjące i to określenie jest prawidłowe.