cytaty z książki "Człowiek bez właściwości. T.2"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ulrich wyłożył swój program, że należy żyć historią idei, a nie dziejami świata. Cała różnica bowiem, zastrzegł się z góry, tkwi nie tyle w tym, co się dzieje, ile w znaczeniu, jakie temu nadajemy, w zamiarach, jakie z tym wiążemy, oraz w systemie obejmującym każde z poszczególnych wydarzeń.
Ale kiedyś ktoś powiedział, że nawet pies generalski, który w pachnącą różami noc wyje do księżyca, mógłby, pociągnięty do odpowiedzialności, powiedzieć: „Cóż chcecie, przecież to księżyc i takie są już odwieczne uczucia mego gatunku”, zupełnie jak jeden z owych panów, którzy się w podobny sposób wsławili. Ba, pies mógłby jeszcze dodać, że uczucia jego są niewątpliwie silne, bo przeżyte, ekspresja bogato modulowana, a jednak tak prosta, że publiczność ją rozumie, jeśli zaś idzie o jego myśli, pozostają one w cieniu uczuć, co wszakże w pełni odpowiada obowiązującym dziś wymaganiom i nigdy w literaturze nie wadziło.
Chciałabyś żyć zgodnie z twoją ideą — zaczął — i pragnęłabyś wiedzieć, w jaki sposób to się da zrobić. Ale idea to o coś najbardziej paradoksalnego na świecie. Ciało wiąże się z ideami jak fetysz. Nabiera magicznej mocy, kiedy jakaś idea mu towarzyszy. Zwykły policzek może na skutek idei honoru, zemsty i temu podobnych stać się śmiercionośny. A jednak idee nie mogą utrzymywać się stale w stanie najsilniejszego napięcia. Są podobne do tych substancji, które na powietrzu od razu przyjmują inną, trwalszą, ale skażoną postać. Często już tego doświadczałaś, gdyż idea to ty w pewnym określonym stadium. Coś cię owiewa, jak gdyby w wibrację strun wpadł nagle jakiś ton. Staje przed tobą rodzaj fatamorgany. Z powikłań twojej duszy formuje się nieskończenie długi pochód, a wszystko, co jest piękne na świecie, wydaje się stać wzdłuż jego drogi. Wszystko to powoduje często jedna jedyna idea. Ale po chwili upodabnia się ona do wszystkich innych idei, które już uznawałaś za swoje, podporządkowuje się im, staje się częścią twoich poglądów i charakteru, zasad lub nastrojów. Utraciła już skrzydła i nabyła tajemniczej stałości.
Wszystko to musi być rozstrzygnięte!” Nie chciał już nawet szczegółowo wiedzieć, czym „to wszystko” jest; wszystko to było po prostu tym, co go zajmowało i dręczyło, a niekiedy też uszczęśliwiało, od chwili kiedy wziął swój „urlop” od życia, oraz krępowało go niczym śpiącego, u którego wszystko jest możliwe oprócz wstania i poruszenia się; wszystko to prowadziło do samych niemożliwości, od pierwszego dnia począwszy, aż do ostatnich minut powrotnej drogi. Ulrich czuł, że będzie musiał teraz nareszcie albo żyć jak każdy inny dla jakiegoś osiągalnego celu, albo te swoje „niemożliwości” brać na serio, a ponieważ znalazł się już w pobliżu swego domu, przebiegł przez ostatnią uliczkę z dziwnym uczuciem, że coś ważnego wkrótce na niego czeka.
Ludzie, którym się wydaje, że w każdej chwili mogą umrzeć, żyją zazwyczaj długo! Ty i ja zgnijemy już dawno w grobie, a Walter, jako dyrektor archiwum, będzie nadal miał pod siwą czupryną swoją chłopięcą twarz!
Nie możesz przecie zaprzeczyć, że tkwimy potencjalnie w nas samych jak przyszłe posągi w nie obrobionym jeszcze kamieniu. Musimy dopiero siebie z nas samych wyrzeźbić! Do tego trzeba sią nawzajem zmuszać!
Bez zewnętrznych pozorów bowiem człowiek jest tylko słodkim, wodnistym, obranym ze skórki owocem.