cytaty z książki "Wrota czasu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli z czterech jedne otworzysz przypadkiem. Z czterech trzecie wskażą motto. Z czterech dwoje zaprowadzi na śmierć. A jeden z czterech - poprowadzi na dół.
Marzenia i wspomnienia są z tej samej mąki - musimy je piec na wolnym ogniu, by przemienić w świeży chleb, taki, który potrafi zaspokoić nasz głód na starość.
Dwór stał na skale wysoko nad morzem; słychać było fale rozbijające się o głazy, pachniało ostrym słonym powietrzem. Budynek tonął w błękicie morza i nieba, i bliżej w zieleni drzew ogrodu. W oddali, u stóp urwiska, widać było zatokę Kilmore Cove, a wokół niej mnóstwo domów.
(...)
Wewnątrz Willa Argo była jeszcze bardziej zdumiewająca: labirynt pokoików wypełnionych meblami i przedmiotami, które wydawały się pochodzić z najróżniejszych zakątków świata. Wszystko tu było doskonałe, wszystko na swoim miejscu. Po raz pierwszy w życiu pani Covenant pomyślała, że nie chciałaby ruszyć ani jednego mebla z miejsca, na którym go postawiono.
Czy to nie fantastyczne? Stoimy w ciemnościach, podczas burzy, w tajemniczym pomieszczeniu dworu zbudowanego na szczycie skały i mamy przed sobą tajemniczy tekst do odcyfrowania! Kto to się obawiał, że w Kilmore Cove można się nudzić?
Biblioteka znajdowała się po lewej stronie schodów prowadzących na pierwsze piętro. Był to pokój z sufitem wymalowanym w błękitno- -czerwone medaliony i z dwoma jasnymi oknami - jedno wychodziło na wyżwirowany dziedziniec, a drugie na ogród. Pokój był obudowany półkami zapełnionymi książkami, ale mieścił się tu jeszcze tapczan z bawolej skóry, fortepian, na którym piętrzyły się roczniki pism, i dwa niewygodne kręcone foteliki.
Na regałach, prawie przy każdej półce była umocowana mosiężna tabliczka z wypisaną tematyką: historia, medycyna, geografia... Było tego tak dużo, że można było doznać zawrotu głowy.
- Przypadek niekiedy jest najlepszy - zamruczał stary ogrodnik.
Jason, wyprzedzając przyjaciół, udał się do kamiennego pokoju bez zapalania po drodze światła. Przeszedł przez dwa salony, które w ciemności wydawały się ponure; różne przedmioty wyglądały tu jak uśpione postacie. Ulewa i wiatr narastały tak bardzo, że chwilami wydawało się, że dwór ześlizgnie się i runie w urwisko. Wieżyczka u szczytu schodów drżała pod naporem burzy, a na schodach przeciąg był znacznie silniejszy niż zazwyczaj.