(...) jest jak jest (...). Wiele rzeczy w moim życiu nie było na serio. Szkoda. Miało być inaczej.
Popularne tagi cytatów
Inne cytaty z tagiem miłość
Nawet w państwach bardzo łagodnego przymusu nie da się uniknąć sytuacji, kiedy obywatelski obowiązek posłuszeństwa wobec państwa koliduje z obowiązkiem miłości lub szacunku dla drugiego człowieka (komornik, który wyrzuca na ulicę meble rodziny, oficer, który pozwala na śmierć podwładnego w walce wcale go niedotyczącej).
-A wiesz co odkryłem? Że nie ma brzydkich kobiet - Też mi odkrycie! Coco Chanel Cię ubiegła. Powiedziała: nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety zaniedbane. -z kpiną popatrzyła w ciemne, niemal czarne oczy Jazzmena. - I nie miała racji. Z moich obserwacji wynika, że są tylko kobiety niekochane. Kobieta kochana i doceniana od razu staje się piękniejsza.
Ktoś mnie kiedyś pokochał i to było piękne. Nikt nie może mi tego odebrać. Czasami musimy to sobie przypomnieć. Uświadomić. Zrozumieć, jakie mieliśmy szczęście, że w ogóle nam się to przydarzyło. A czasami jedyne, co można zrobić, to powstrzymać łzy, pogodzić się z tym, co nieuniknione, i ze światłem i miłością w sercu żyć dalej, żyć z całych sił.
Inne cytaty z tagiem ludzie
A drogi prowadzą zawsze do ludzi.
Każdy człowiek jest swoistą zagadką. Problem w tym, że jesteśmy zagadką nie tylko dla innych, ale także dla siebie.
Nieważne - żyjesz czy umarłeś, czy płacisz podatki, czy tańczysz na rozgrzanej słońcem plaży nad oceanem, a potem kochasz się leżąc na piasku. Tu królują cisza i wiatr, które pozostaną długo po twojej śmierci.
Inne cytaty z tagiem pieniądze
- ...Najlepiej ograniczyć stan posiadania do niezbędnego minimum, żeby mieć jak najmniej problemów. Szkoda czasu na zamartwianie się o stan nieruchomości. To źródło nieustannych kłopotów. - A pieniądze? - To przyjemność. Samo ich posiadanie gwarantuje święty spokój.
- Robi pan to dla pieniędzy? - zapytał - Tak. - Hm... - Palcem przesunął okulary wyżej na nosie. - Czyli kocha pan pieniądze, panie Dresden? Sięgnąłem po leżącą na brzegu tacy serwetkę i wytarłem usta. - Kiedyś myślałem, że kocham. Ale teraz zrozumiałem, że to tylko uzależnienie.
- Zachcianka tak niewinna...Mógłby pan zdobyć się na jakiś inny nałóg, bardziej grzeszny, nie sądzi pan? - Zapewne. Sam to sobie mówiłem. Ale pensja, jaką pobierałem za moją służbę, wystarczała mi co najwyżej do pielęgnowania cnót. Grzechy należały zawsze do innych, do tych, co potrafią się urządzić, słowem do sprytnych, łaskawa pani... s.89.