Byłem między nimi i powiem ci, że to nic ciekawego. To cię zjada kawałek po kawałku. Nie zauważasz tego z początku, bo podgryzają cię delikatnie. Jak szczury. Nagle spostrzegasz, że brakuje ci palca! Później odczuwanie już nie jest takie samo. Najpierw dobierają się do umysłu, a później do serca i powoli przestajesz poznawać samego siebie. Z „poznawaniem środowiska” trzeba ostrożnie, bo to środowisko mocno toksyczne. Raz odpuścisz, a później masz problem z powrotem. Erozja zasad postępuje stopniowo. Mimo to będziemy walczyć, póki żyjemy, co? Choćby nawet dna nie było?
Byłem między nimi i powiem ci, że to nic ciekawego. To cię zjada kawałek po kawałku. Nie zauważasz tego z początku, bo podgryzają cię delika...
Rozwiń
Zwiń