Najnowsze artykuły
Artykuły
Polski kandydat do Oscara i „książkowe” produkcje nagrodzone w GdyniAnna Sierant1Artykuły
Co będziemy czytać w październiku? Zestawienie nowości 2023LubimyCzytać3Artykuły
Miasta miłości i mrokucorbeau0Artykuły
Jimbocho, czyli dzielnica, która jest wymarzonym celem podróży każdego czytelnika?Anna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Zas

7
6,3/10
Pisze książki: flora i fauna, poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraNajnowsze opinie o książkach autora
Szynszyle Agnieszka Zas 
5,8

Dobra dla początkujących ale...
Króciutka, chyba troszkę za krótka. Sama książka zawiera dużo ogólnych informacji. Tak naprawdę jest to jej główny minus bo, wszystko to co przeczytałam, dowiedziałam się Pani weterynarz i znajomej która miała szynszyla od lat w ciągu jednej 15 minutowej rozmowy.
Kwestie żywienia czy szykowania im domku były dość rozwinięty, ale temat rozmnażania zwierzaczka był tak ogólny, że po przeczytaniu tylko tej książki nie podjęłabym się jej próby. Czyli tak naprawdę najważniejszy temat.
Niżej zauważyłam wypowiedź jednej czytelniczki, która wspomniała o tym, że niektórych gatunków nie wolno ze sobą łączyć cóż, o tym nawet nie było wspomniane, a jeśli tak jest, to muszę przyznać, że bardzo ważne jest to zagadnienie.
Książkę kupiłam, głównie dla tematu rozrodu, ponieważ szynszyle mam już od 6 lat (nie chce jej rozmnażać, byłaby to jej pierwsza ciąża, a 6 lat dla niej może okazać się już za poważnym wiekiem by cała ciąża i poród przeszła spokojnie, tej informacji też w książce nie było). Prawda jest taka, że o tak ważnym temacie nie dowiedziałam się nic, za wyjątkiem czasu jaki trwa i paru naprawdę ogólnych informacji. Plusik za wypisanie paru chorób jakie może zwierzaczek złapać.
Książka dobra dla początkujących osób które chcą mieć pewność jak żywić te słodkie kuleczki, ale jeśli jesteś osobą która ma doświadczenie, to ta książka nie wniesie za dużo nowego.
No i według tej książki źle oswoiłam swoją kuleczkę, ponieważ brałam ją bez pardonu do rąk i spała u mnie w kapturze, a powinnam niby czekać, aż sama spokojnie do mnie przyjdzie. Ja bezczelnie ją łapałam i około 30 minut głaskałam na ręce.
Efekt jest taki, że znajoma ma szynszyla który od niej się tylko odbija, a jak mam gryzaka który siedzi mi na ramieniu i gada do ucha, od czasu do czasu śpiąc nawet na nodze. Na pewno jest dożo bardziej tulaśna (tak wiem, charakter ma tez znaczenie, ale.. to jak się do zwierzaków podchodzi też na pewno ma wpływ).
Szynszyle Agnieszka Zas 
5,8

Zwierzęta od zawsze były i są moją miłością i pasją, dlatego też gromadzę i czytam wszytko, co wpadnie mi w ręce na ich temat. Szynszyle miałam przez kilka szczęśliwych lat, wtedy też kupiłam tę książeczkę. Mówiąc najogólniej- jest to dobra lektura dla kogoś zaczynającego przygodę ze zwierzętami tego typu, nieznającego ich podstawowych potrzeb i wymagań. Ja jednak spodziewałam się czegoś ciut więcej- choćby kilku zdań n.t. odmian, genetyki, kojarzeń par (nie wszystkie odmiany szynszyli można ze sobą krzyżować- np nie można kojarzyć razem dwóch osobników odmiany czarnej aksamitnej i kilku innych mniej popularnych, a dla osoby zaczynającej hodowlę tych przemiłych ssaków to ważna informacja, mogąca być brzemienna w skutkach- w dosłownym sensie).
Niemniej- przydatna lektura dla tych, którzy dopiero szykują się do nabycia szynszyli (ich zwyczaje, np nocny tryb życia, są opisane dość dobrze),a nie mają skąd dowiedzieć się, jak prawidłowo opiekować się szynszylami. Choć, rzecz jasna, temat ten jest o wiele bardziej obszerny.
Zastanawia mnie też zdjęcie porównujące organy płciowe samiczki i samca. Owszem, widać różnicę, ale samiczka ze zdjęcia jest wyraźnie młodziutka, a w związku z tym, nie powinna przebywać z aktywnym płciowo samcem (ryzyko przedwczesnej ciąży). Tymczasem na zdjęciach widać ciągle dwie i te same szynszylki- a szkoda- pomijając już oczywiste kwestie humanitarne tak beztroskiego podejścia do hodowli zwierząt, możnaby zaprezentować choćby inne odmiany barwne (jak np odmianę szylek wyhodowaną w Polsce, zwaną "beżem polskim" czy też beżem homozygotycznym).