Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elżbieta Korolczuk
6
5,7/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
275 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kto się boi gender? Prawica, populizm i feministyczne strategie oporu.
Agnieszka Graff, Elżbieta Korolczuk
6,1 z 54 ocen
248 czytelników 8 opinii
2022
Bunt kobiet. Czarne Protesty i Strajki Kobiet
praca zbiorowa, Elżbieta Korolczuk
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2019
Pożegnanie z Matką Polką? Dyskursy, praktyki i reprezentacje macierzyństwa we współczesnej Polsce
Renata Hryciuk, Elżbieta Korolczuk
8,2 z 6 ocen
43 czytelników 1 opinia
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Kto się boi gender? Prawica, populizm i feministyczne strategie oporu. Agnieszka Graff
6,1
W skrócie: prawica zagarnęła dyskusję o negatywnych skutkach neoliberalnej polityki, czyli np. cięciach w kluczowych dla rodzin usługach publicznych - liczbie żłobków, przedszkoli, kwestii urlopów rodzicielskich i zmuszania kobiet do pracowania na dwa etaty, jeden zawodowo, drugi nieodpłatnie, bezskładkowo w domu. Lewica się zagapiła, przez co feminizm, prawa społeczności LGBTQ+ są kojarzone z agresywnym kapitalizmem, indywidualizacją, brakiem wspólnoty. Rozwiązanie: feminizm socjalny, nie liberalny! Na szczęście widać powoli zmianę kulturową i masowe (populistyczne) ruchy feministyczne, intersekcjonalne, inkluzywne, pluralistyczne.
Kto się boi gender? Prawica, populizm i feministyczne strategie oporu. Agnieszka Graff
6,1
Przeczytana z ciekawości, jednak brak rzetelności, uczciwości i ideologia wylewa się z niej hektolitrami. Dosłownie każdy fakt interpretowany jest ideologicznie, jako walka klas, gdzie prawda nie ma znaczenia; przykładowo w książce przytaczany jest wg autorki sukces protestów po rzekomej zmianie interpretacji konstytucji, są podawane odnośniki do źródeł ... gdzie nie ma mowy o żadnym sukcesie, tylko o porażce tych protestów i zniechęceniu do nich części społeczeństwa. I tak każdy fakt jest przeinaczony w jakiś karykaturalny sposób, np. często pojawia się stwierdzenie, że katolik czy konserwatysta to nazista. Trudno uwierzyć, że to pisały osoby z tytułami naukowymi, gdyż sięgnięcie po dowolne źródło obnaży po prostu ideologiczne kłamstwo w zasadzie w każdym akapicie.
Przeczytałem całość, gdyż czasem nawet w fanatycznym źródle można dowiedzieć się czegoś nowego, choćby poznać punkt myślenia danej grupy ludzi; tutaj niestety nie ma nic, ani jak autorki rozumieją gender, co on da, do czego dąży. Mało tego, jest tam budowana nieustanna atmosfera zagrożenia, że naziści przejmują krok po kroku instytucje państwowe, o roli jaką ruch gender (który nie wiadomo do czego dąży, poza tym, że walczy nazistowskimi metodami z wymyślonymi innymi nazistami) spełnia w powstrzymaniu tego.
Książka ocieka neomarksizmem, podziałem ludzi na lepszych i gorszych, nakazem gnojenia innych ludzi o odmiennych poglądach (dziwne, że autorki nie dostrzegają w sobie wewnętrznych nazistek),jednoczenie odmawiania godności czy wręcz człowieczeństwa drugiej stronie (stosowanie wszelkich środków, bo cel jest słuszny - choć cel też nigdzie nie jest nakreślony). I tak, każdy jest nazistą katolik, biały mężczyzna, jego wierna żona itp.
Autorki popadają w ideologiczne nonsensy, jak np. hołubienie imigrantów muzułmańskich, ze swoim patriarchatem i traktowaniem kobiet jak zwierzęta, jako coś w porządku; natomiast, akapit dalej jest o tym, że taka jest natura Polaka-katolika i to jest be. Dostrzegają jednak użyteczność muzułmanina jako kogoś, kto zniszczy tkankę społeczną i da w ten sposób możliwość przejęcia władzy. Po prostu lektura dla ludzi pozbawionych mózgu, pożytecznych idiotów jakich hodował ZSRR.
Aż dziwne, że taka książka nawołująca do walki ideologicznej, wprowadzenia (niesprecyzowanego) systemu totalitarnego (opartego na jedynie słusznej ideologii i terrorze) jest legalna w Polsce (pomimo wyraźnego naruszenia paragrafów konstytucji).