Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Choć można tę książkę stosować jako wprowadzającą w świat ekonometrii (jak to się odbyło na moim kierunku studiów),to jednak na zachodzie uznana by była raczej ze średniozaawansowaną (jak książka Maddali czy Greene),ponieważ mało jej treści jest poświęcone intuicji, niewiele jest przykładów, w tym chyba żadnego z faktycznych badań i stosowany jest zapis macierzowy, tak więc nacisk jest położony na przekształcenia i wyprowadzanie wzorów kosztem wytłumaczenia głównych idei. Co więcej, zwłaszcza w obliczu stosowania algebry macierzy, odczuwalny jest brak załączników o algebrze, statystyce czy analizie (np. metodach optymalizacji),które są umieszczone w wymienionych pozycjach. Stosowne załączniki na zachodzie znajdują się nawet we wprowadzających podręcznikach, jak np. Stocka i Watsona czy Hilla, Griffithsa i Lima, w których autorzy w celu zwiększenia wartości pedagogicznej tych prac skupiają się na dokładniejszym tłumaczeniu intuicji, interpretacji graficznej twierdzeń algebraicznych i dostarczaniu ilustracji empirycznych zastosowań prezentowanych metod z ważnych prac naukowych czy poprzez operowanie w przykładach na prawdziwych zbiorach danych. Tego niestety w tym podręczniku brakuje. Co więcej można dostrzec w nim pewne skrzywienie makroekonomiczne, o czym świadczą przykłady sugerowanych zastosowań i dobór opisanych metod. Brak natomiast omówienia zagadnień standardowo znajdujących się w zachodnich podręcznikach (czy to wprowadzających czy bardziej zaawansowanych) jak np. metod modelowania danych panelowych czy zmiennych jakościowych (ograniczonych),metod (quasi)eksperymentalnych, (uogólnionej) metody momentów czy szerszego wprowadzenia i kontekstu zastosowania estymacji metodą zmiennych instrumentalnych. P.S. Polecam nie przywiązywać uwagi do opinii użytkownika Antagonista, który podręcznikom z ekonometrii wystawia najniższą notę, pomimo tego, że (wnioskując z treści jego opinii) nawet ich pewnie nie miał w rękach.