Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James H. Schmitz
Źródło: dustjackets.com
Znany jako: James Henry SchmitzZnany jako: James Henry Schmitz
24
6,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 15.10.1911Zmarły: 18.04.1981
Amerykański pisarz sf.
Jego rodzice byli Amerykanami. Urodził się w Niemczech, do USA wyjechał w 1938 roku. Podczas II wojny światowej służył w USAF. Debiutował opowiadaniem "Greenface" w sierpniowym numerze Unknown z 1943 roku. Od 1949 publikował regularnie (przede wszystkim) w Astounding/Analog. Autor słynnego cyklu FEDERACJA PIASTY (poszczególne opowiadania, novelle i powieści ukazywały się od połowy l. 50 do początku l. 70.),uporządkowanego i odświeżonego przez wydawnictwo Baen (redaktorzy Eric Flint i Guy Gordon) w czterech obszernych zbiorach (THE COMPLETE FEDERATION OF THE HUB): Telzey Amberdon (2000),T'nT: Telzey & Trigger (2000),Trigger & Friends (2001) i The Hub: Dangerous Territory (2001). Jedną z głównych postaci tego cyklu (będącego przykładem tzw. Historii Przyszłości),rozgrywającego się w ramach federacji galaktycznej ludzi i innych cywilizacji, jest policjantka Telzey Amberdon. W ramach szablonu space opery prowadzona jest działalność policji i innych służb przeciwko przestępcom - ludziom i nieziemcom (często używającym zdolności psi, zwłaszcza telepatii w przestępczych celach),a nawet wrogim cywilizacjom. Nie jest to może bardzo ambitny cykl, ale za to pomysłowy i rozbudowany, lekki i bogaty w trzymające w napięciu intrygi - krótko mówiąc dostarcza dobrej rozrywki. Uwagę zwraca także powszechne zastosowanie czegoś w rodzaju galaktycznego internetu, koncepcji niezmiernie rzadko spotykanej w powojennej sf aż do pierwszej połowy l. 80, a także ukazanie kobiet jako niezależnych i równie przedsiębiorczych jak mężczyźni (pamiętajmy, to były lata, kiedy bohaterami utworów sf byli głównie mężczyźni, a rolę kobiet wyznaczały konserwatywne, patriarchalne układy). Najsłynniejszą powieścią Schmitza jest space opera The Witches of Karres (1. część 1949; książka 1966) o przesympatycznym trio młodziutkich czarownic (obdarzonych parapsychicznymi mocami) i doświadczonym kapitanie żeglugi kosmicznej, które ratuje je od niewoli i w którym budzą one w końcu latentne zdolności psi); powieść ta doczekała się trzech kontynuacji (staraniem Baen Books),począwszy od The Wizard of Karres (2004) pióra Erica Flinta, Dave'a Freera i Mercedes Lackey. Pozostałe utwory Schmitza zostały wydane (również przez Baen Books) w dwóch bardzo obszernych tomach: Agent of Vega & Other Stories (2001, ls4, 7) i Eternal Frontier (2002, n1, 21). Dla kompletystów i ciekawych przeznaczono tom Original Edition of Edited Schmitz Stories (zb 2005, ls4 <Hub>, tylko ebook) zawierający autorskie wersje utworów poddanych głębszej redakcyjnej obróbce i przedstawiający charakter i zasięg zmian. Po polsku opublikowano niewiele Schmitza (a szkoda!). W klubówkach i w prasie (za komuny) pojawiły się m. in. novella "Agentka Vegi", pierwszy utwór cyklu AGENT OF VEGA, w antologii Ucieczka do Chaosu: 6 x Space Opera (1986),oryg. "Agent of Vega" (1949) w tomie pod tym samym tytułem (zb 1960, ls4) i jedno z najsłynniejszych opowiadań z cyklu FEDERACJA PIASTY "Dziadek" (Grandpa, 1955; pol. NF #2/2003). Niedawno wydano dwie książki, Plazmoidy (A Tale of Two Clocks, 1962, wt Legacy 1979; pol. 2014; istnieje też inny przekład opublikowany wcześniej tylko jako ebook) i wybór Prądy czasu (zb 2020, 8),zawierający 3 utwory z cyklu FEDERACJA PIASTY: "Lew na wolności" (Lion Loose, 1961) - rozszerzona wersja pt. "The Lion Game" (1971),"Na cudze podobieństwo" (The Other Likeness, 1962) i "Prądy czasu" (The Winds of Time, 1962). Szanse na to, że otrzymamy po polsku cały cykl, są nikłe.
Jego rodzice byli Amerykanami. Urodził się w Niemczech, do USA wyjechał w 1938 roku. Podczas II wojny światowej służył w USAF. Debiutował opowiadaniem "Greenface" w sierpniowym numerze Unknown z 1943 roku. Od 1949 publikował regularnie (przede wszystkim) w Astounding/Analog. Autor słynnego cyklu FEDERACJA PIASTY (poszczególne opowiadania, novelle i powieści ukazywały się od połowy l. 50 do początku l. 70.),uporządkowanego i odświeżonego przez wydawnictwo Baen (redaktorzy Eric Flint i Guy Gordon) w czterech obszernych zbiorach (THE COMPLETE FEDERATION OF THE HUB): Telzey Amberdon (2000),T'nT: Telzey & Trigger (2000),Trigger & Friends (2001) i The Hub: Dangerous Territory (2001). Jedną z głównych postaci tego cyklu (będącego przykładem tzw. Historii Przyszłości),rozgrywającego się w ramach federacji galaktycznej ludzi i innych cywilizacji, jest policjantka Telzey Amberdon. W ramach szablonu space opery prowadzona jest działalność policji i innych służb przeciwko przestępcom - ludziom i nieziemcom (często używającym zdolności psi, zwłaszcza telepatii w przestępczych celach),a nawet wrogim cywilizacjom. Nie jest to może bardzo ambitny cykl, ale za to pomysłowy i rozbudowany, lekki i bogaty w trzymające w napięciu intrygi - krótko mówiąc dostarcza dobrej rozrywki. Uwagę zwraca także powszechne zastosowanie czegoś w rodzaju galaktycznego internetu, koncepcji niezmiernie rzadko spotykanej w powojennej sf aż do pierwszej połowy l. 80, a także ukazanie kobiet jako niezależnych i równie przedsiębiorczych jak mężczyźni (pamiętajmy, to były lata, kiedy bohaterami utworów sf byli głównie mężczyźni, a rolę kobiet wyznaczały konserwatywne, patriarchalne układy). Najsłynniejszą powieścią Schmitza jest space opera The Witches of Karres (1. część 1949; książka 1966) o przesympatycznym trio młodziutkich czarownic (obdarzonych parapsychicznymi mocami) i doświadczonym kapitanie żeglugi kosmicznej, które ratuje je od niewoli i w którym budzą one w końcu latentne zdolności psi); powieść ta doczekała się trzech kontynuacji (staraniem Baen Books),począwszy od The Wizard of Karres (2004) pióra Erica Flinta, Dave'a Freera i Mercedes Lackey. Pozostałe utwory Schmitza zostały wydane (również przez Baen Books) w dwóch bardzo obszernych tomach: Agent of Vega & Other Stories (2001, ls4, 7) i Eternal Frontier (2002, n1, 21). Dla kompletystów i ciekawych przeznaczono tom Original Edition of Edited Schmitz Stories (zb 2005, ls4 <Hub>, tylko ebook) zawierający autorskie wersje utworów poddanych głębszej redakcyjnej obróbce i przedstawiający charakter i zasięg zmian. Po polsku opublikowano niewiele Schmitza (a szkoda!). W klubówkach i w prasie (za komuny) pojawiły się m. in. novella "Agentka Vegi", pierwszy utwór cyklu AGENT OF VEGA, w antologii Ucieczka do Chaosu: 6 x Space Opera (1986),oryg. "Agent of Vega" (1949) w tomie pod tym samym tytułem (zb 1960, ls4) i jedno z najsłynniejszych opowiadań z cyklu FEDERACJA PIASTY "Dziadek" (Grandpa, 1955; pol. NF #2/2003). Niedawno wydano dwie książki, Plazmoidy (A Tale of Two Clocks, 1962, wt Legacy 1979; pol. 2014; istnieje też inny przekład opublikowany wcześniej tylko jako ebook) i wybór Prądy czasu (zb 2020, 8),zawierający 3 utwory z cyklu FEDERACJA PIASTY: "Lew na wolności" (Lion Loose, 1961) - rozszerzona wersja pt. "The Lion Game" (1971),"Na cudze podobieństwo" (The Other Likeness, 1962) i "Prądy czasu" (The Winds of Time, 1962). Szanse na to, że otrzymamy po polsku cały cykl, są nikłe.
6,2/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
115 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Plazmoidy James H. Schmitz
6,2
Jako, że James Schmitz jest u nas postacią właściwie anonimową więc trzeba coś napisać ponad zamieszczony na lubimyczytać życiorys (zresztą bardzo dobry - polecam).
Powieść "Plazmoidy" tak jak większość przeczytanych przeze mnie opowiadań tego autora ma dość zawiłą akcję - coś na kształt Van Vogta, ale nie aż tak jak u niego.
Akcja powieści rozwija się powoli, ale pod koniec prawie każdego rozdziału mamy zwrot akcji. Powieść przesycona jest mnóstwem łączących się ze sobą wątków. Może w środkowej części jest ich trochę za dużo lub są zbyt rozciągnięte (tzn jak 2 rozdziały wśród śmietanki towarzyskiej lub epizod z drapieżnym kotem),ale trzeba przyznać, że pomysłowość autora jest ponadprzeciętna.
Trzeba być skupionym czytając taką literaturę bo łatwo może coś umknąć.
PS. Ciekawostką jest, że opowiadanie "Harvest Time", które niestety nie zostało jeszcze przetłumaczone jest preludium do tej powieści. A szkoda bo stanowiło by idealny prolog, zapowiedź akcji z Plazmoidów. No, ale wtedy początek powieści nie byłby taki zagadkowy bo wiedzielibyśmy kilka rzeczy.
Złoty wiek SF 8 Robert Sheckley
6,3
Kolejny zbiór nie do końca wybitnych opowiadań science-fiction, które wyszły spod piór wybitnych pisarzy, w latach 1953 - 1961.
Jakkolwiek niosą one w sobie pewien urok i dostarczają rozrywki, zwłaszcza jeśli lubicie - podobnie jak ja - kiedy twórcy literatury fantastycznej wplatają w ten sztafaż elementy z takich gatunków, jak powieść detektywistyczna (Robert Sheckley "Zamek Skagów"),wątki charakterystyczne dla "heist movies" (James H. Schmitz, 'Gwiezdne hiacynty", tu nawet nieco w klimacie "Wyspy skarbów") czy podróże w czasie (John Sladek, "Człowiek z przyszłości" - dość zabawna opowieść o odwiedzającym XVIII-wieczną Anglię przybyszu z XXI wieku, któremu nikt nie wierzy w opowieści o cudach przyszłości, bowiem ludzie, z którymi się spotyka, mają dość historyjek fantasy, gdzie opisano już owe cuda niejednokrotnie...).
Ponad opowiadania, których głównymi walorami jest ich lekkość i przygodowe zacięcie, wybijają się "Zapomnij o mnie " F. L. Wallace'a, które mogło zainspirować Phillipa K. Dicka i jego "Przypomnimy to panu hurtowo" (a.k.a. "Pamięć absolutną"),"Najdziwaczniejszy świat" L. A. Lafferty'ego, przypowieść o obdarzonym niezwykłą wrażliwością - i niemal omnipotencją, w każdym razie potrafi rozmawiać z każdym żywym przedstawicielem ziemskiej fauny - galaretowatym przedstawicielu obcej rasy, który jednak nie wytrzymuje starcia z ludzką podłością i małostkowością, oraz "Szczury" Miriam Allen deFord, w którym jeden z tytułowych bohaterów, w wyniku eksperymentu, zyskuje przewyższające ludzką inteligencję i spryt i postanawia zrobić z tym coś, co nie spodoba się jego "twórcom".
Po raz kolejny sympatyczny, acz daleki od tego, by nazwać go zbiorem arcydzieł gatunku, zbiorek fantastyki. Opowiadania, poza wyróżnionymi, do raczej bezrefleksyjnego, rozrywkowego przeczytania. Mimo tego, polecam!