Nowa Fantastyka 439 (4/2019) Wojciech Zembaty 6,1
ocenił(a) na 63 lata temu Pies patriarchy - Przemysław Karbowski
W zasadzie to kontynuacja poprzedniego opowiadania z tego świata i wszystko razem sprawia wrażenie części większej całości. O ile jeszcze "Raskoł" opowiadał jakąś zborną historię, tak fabularnie z "Psa Patriarchy" niewiele wynika, poza tym, że autor coś tam chciał powiedzieć i tym czy tamtym trochę dokopać. Rzecz napisana smacznie, z pewnymi plusami, ale jednak nie do końca mądrym przekazem i ewidentnie wyrwana z większej całości.
5/10
Pewnego razu w D. - Wojciech Zembaty
Niedługie, zgrabne, z humorem. Podśmichujki z głupkowatego i zakłamanego kleru.
7,5/10
Tomydzieci - Andriej Kokoulin
O odmienności, kulturze, tolerancji dla inności, humanizmie. SF z kontaktem ale bardziej humanistyczne niż techniczne. Przyzwoite.
6,75/10
W słusznej sprawie - Mark Lawrence
Świat pogięty na siłę, nie wyjaśniony. Może to i nie przestępstwo, ale jak dla mnie, to po prostu przesadna dekoracja miałkiego przekazu. Fabuła bez ładu i składu, nielogiczna, głupawo wyjaśniona. Główny bohater stereotypowy, niemrawo skonstruowany. Strata czasu.
2/10
Publicystyka:
Wywiad z jakąś aktoreczką z GoT ominąłem szerokim łukiem. Dalej z umiarkowanym zainteresowaniem przeczytałem o grach kooperacyjnych, nie mój typ. Witold Vargas ciekawie opowiada o współczesnych mitach z gatunku urban legend i ich entuzjastach. Kolejny wywiad, tym razem z twórcą gier RPG też ominąłem. Kolejny artykuł też ominąłem, bo był o jakichś superbohaterach. Bleee. Łukasz Wiśniewski opowiada historię AD&D. Oczywiście rozumiem, ale to częściej leciało niż Czterej pancerni. Parowski dalej fantazjuje o Żbiku. Kosik o tym, że nieznane jest ryzykowne i co z tego wynika w dzisiejszym świecie przesadnego bezpieczeństwa, a Kołodziejczak płasko o etyce. Na koniec, Orbitowski jak zawsze smacznie, na podstawie filmu "Człowiek, który zabił Hitlera, a potem Wielką Stopę" o tym, że nawet tak zatytułowane filmy potrafią, przy pewnej dozie dobrej woli widza, być mądrymi i wartościowymi.
Scenariusz RPG:
Numer w dużej mierze poświęcony jest grom RPG. Naczelny zachwycony jest faktem, że w tym numerze po raz pierwszy zamieszczony został scenariusz przygody przeznaczony do takiego systemu. Wyraża też nadzieję, że będzie to częstsze i scenariusze na stałe zagoszczą na łamach. Chyba się chłop wiadomo z czym na łby pozamieniał. Jeden raz od biedy jest do wybaczenia, choć to głupie posunięcie. Jednak stały proceder byłby wyjątkowym kretyństwem. Samego scenariusza nie czytałem od deski do deski, ale przejrzałem i zdaje się dość sympatycznym.
Pomysł: 0/10, scenariusz 7/10
Recenzje:
Tym razem recenzje co do zasady wyraźnie na plus, acz nie każda mnie przekonała co do swej celności. Niemniej, tak trzymać.
Komiks:
Kur i Bednarczyk, "Lil i Put". Brzydko jak zwykle 3/10, ale tym razem, fabularnie z jakim takim pomysłem 5/10. Pierwszy raz w historii. Furda RPG, "Lil i Put" maja jakiś sens.
Numer literacko taki se. Niemniej podwójnie historyczny. Raz, że pierwszy raz zamieszczono scenariusz RPG a dokładnie do systemu AD&D 5.0. Dwa, że z geologicznej zupy aminokwasów w uniwersum "Lila i Puta", po eonach, pierwszy raz błysnął cień świadomości. Dam punkcika więcej za tę historyczność
6/10