Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nigdy dość dobrych pamiętników dotyczących końca starej Rosji i tego, co potem. Zwłaszcza, gdy Autorka cechuje się wybitnym zmysłem obserwacji. W tym kontekście - prima lektura... Ale już w ocenach naszej Wysoko Urodzonej zdarza się niestety mocno bredzić, co świadczy że albo niczego nie zrozumiała, albo też uległa samoszustwu własnego środowiska. Chodzi np. o takie wypowiedzi: "Prawie wszyscy żołnierze, których poznałam, szczerze i głęboko kochali swoich oficerów. I czy w ogóle jakiś normalny, zwykły chłop źle się wyraża o swoim dziedzicu?". Równa ignorancja cechuje ją także w sprawach polskich: "W Warszawie wszyscy czekają na przyjazd Wilsona, który wspaniałomyślnie chce stworzyć wielką Polskę. To nowe państwo ma być republiką, a to znaczy że będzie tam cala masa różnych partii, nie mogących dojść do porozumienia. I znowu Polska pęknie w szwach. Jeśli te wiadomości są prawdziwe, to znaczy, że nasza gubernia podolska stanie się częścią Polski. Można sobie pogratulować. Myślę, że po wszystkim, co przeszliśmy, zasłużyliśmy na nieco lepszy los"....