Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Helena Szymborska
14
6,1/10
Pisze książki: komiksy, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
124 przeczytało książki autora
78 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Biały Orzeł #9: Królestwo Strachu.
Maciej Kmiołek, Anna Helena Szymborska
Cykl: Biały Orzeł (tom 9)
6,3 z 7 ocen
14 czytelników 1 opinia
2015
Biały Orzeł #10: Kroniki konfliktu 1/4
Maciej Kmiołek, Anna Helena Szymborska
Cykl: Biały Orzeł (tom 10)
6,8 z 5 ocen
12 czytelników 1 opinia
2016
Biały Orzeł #06: Polowanie
Maciej Kmiołek, Anna Helena Szymborska
Cykl: Biały Orzeł (tom 6)
6,9 z 15 ocen
22 czytelników 2 opinie
2013
Szybki Lester #3
Anna Helena Szymborska, Michał Jałoszyński
Cykl: Szybki Lester (tom 3)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2013
Rycerz Ciernistego Krzewu
Anna Helena Szymborska, Dawid Kuca
4,9 z 9 ocen
12 czytelników 0 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Biały Orzeł #10: Kroniki konfliktu 1/4 Maciej Kmiołek
6,8
Kolejne po poprzednim zeszycie grzebanie w przeszłości. Tym razem wreszcie ukazane są retrospekcje dotyczące protagonisty – okazuje się, że było tutaj więcej mistycyzmu niż można się było spodziewać. Jak to zazwyczaj bywa w tej serii, mamy tu mieszaninę różnych pomysłów z popkultury, które wydają się charakterystyczne dla stereotypowego komiksu z lat 90. Przy okazji powracają tu główni antagoniści, którzy okazują się służyć komuś o wiele bardziej potężniejszemu – nie jest to jednak zbyt ciekawa postać, typowy łotr pragnący wszystko zniszczyć. O wiele lepiej wypada ojciec protagonisty, który odgrywa rolę narratora w części retrospekcji. Szkoda, że niestety w teraźniejszości drogi ojczulek zachowuje się nielogicznie. Warto wspomnieć, że w zeszycie pokazane jest powstanie czegoś w rodzaju więzienia dla superzłoczyńców, gdzie trafiają prawie wszyscy dotychczasowi przeciwnicy Białego Orła – dziwnie, że nawet ci bez jakichkolwiek supermocy… Domyślam się, że szykuje się zapewne wielkie starcie z nimi wszystkimi w kolejnych numerach. Rysunkowo niestety nie jest najlepiej - większość postaci wygląda nienaturalnie i nie czuć dynamiki. Trzeba jednak pochwalić autora za całkiem ładnie narysowaną powietrzną walkę oraz projekt pewnego potwora. Podsumowując, zeszyt to raczej rozrywka dla kogoś stęsknionego za specyficznym komiksem superbohaterskim lat 90. Reszta niech lepiej omija ten zeszyt szerokim łukiem.
Biały Orzeł #9: Królestwo Strachu. Maciej Kmiołek
6,3
Ten odcinek nareszcie odsłania część tajemnic, ale nie głównego bohatera, lecz Syrenki, jednej z drugoplanowych postaci. Powraca tutaj wątek z początków serii – w tunelach warszawskiego metra zaczynają znikać ludzie, więc Biały Orzeł w towarzystwie pięknej bohaterki postanawiają zbadać sprawę. Podobało mi się wyjaśnienie pochodzenia Syrenki – taka lekko przerobiona wersja warszawskiej legendy miejskiej, chociaż dalej nie tłumaczy czemu chodzi w aż śmiesznie skąpym kostiumie. Również antagonista okazał się wcale nie tak płaską postacią jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. – także wykorzystano tu pewną legendę. W końcu też poznaliśmy odpowiedź na zagadkę z jednego z poprzednich zeszytów – dobrze, że autorzy zupełnie nie porzucili tego wątku. Nie przypadło mi za to do gustu za to nachalne nawiązanie do „Władcy pierścieni” w końcówce – można było to sobie darować. Lekturę psują rysunki wyglądające jakby były tworzone na kolanie – przez co ani Syrenka nie wygląda specjalnie atrakcyjnie, ani przeciwnik nie jest naprawdę przerażający. Kolejny przeciętniak, który do mnie jakoś przemawia.