Dawno żadna lektura nie usystematyzowała tak mojej wiedzy z zakresu historii historiografii, a w szczególności francuskiej szkoły Annales. Książka z pewnością nie jest dla wszystkich - dominuje w niej terminologia naukowa - co nie umniejsza jej wartości. Szkoda tylko, że autor nie poświęcił równie dużo uwagi Hannie Malewskiej, co Teodorowi Parnickiemu.
Od jakiegoś czasu podczytuję tu i tam Jacka Hajduka. O Jerzym Stempowskim, o oglądaniu z bliska Rzymu i nawet delikatnie próbowałem Kawafisa w tłumaczeniu autora. Teraz dostajemy szkic o Gustawie Herlingu- Grudzińskim. Mam nadzieję że jednak spora grupa czytelników zna tego niezwykłego ale powoli zanikającego pisarza. Trzydzieści opowieści o "Dzienniku pasanym nocą" to dobry początek abyś sam po "Dziennik..." sięgnął. To może być podróż "w rejony mroku" dla wielu z nas. Czesław Miłosz kiedyś zauważył że wiek XX nie wydał w Polsce utworu powieściowego na swoją miarę. Czy miał rację ? I tym także tropem podąża Hajduk. Nie znajdziesz tutaj "bogoojczyźnianej polityki historycznej". Wątki rozpoczęte przez Jacka Hajduka są chwilami zaskakujące, przeglądniemy się w antyku na tle współczesności, potem Camus, Achmatowa, Dostojewski. Czego jeszcze potrzebuje wytrawny czytelnik. Mam także niezwykłą wiadomość dla tego kto się sięgnie po "Rejony.." Po zakończeniu lektury, bądź nawet już w trakcie, weźmiesz do siebie także "Dziennik pisany nocą" i wtedy dopiero poczujesz że czytasz.To że wreszcie jesteś u siebie. Taki jest pisarz Gustaw Herling-Grudziński. Ja już to zrobiłem.