Z miła chęcią czytam książki z serii Leniwa Niedziela ale niestety tą nawet nie skończyłam czytać. Autorka pisze stylem za którym osobiście nie przepadam: chaotyczny, niespójny ciąg wydarzeń, brak powiązań i logiki - całość męcząca. Niby autorka miała ciekawy pomysł na powieść: kobieta traci dzieci i stoi przed życiowymi wyborami, bohaterka infantylna, nieporadna, wręcz odpychająca. Z całym szacunkiem do autorki ale niestety nie mogę się zmusić do czytania. Możne to kwestia tłumaczenia. Niestety, ja osobiście nie polecam!
Kiedyś pewnie zdziwiłabym widząc siebie sięgającą po taką lekturę jako nie "klasyka" ani inne tego typu terefere kuku bajki, ale to kiedyś. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zaskakująco zabawna, inteligentna, rozrywkowa i poprawiająca nastrój. Fajnie się czytało i miło czasem się zanurzyć w takiej lekturze i takim świecie, jeśli autor potrafi, może pisać o wszystkim. Amen.