Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Steve Hagen
1
6,5/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Buddyzm prosto Steve Hagen
6,5
„ Sensem buddyzmu jest po prostu widzieć. I to wszystko”
„Prawdy nie da się wyrazić słowami. Możemy ją tylko zobaczyć, doświadczyć, sami dla siebie.”
„ Jeśli chcemy przerwać łańcuch cierpienia i niepokoju umysłu, naszym zamiarem powinno być jedynie to by zostać przebudzonym. Jeśli naszym zamiarem jest zdobyć coś przez przebudzenie, to niestety jest to już złudzenie. Nie dostajemy niczego przebudzenie. A jeśli jesteś przebudzony, zachowujesz się i mówisz w sposób, który nie wywołuje urazu u ciebie ani u innych.”
„Nie wydaje się możliwe, by cokolwiek zostało sobą i jednocześnie się zmieniało. Ale takie właśnie winno być to, czego nie możemy znaleźć - „ja”, które się nie zmienia. Dlatego, jak zobaczyliśmy, nie możemy znaleźć niczego co się nie zmienia. Tak naprawdę, w ogóle nie możemy znaleźć żadnej trwałej rzeczy.”
„Jeśli jesteśmy strumieniem, to co doświadcza zmiany, przepływu, przeistoczenia? Budda zobaczył, że nie istnieje nic co posiada doświadczenia. Jest doświadczenie, ale nie ma doświadczającego. Jest percepcja, ale nie ma postrzegającego. Jest świadomość, ale nie można zlokalizować lub zidentyfikować żadnego ja.”
„Gdy widzisz, świat nie zaczyna pulsować doświadczeniem. Jeśli po prostu zobaczysz Rzeczywistość, twoja percepcja się nie zmieni. Rzeczywistość pozostanie Rzeczywistością. Zobaczysz ją po prostu taką jaką jest – niczym konkretnym. Przebudzenie naprawdę nie jest bolesne. To przez nasze uwikłanie w Rzeczywistość cierpimy, nie przez Rzeczywistość samą w sobie.”
Te wybrane cytaty mówią właściwie wszystko. W tej książce znajdziesz samą esencję buddyzmu. Nie ma uczonych a nudnych wykładów o buddyjskiej doktrynie, o odmianach buddyzmu i jego historii. Jest cudownie proste przedstawienie istoty tego o co w nim chodzi. Napisane jest to tak przejrzyście, że dociera do każdego umiejącego czytać. Co nie znaczy, że każdy wyrazi swą akceptację.
Z prostymi w teorii rzeczami jest jednak tak, że w praktyce okazują się bardzo trudne. Wydaje się, że trzeba zrobić tak niewiele, ledwie podnieść rękę i dotknąć, ale gdy się już weźmie do tego, to, co było bliskie nagle umyka. I to jest problem z praktyką buddyzmu i jedna z głównych przyczyn, dla których zapewne nie zostanę buddystą, choć ze wszystkich istniejących religii, ta wydaje mi się najbardziej godna naśladowania.
Autor książki Steve Hagen jest kapłanem zen, nie jest to jednak pozycja ściśle zenistyczna. Właściwie wznosi się on nad podziały istniejące w buddyzmie i pokazuje najważniejsze. To nie wiara w coś, w jakiś dogmat jest podstawą buddyzmu, podstawą jest dążenie do bezpośredniego doświadczenia czystej świadomości. Tej, która tak bliska, choć jednocześnie daleka.
Buddyzm prosto Steve Hagen
6,5
Moja stosunkowo niska ocena wynika z faktu, iż nie znalazłem w tej książce niczego, czego nie znalazłbym w innych podobnych książkach i uważam, że w takim wypadku określenie "przeciętna" bardzo dobrze oddaje moje wrażenie. Jest to jednak pozycja użyteczna, bo zawarte w niej informacje są wygodnie usystematyzowane. Niemniej polecam jednak książki Thich Nhat Hanh'a.