Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant13
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Sobczak
4
7,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, informatyka, matematyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jakość oprogramowania. Podręcznik dla profesjonalistów
Michał Sobczak
4,0 z 3 ocen
4 czytelników 1 opinia
2020
Programowanie w języku Ruby. Mikrousługi i konteneryzacja
Michał Sobczak
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Z Bogiem na Ty Michał Sobczak
7,0
Przeczytałam licząc, że jednak coś się wydarzy, że słaba od samego początku książka jednak okaże się warta czytania. Że jakiś fragment, zwrot akcji, cokolwiek uzasadni czas poświęcony tej książce. Ze jednak będzie jakieś wow. Niestety tak się nie stało. Dobrnęłam do końca (brnięcie nie trwało aż tak długo, bo raptem 179 stron niewielkiego formatu) i złapałam się za głowę: jak ta książka trafiła w moje ręce, z jakiego powodu po nią sięgnęłam? Otóż sama jestem sobie winna. Trafiła na listę tzw. 'ciekawych nowości MBP' z powodu tematu przedstawionego jako: powroty zmarłych, anioły, Bóg, powieść religijna. Wydało mi się to całkiem interesujące i postanowiłam wypożyczyć tę pozycję.
Otóż okazała się gniotem wyjątkowym. Przyznaję, dawno - jeśli w ogóle - nie czytałam czegoś tak słabego, beznadziejnego, płaskiego, okropnego. Nawet spotkanie z duchem czy demonem , ba, spotkanie z Bogiem nie podnosiło opisanej akcji do akceptowalnego poziomu. Przeokropna. I piszę to jako osoba wierząca w Boga i rzeczywistość, o której nie śniło się filozofom.
Na swoje usprawiedliwienie autor pod koniec książki wyznaje, że ma ona być świadectwem obecności Boga, zagrożeń wynikających z obecności demonów i oraz zwróceniem uwagi na potrzeby zmarłych potrzebujących interwencji żyjących. No, zamknął mi usta, wytrącił argumenty o szmirowatej pseudoliteraturze, nieudolnych grafomanach itd. Ale nie da się opisać tej pozycji inaczej niż jako słaba, wyjątkowo słaba. Co więcej, takiego rodzaju świadectwa raczej się Bożej sprawie nie przysłużą. Niestety.
Z Bogiem na Ty Michał Sobczak
7,0
Przekonałam się już nie raz, że niebanalne podejście do spraw duchowości i wiary potrafi więcej wnieść do mojego życia, niż typowe kazania, czy też typowa literatura chrześcijańska, dlatego z zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Michała Sobczaka „Z Bogiem na ty”, która obiecywała przybliżyć temat walki o nasze dusze między Bogiem a demonami. Nie objawiają się one nam na co dzień, jednak są blisko, cały czas kuszą do złego, działają podstępnie i inteligentnie wykorzystują ludzkie słabości i wątpliwości.
Bohaterem książki jest Tomek, zwyczajny młody mężczyzna, któremu pewnego dnia zaczęły objawiać się nadprzyrodzone istoty. Najpierw poznaje Ryśka – duszę, która przebywa w czyśćcu i potrzebuje pomocy żyjących, aby dostać się do nieba. Niestety nie żyje już nikt z jego bliskich, nikt nie modli się o spokój jego duszy, dlatego zwraca się o wsparcie do Tomka, który dzięki uczestnictwu w nabożeństwie uzyskuje odpust zupełny i zapewnia tym samym Ryśkowi dotarcie do raju.
Nasz bohater poznaje także Angelikę, piękną, inteligentną kobietę, która obdarza go nie tylko akceptacją, ale również opieką, podziwem, zrozumieniem i naprawdę wszystkim, czego można oczekiwać od ukochanej. Tomek często jest zdziwiony i nie dowierza, że tak idealna osoba może prawdziwie interesować się tak nieciekawym, popełniającym niewybaczalne gafy facetem. Dopiero pod koniec opowieści dowiadujemy się, jaka jest prawdziwa rola Angeliki w jego życiu.
Interwencja w sprawie Ryśka sprowadza na Tomka olbrzymie kłopoty. Okazuje się, że demonom bardzo się nie spodobało, że zaangażował się w pomoc cierpiącym duszom i postanowiły się go pozbyć. Niestety okazuje się, że mają potrzebne do tego narzędzia i mimo modlitwy, która powinna ich unieszkodliwić, jeden z demonów zrzuca Tomka z siódmego piętra wieżowca. Z potwornymi obrażeniami chłopak jednak przeżywa ten straszny upadek i dochodzi do zdrowia, a lekarze określają jego przypadek cudem, którym de facto cała sytuacja jest. Jego wypadek jest okazją do spotkania z Bogiem, porozmawiania o misji, jaką Bóg mu powierza oraz ujrzenia tego, co czeka go po śmierci, jeśli zasłuży na niebo.
Książka jest próbą unaocznienia czytelnikom, jak wygląda duchowa strona wiary chrześcijańskiej. Niby wiemy o niebie, piekle, aniołach i diabłach, jednak nie przywiązujemy zbyt wielkiej wagi do ich codziennej obecności tuż obok nas. Tymczasem zgodnie z teologią, codziennie słyszymy szepty istot pragnących dobra dla naszych dusz oraz tych, które chcą nas pogrążyć w wiecznym cierpieniu. Przedstawienie tego w sposób tak realny, fizyczne dostrzeganie duchów krążących wokół nas ma na pewno mocniejszy wydźwięk niż symboliczne wizerunki białych, skrzydlatych aniołków i szpetnych, rogatych diabłów. Ich rywalizacja nabiera konkretnych kształtów, przekonujemy się, że poza naszą świadomością dzieją się rzeczy będące kluczowe dla naszego szczęścia, dlatego musimy z większą rozwagą i zaangażowaniem podchodzić do spraw duchowych.
Co do jakości książki to myślę, że jest znośna, chociaż brakuje jej pewnej płynności. Sądzę, że autor nie do końca przemyślał, co chciałby czytelnikowi przekazać. Istotę walki duchowej, jej nieustanność, konsekwencje angażowania się w życie duchowe? Chciał nasz wystraszyć demonami czy przedstawić wizję nieba? Ukazać sens praktyk religijnych? Nie do końca jestem pewna. Czytałam wiele książek na ten temat, zawsze moją uwagę zwracał fakt, że ludzie są zagubieni wobec tego, co jest dla nas w dalekiej perspektywie dobre, jednak nasz bohater odważnie stawał naprzeciw atakujących go demonów, bo otrzymał bezpośrednie wskazówki i obietnicę ochrony od Boga. Nie każdy śmiertelnik może działać w tak oczywistych warunkach.
Mam za sobą lektury, które były lepiej skonstruowane i dawały więcej do myślenia. „Z Bogiem na ty” jest książką przeciętną pod względem warsztatowym, językowym, a intencje autora nie do końca są dla mnie jasne. Nie chcę przez to powiedzieć, że nie warto po nią sięgać. Dla osób wierzących lub wierzących trochę mniej będzie z pewnością dobrym punktem wyjścia do zastanowienia się nad intensywnością swojego życia religijnego.