Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bogusław Deptuła
2
7,3/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
186 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Literatura od kuchni Bogusław Deptuła
6,6
Kocham gotować i kocham czytać, tak więc zdawałoby się - no pozycja dla mnie napisana! No niestety NIE.
Ok, ja doceniam poszukiwania, i doceniam przepisy, i rozumiem, że autor jest oczytany, wykształcony itp. Oczekiwałam jednak lotnych anegdot, hiperciekawych hisotryjek, czegoś w rodzaju miksu Kręglickiej i Chmielewskiej. NIE. To jak straszliwie nudny wykład prawa konstytucyjnego w poniedziałek o 8 rano (kto prawnik, ten wie). Minimalna ilość przepisów, zero ciekawych historii, ogrom filozoficznych rozmyślań, recenzji i jakichś historii o wydaniach.
Nudy, nie kupować!
Literatura od kuchni Bogusław Deptuła
6,6
Bardzo apetyczna pozycja, niezwykle wciągająca i kusząca. Bogusław Deptuła w oczywiście subiektywnym kompendium kulinarno-literackim prezentuje swój własny kanon. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy wśród zebranej przez autora listy lektur odnalazłam dzieła zupełnie mi obce.
Podróż przez „Literaturę od kuchni” to podróż niezwykła – zależna od menu jakie wybierzemy, a do wyboru mamy chociażby menu biograficzne, powieściowe czy... absurdalne. I wszystko tu da się upchnąć – od wyrafinowanego w swej prostocie smaku Proustowskiej magdalenki aż po papatacze Pchły Szachrajki czy „Coq au vin” Nienackiego. Autor potrafi uwodzić, jest świetnym gawędziarzem i z każdego zdania jego pozycji przebija łakomstwo, nieograniczona wręcz miłość do jedzenia. Spomiędzy wierszy można wyczytać, że Deptuła w każdej książce, po którą sięga, szuka uważnie nawiązań do jedzenia, a kwestia tego, co bohaterowie pochłaniają na śniadanie, obiad czy kolację, jest kwestią najwyższej wagi. Mam tak samo, tak samo jak Deptuła uwielbiam czytać i jeść, jeść i czytać, najlepiej, kiedy obie te czynności współegzystują, dlatego też świetnie mi się czytało „Literaturę od kuchni” i to z tylko jednym małym „ale”... Otóż autor był świetnym cicerone podczas tej podróży przez jego niebanalny spis lektur, lecz przepisy kulinarne, jakie à propos umieszcza, zupełnie są dla mnie niezrozumiałe. Przede wszystkim Deptuła, tłumacząc się stopniem skomplikowania tudzież absurdalnością literackiego przepisu kulinarnego, dodaje swój własny, raczej bardzo swobodnie powiązany z oryginałem a najczęściej wcale. Przepisy te są raczej banalne, wręcz wymuszone w wielu przypadkach i byłam nimi mocno rozczarowana. Co więcej, miałam nieznośne wrażenie, że są tylko i wyłącznie zapychaczami miejsca i przy okazji zapychaczami mojego czasu. A ja chcę czytać tylko dobre, wyrafinowane i niebanalne przepisy kulinarne, nie dywagacje amatora kuchni prostej w obsłudze!