Ludzie, którzy porzucili religię, powiedzą wam również, że o wiele łatwiej żyć z wiarą religijną niż bez niej, gdyż wymaga ona o wiele mniej...
Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
J. Anderson Thomson
1
7,0/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
J. Anderson Thomson, Jr. (ur. 1948) jest psychiatrą, doktorem medycyny, członkiem wielu amerykańskich i międzynarodowych stowarzyszeń medycznych oraz pracownikiem Uniwersytetu Virginia. Autor wielu prac na temat m.in. rasizmu, zaburzeń osobowości, terroryzmu samobójczego (jako ekspert sądowy),depresji i zespołu stresu pourazowego oraz psychologiczno-biograficznych esejów o Lee Harveyu Oswaldzie i Robercie E. Lee. Współautor książki Facing Bipolar: The Young Adult's Guide to Dealing With Bipolar Disorder.
7,0/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
150 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dlaczego wierzymy w boga(-ów)
J. Anderson Thomson, Clare Aukofer
7,0 z 63 ocen
228 czytelników 10 opinii
2013
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Rodzimy się jako zwierzęta moralne. Nie potrzebujemy religii, aby powstrzymywała nas przed byciem niemoralnymi potworami, jak chciałyby nam ...
Rodzimy się jako zwierzęta moralne. Nie potrzebujemy religii, aby powstrzymywała nas przed byciem niemoralnymi potworami, jak chciałyby nam to wmówić niektóre wyznania.
3 osoby to lubiąAutentyczna moralność postępuje słusznie, niezależnie od tego, co inni mogą nam mówić; moralność religijna postępuje zgodnie z rozkazami, kt...
Autentyczna moralność postępuje słusznie, niezależnie od tego, co inni mogą nam mówić; moralność religijna postępuje zgodnie z rozkazami, które otrzymujemy.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Dlaczego wierzymy w boga(-ów) J. Anderson Thomson
7,0
Moja niska ocena nie wynika z lekceważenia tematu. Autor porusza ważną kwestię. Na ile wiara jakakolwiek w istnienie nadprzyrodzonego Absolutu, Boga czy jakkolwiek byśmy ową Istotę nazwali, ma rzeczywiste podstawy. Mówiąc prościej – czy ów Absolut jest czymś istniejącym, choć niewidocznym, a na ile wiara weń jest wytworem ludzkiego umysłu, efektem ewolucji naszego gatunku, a zwłaszcza ewolucji mózgu i zdolności poznawczych.
Autor głosi tezę, że wiara w istoty nadprzyrodzone jest efektem ubocznym adaptacyjnych modyfikacji naszego mózgu i rozwoju pewnych jego struktur, które były pierwotnie adaptacjami strukturalnymi i funkcjonalnymi umożliwiającymi przetrwanie społeczeństw pierwotnego Homo, niekoniecznie jeszcze sapiens.
Owszem, teoria do mnie przemawia i jestem gotów jej przyklasnąć, ale… nie dzięki owej książce. Zresztą nazywanie tego tomiku książką jest raczej pomyłką. Gdyby nie gruby papier, na którym go wydrukowano, twarda oprawa, duża czcionka, gdyby nie dodatki, przedmowy, podziękowania i inny obfity balast, dostalibyśmy nieco grubszą broszurę z czymś, co można by nazwać otwartym wykładem akademickim zorganizowanym dla laików. I to chyba jest największa wada książki. Ktokolwiek, kto choć trochę czytał książek choćby popularnonaukowych z psychologii, neuronauk, psychologii ewolucyjnej czy cokolwiek o tym, co nauka ma do powiedzenia o religii jako takiej, niewiele wyzyska z tego tomiku. Odniosłem wrażenie, że książka jest bardziej jakimś manifestem propagandowym racjonalizmu, niż książką popularnonaukową. Właściwa treść zaczyna się dopiero przy … czterdziestej stronie! Przy raptem stronach nieco ponad dwustu to chyba dość późno. Wcześniej mamy recenzyjkę Dawkinsa, która, ku mojemu zaskoczeniu, nie wnosi literalnie nic poza tym, że jest panegirykiem na cześć autorów i ich teorii. A właściwie nie tyle ich teorii, ile tego, że autorzy, a zwłaszcza Thomson, zechcieli zebrać w jednym miejscu liczne teorie, sugerujące naturalne, ewolucyjne i neuroanatomiczne pochodzenie wiary w Boga czy bogów. Potem mamy parostronicowe podziękowania autora, czyli wyjątkowo denerwujący zwyczaj w literaturze anglosaskiej. Czasem odnoszę wrażenie, że autorzy anglosascy są jakimiś bezwolnymi indywiduami, którzy bez pomocy setek innych osób nigdy by niczego nie napisali. No dobrze, taki ich zwyczaj, żeby dziękować wszystkim sekretarkom, kolegom, żonom, matkom i kochankom włącznie ze wszystkimi, którzy pracowali przy książce, również tym, którzy brali za to kasę. Tylko dlaczego zajmuje to kilka stron?
Książka kończy się dość nagle na stronie 167! Wyraźnie autor nie miał koncepcji, jak zakończyć swoje króciutkie dziełko. Dalej mamy wielostronicowe tzw. uwagi, które są czymś na kształt bibliografii. Problem jest taki, że niemal w całości bibliografia jest w języku angielskim. Nie oszukujmy się. Nawet przy dobrej znajomości obcego języka, niewielu poza specjalistami pokusi się o sięgnięcie do tych książek, czyli źródeł wiadomości wykorzystanych przez autora. A przecież powyższa książka jest skierowana do laików, a nie specjalistów. Pomijam kwestię, że tytuły wymienione w bibliografii niekoniecznie muszą być łatwo dostępne w Polsce. Z literatury przetłumaczonej na polski autor poleca raptem sześć tytułów, które od ładnych paru lat są dostępne u nas i… wielokrotnie przewyższają ładunkiem intelektualnym ten malutki tomik.
Autor powołuje się na liczne badania psychologiczne czy neurologiczne, ale nie opisuje ich szczegółowo, nie stopniuje napięcia, nie rozwija tematu, jak w dobrej literaturze popularnonaukowej, gdzie czytelnik etapami jest wprowadzany w coraz szersze kręgi wtajemniczenia. Po prostu skrótowo podsumowuje te badania (wielu czytelników, którzy o tych czy podobnych badaniach nie czytało gdzieś indziej może w ogóle nie mieć pojęcia, o co chodzi!),stwierdza, jak jest, a jak ktoś mu nie dowierza, to niech sobie kupi inne książki i doczyta. Powiem wprost – gdybym był osobą błądzącą, która nie ma ugruntowanego światopoglądu, ta książczyna może zasiałaby we mnie nutkę niepokoju, ale absolutnie do niczego nie przekonała. Jeśli autor chciał mnie do czegokolwiek przekonać, to robił to bardzo nieudolnie. Jako dość wybredny czytelnik poczułem się po prostu zlekceważony przez autora. Stąd moja niska ocena ogólna.
Podsumowując: książka jest boleśnie przyczynkarska. Żadna osoba głęboko wierząca (niezależnie od religii, którą wyznaje) i tak po tę pozycję nie sięgnie. Ludziom o poglądach racjonalistycznych, którym czytanie książek (zwłaszcza popularnonaukowych) nie jest obce pozostawi wielki niedosyt.
Dlaczego wierzymy w boga(-ów) J. Anderson Thomson
7,0
Krótka książka wyjaśniająca jakie czynniki ewolucyjne ukształtowały nas abyśmy wierzyli w Boga/bogów. Autor książki uważa że wiara jest produktem ubocznym procesu ewolucyjnego (przystosowawczego) jak fastfood. W kolejnych rozdziałach wyjaśnia jak kolejne elementy niezbędne do wiary ukształtowały się w procesie ewolucyjnym (pozwoliły nam przetrwać).
Książkę czyta się szybko, język jest bardzo przejrzysty i prosty. Przykłady ciekawe.