Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paul Lafargue
3
4,3/10
Pisze książki: filozofia, etyka
Działacz francuskiego oraz międzynarodowego ruchu robotniczego, filozof marksistowski.
4,3/10średnia ocena książek autora
51 przeczytało książki autora
49 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Prawo do lenistwa Paul Lafargue
4,3
Książka ma ton sarkastyczny, a miejscami komiczny, lecz jej celem nie jest wywołanie na twarzy czytelnika uśmiechu, lecz – rozpętanie rewolucji. Lafargue po marksistowsku analizuje problemy trapiące gospodarkę, która z jednej strony produkuje za dużo, by wszystko zostało skonsumowane, a z drugiej – opiera się na wyzysku robotników. Autor proponuje wprowadzenie trzygodzinnego dnia pracy, co zredukowałoby ilość produkowanych towarów, a robotnikom dało czas na konsumowanie, co rozwiązałoby problem nadprodukcji. Pomijając fakt, że środki na konsumpcję proletariuszy miały pochodzić z redystrybucji dóbr, w gruncie rzeczy bardzo neoliberalne rozwiązanie (nawet dziś tak argumentuje się za pożytecznością dni wolnych). Mimo miejscami archaicznego i pompatycznego charakteru (w końcu minął ponad wiek...) książeczka wydaje się wciąż aktualna. Gospodarka się rozwija i rozwija... a ludzie wciąż pracują za ciężko (a inni nie mają pracy wcale).
Prawo do lenistwa Paul Lafargue
4,3
Opary absurdu, w których niewątpliwie przesiadywali wszyscy marksiści są widoczne również w tej broszurze. Najciekawsze jest to, że Lafargue czasem dobrze rozumuje, tzn. zdaje sobie sprawę z potrzeby rozwoju maszyn, jednak pycha jego rozumu kazała mu myśleć, że żyje u szczytu rozwoju ludzkości, na którym to czeka "prawo do lenistwa". Cały tekst jest odwoływaniem się do starożytności i wykonywania pracy przez niewolników. Kiedy ma skonkretyzować, kto dokładnie miałby wykonywać ich pracę w XIX w. - rzecz jasna wskazuje na maszyny (które zapewne w jego głowie jawiły się jako pracujące samodzielnie),dzięki którym wszyscy będą na utrzymaniu państwowym. Śmietnik historii, ale warto przeczytać dla zobaczenia skali klapek na oczach francuza.