Die, tom 1: Fantastyczne rozczarowanie Kieron Gillen 6,5
Szóstka nastolatków podczas seansu w RPG przenosi się do świata gry. Po dwóch latach w tajemniczy sposób wraca ich już tylko piątka, a o całym wydarzeniu niewiele wiadomo. 25 lat później niektórzy bohaterowie wciąż nie są w stanie pogodzić się z przeszłością, która wciąż znajduje do nich drogę, mimo że każde z nich ułożyło sobie życie. Gdy zakrwawiona kostka trafia do jednej z postaci jako urodzinowy prezent, grupa zmuszona jest stawić czoła przeszłości i światu, który przez dziesięciolecia przyprawiał ich o koszmary.
Tom 1 stanowi wstęp do całej historii, który nadaje ton całej opowieści i z pewnością nie było to, jak głosi podtytuł, fantastyczne rozczarowanie. Postacie bohaterów jak na świat podobny do D&D są dość oryginalne, co zdecydowanie do mnie trafiło. Ukazanie czterdziestokilkulatków, którzy mają za sobą bagaż doświadczeń, zmuszonych do powrotu do świata z nastoletnich fantazji, ma pewien smutny wydźwięk. Całość jest też dość dosadna, co jest zdecydowanym atutem.
Die mogę przyrównać do bardziej mrocznego Jumanji. Aby wrócić do swojego świata, bohaterowie po wypełnieniu postawionych przed nimi zadań, muszą jednomyślnie tego pragnąć. Co może pójść nie tak? Okazuje się, że wiele. Bardzo doceniam bogatą kreację świata i podział na różne regiony, jednak póki co przedstawione pomysły nie są tak dalekie od tych znanych z popkultury czy gier. Jedynym co tak naprawdę zupełnie mnie zaskoczyło były… nawiązania do Tolkiena.
Kreska jest piękna i dodaje fabule charakteru, chociaż odniosłem wrażenie, że niektóre kadry były nieco zbyt rozmyte. Te początkowe jednak świetnie portretują rzeczywistość lat 90. Dodatkowo na plus przeważa niezwykle klimatyczny projekt postaci, nawiązujący jednocześnie do kanonu tego typu bohaterów, jednak z pewnymi różnicami.
Tym co póki co mnie nie kupiło jest zbyt szybkie tempo akcji. Historia, mimo że dobra, nie miała szansy solidnie wybrzmieć, podobnie jak emocje bohaterów. Wciąż jednak, pierwszy tom zaintrygował mnie na tyle, że z pewnością będę kontynuował tę czytelniczą przygodę.
Jeśli lubicie wątki bohaterów zamkniętych w świecie gry, polecam Wam dać szansę Die. To moja pierwsza przygoda z taką tematyką w formie komiksu i jestem naprawdę zadowolony.