Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agata Kropiniewicz
6,8/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bitelsiaki Agata Widzowska
6,8
Jedno wielkie nieporozumienie!
Nie będę już nawet mówić o tym, że autorka zapisuje angielskie słowa, takie jak "Liverpool", czy "apple" poprawnie, ale zamiast "The Beatles" pisze "The Bitels"...
Dla kogo i o czym jest ta książka?
Jeśli chcecie przedstawić dzieciom historię Beatlesów, lepiej włączcie im płytę lub opowiedzcie sami. Z tej książki NICZEGO się nie dowiedzą. Nie wspominając już o niskim poziomie "poezji" i zwyczajnym braku pomysłów na wierszyki... (np.: "Apple - jabłko,/Bitels - żuk./Żuk do jabłka: puk, puk, puk...")
Mogła powstać naprawdę wspaniała książka dla dzieci, o tym, kim byli Beatlesi i co zrobili dla światowej muzyki rozrywkowej; można było napisać o nich samych, ubrać w rymy ich przebogate biografie, można było się trochę postarać...
Nie ma tu nic o biografii Beatlesów, tytuły ich piosenek są wykorzystane, by stworzyć z nich zupełnie nowe historyjki, nijak nie odnoszące się do pierwowzorów, a terminologia muzyczna ogranicza się do słów takich jak "nuty", czy "do re mi".
Nawet rysunki nie ratują tej książki, są mdłe i wtórne, a z Beatlesów można rozpoznać tylko Johna (dzięki okularom).
Można było zrobić wiele. Dla kogo i po co powstała ta książka? "Dedykuję Jadzi i Dobromirowi" - pisze Autorka na wstępie. Może im się spodobało...
I jeszcze raz: nie ma to żadnego związku z Beatlesami. Czy autorzy praw do ich wizerunku wiedzą, że to "coś" powstało? Wątpię... na pewno, by się na to nie zgodzili.
Może chciała dobrze, może nawet ma jedną, czy dwie płyty The Beatles. Ale nie wyszło...
Zdecydowanie ODRADZAM!
Bitelsiaki Agata Widzowska
6,8
Jestem wielbicielką Beatlesów i matką trojga małych dzieci. Nie zgadzam się z opinią,że ta książka to nieporozumienie. To z pewnością nie jest i nie miała być biografia The Beatles dla dzieci! Dla mnie to urocze, delikatne wprowadzenie w legendę zespołu w sposób przystępny nawet dla dwuletnich maluszków.Co może przedszkolaka obchodzić zespół, który grał pięćdziesiąt lat temu? Nic, a nic! Te wierszyki to adaptacje, zabawa w skojarzenia, proste rymy, które wpadają w ucho, a jednocześnie są bardzo związane z zespołem.Dzieciaki poznają słowo rock and roll, tytuły piosenek, instrumenty. Są nawet króciutkie charakterystyki Paula, Johna, George'a i Ringo. To rolą dorosłego są dopowiedzenia, prezentacja muzyki, taniec itp. Moim zdaniem autorka zna i lubi ten zespół, fantastycznie przemyca informacje pisząc prostym, zabawnym językiem przemawiającym do dzieci. Ilustracje są super! Jeśli chodzi o spolszczenia, to właśnie dzięki nim nie gubi się rytmu wiersza, a starsze dziecko przecież nie wie,jak się poprawnie czyta The Beatles. Moja rodzina uwielbia tę książeczkę, a ja jako fanka zespołu, jestem szczęśliwa, że coś takiego powstało!