Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Redakcja Magazynu Historycznego KARTA
Źródło: http://karta.org.pl/
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Redaktor naczelny: Zbigniew Gluza
Agnieszka Knyt, Anna Richter, Hanna Antos, Agnieszka Dębska, Maria Krawczyk. Współpraca i konsultacja: Łukasz Bertram, Maria Buczyło, Andrzej Chojnowski, Ewa Czerwiakowska (Berlin),Piotr Filipkowski, Andrzej Friszke, Tomasz Gleb, Bartosz Kaliski, Monika Kapa-Cichocka, Tomasz Kizny, Jerzy Kochanowski, Maciej Kowalczyk, Marta Markowska, Grzegorz Motyka, Romuald Niedzielko, Barbara Odnous, Mariusz Olczyk, Marta Olendzka, Dorota Pazio-Wlazłowska, Katarzyna Puchalska, Paweł Rokicki, Dariusz Stola, Alicja Wancerz-Gluza, Agnieszka, Uścińska, Michał Zarzycki, Anna Zinserling (Berlin).http://karta.org.pl/
Agnieszka Knyt, Anna Richter, Hanna Antos, Agnieszka Dębska, Maria Krawczyk. Współpraca i konsultacja: Łukasz Bertram, Maria Buczyło, Andrzej Chojnowski, Ewa Czerwiakowska (Berlin),Piotr Filipkowski, Andrzej Friszke, Tomasz Gleb, Bartosz Kaliski, Monika Kapa-Cichocka, Tomasz Kizny, Jerzy Kochanowski, Maciej Kowalczyk, Marta Markowska, Grzegorz Motyka, Romuald Niedzielko, Barbara Odnous, Mariusz Olczyk, Marta Olendzka, Dorota Pazio-Wlazłowska, Katarzyna Puchalska, Paweł Rokicki, Dariusz Stola, Alicja Wancerz-Gluza, Agnieszka, Uścińska, Michał Zarzycki, Anna Zinserling (Berlin).http://karta.org.pl/
0,0/10średnia ocena książek autora
26 przeczytało książki autora
66 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Karta nr 112 / 2022
Zbigniew Gluza, Redakcja Magazynu Historycznego KARTA
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2022
Karta, nr 100 / lato 2019
Redakcja Magazynu Historycznego KARTA
8,0 z 1 ocen
5 czytelników 0 opinii
2019
Karta, nr 99 / wiosna 2019
Redakcja Magazynu Historycznego KARTA
7,0 z 3 ocen
7 czytelników 1 opinia
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Karta, nr 99 / wiosna 2019 Redakcja Magazynu Historycznego KARTA
7,0
„Budowanie frontu narodowego przeciw innym jest zawsze objawem zakompleksionej małości.”
Tym zdecydowanym zdaniem redaktor naczelny kwartalnika Zbigniew Gluza zakończył wstęp do numeru, w którym tematem przewodnim była „Czysta Polska”. Również celnym, bo trafiającym w odwieczny problem, który zamiatany pod dywan, stale z niego wypełza ze zdwojoną siłą. W międzywojniu ten front skierowany był przeciwko Żydom. Nazywano go „rozwiązaniem kwestii żydowskiej” i podnoszono we wszystkich środowiskach społecznych od lewicy do prawicy, czego dowodem były przytaczane fragmenty artykułów, felietonów, przemówień, listów i interpelacji pisanych przez polityków, publicystów, księży i dzieci żydowskie. Łatwo było z nich wywnioskować nie tylko napiętą atmosferę między Polakami a Żydami, ale również powszechność tego pojęcia, które po II wojnie światowej nabrało zdecydowanie negatywnego wymiaru, wyrażane językiem radykalnym, brutalnym i nienawistnym. Wręcz charakterystycznym dla wielu ówczesnych polityków i publicystów. Antysemityzm był dobrze zagnieżdżony w publicystyce II RP. Sączył jad nienawiści, jak wiadomo z historii, bardzo skutecznie. To przed jego skutkami przestrzega autor wstępu do numeru, zmuszając do zastanowienia się, czy w obliczu obecnie narastającego frontu narodowego, chcemy powtórki z historii. „Prawdziwi „my” – biali, polskojęzyczni katolicy (...) rasowo uzasadniony Polak, wynoszony na sztandary i błogosławiony, w praktyce społecznej okazał się potworem, gotowym bić kobiety, wyrzucać dzieci z wózków, obcinać starcom brody”. Czy o taką Polskę, takich „my” nam chodzi również dzisiaj?
Czy może „nigdy więcej takiej „wielkości””?
Kolejny artykuł „Nielegalszczyzna” to przypomnienie pierwotnego, niepodległościowego sensu głównych postulatów głoszonych przez Polską Partię Socjalistyczną. „Nielegalną organizację polityczną założoną w 1892 roku i działającą pierwotnie na terenie Królestwa Polskiego.” Jej działalność wywrotową, sabotażową, zbrojną, terrorystyczną w walce z caratem przypomniał Marian Malinowski. Radomski działacz partii, a potem minister, poseł i senator II RP.
Gęsiówka.
Znany obóz koncentracyjny na terenie Warszawy w "Odbiciu Gęsiówki". Ileż radości wnieśli wyzwalający go żołnierze AK. Ileż śmierci również. Dla Żydów. Jeden z nich, więzień żydowski tak opisuje ich „wyzwalanie” – „zaczęli mordować żydowskich bojowników na barykadzie. Jeszcze długo krzyki zbrodniarzy – „Śmierć Żydom!” – mieszały się z okrzykami radości z przepędzenia Niemców.”
Trucizna antysemityzmu nadal działała.
Kolejny artykuł „Alpini wśród leśnych” przypomniał o losach jeńców włoskich w niemieckich obozach. Jednym z nich był oficer Ezio Micheli, który we wspomnieniach opowiedział, jak po ucieczce z obozu trafił do polskich partyzantów. Był jednym z nielicznych, którym udało się dzięki temu przeżyć. Większość szczątków jego rodaków leży na włoskim cmentarzu na warszawskich Bielanach.
„Powrót wuja Stasia” w relacji Kazimierza Orłosia opisywał przyjazd na stałe do kraju publicysty, politycznego emigranta i premiera rządu na uchodźstwie Stanisława Mackiewicza. Zmarnowanie jego „Londoniszczem” wielkich nadziei, wiązanych z przyjazdem „komunożercy”, środowisk twórczych „na swobodniejsze pisanie dla milczących dotąd ludzi”, wyraził dobitnie Stefan Kisielewski, domagając się raczej „Warszawiszczy”.
Czytając o początkach Maratonu Pokoju na przełomie lat 70. i 80. XX wieku miałam wrażenie, że w niektórych tematach współczesnego sportu nic się nie zmieniło. Dawniej trenowało się i startowało w tym, co się miało czyli "obuwiu sportowym” oklejonym taśmami. Obecnie często słyszy się, że trenuje się tam, gdzie można, czym można i jak można. O czym donoszą media uchylające kulisów sukcesów sportowych polskich zawodników.
Na zakończenie pozytywny artykuł „Odnowa monopolisty”. Historia przechodzenia przedsiębiorstwa z gospodarki sterowanej centralnie do wolnorynkowej. O radościach, ale i zmarnowanych szansach oraz uczeniu się na błędach wspominał prezes ZWAR w Warszawie Jacek Faltynowicz.
http://naostrzuksiazki.pl/
Karta nr 102 / 2020 Redakcja Magazynu Historycznego KARTA
8,0
Polska „ciągle może być krajem solidarności, wolnym od wrogości wewnątrz i wobec świata”.
Tą refleksją pełną nadziei Zbigniew Gluza zakończył tekst wprowadzający do 102. numeru kwartalnika „Karta”. Źródłem tej myśli było przekonanie o ciągłości i otwartości procesu krystalizacji kierunku rozwoju społeczno-politycznego Polski stojącej na rozdrożu między prawicą a lewicą. Jego początek pojawił się w 1905 roku, który zawsze kojarzył mi się z sowieckim ruchem robotniczym i rewolucją rosyjską. To spuścizna nauczania socjalistycznego. Artykuł przewodni numeru „Krok ku Polce” poszerzył moją wiedzę o sytuację Polski i jej miejsce w ówczesnej polityce. Pokazał rodzące się lub nabierające znaczenia opcje i frakcje polityczne pod zaborami poprzez relacje świadków warszawskich, tragicznych zamieszek i masakr dokonanych na ludności cywilnej w 1905 roku oraz ich komentatorów politycznych. Głosy te uwidoczniły przede wszystkim silny rozłam w samym ruchu socjalistycznym. Nie zabrakło oczywiście zdania Michała Sokolnickiego tak dobrze znanego mi z jego wspomnień zawartych w „Emisariuszu Niepodległości”. To czas, w którym jeszcze obroniliśmy się przed komuną, a opcja niepodległościowa przeważyła.
Nie było jednak łatwo!
Burza polityczna dla ówczesnych Polaków mogła wydawać się niezrozumiała. Rodacy mogli pogubić się w ścierających się światopoglądach, a ich ilustracją była energiczna i zacięta polemika przedstawicieli różnych opcji politycznych wokół otwartego listu Ignacego Daszyńskiego ze stycznia 1906 roku. A z boku tej wrzawy sylwetka Józefa Piłsudskiego skreślona przez Michała Sokolnickiego, przytomna, zdystansowana, z chłodną rozumowo logiką, którą ujął w słowach – „W dziedzinie moralnej zależało Piłsudskiemu na przełamaniu w jednostkach obawy i niepewności, przyzwyczajeniu człowieka do decyzji walki i odzwyczajeniu tłumów od ślepego strachu czy odruchowego popłochu”.
Jak historia pokazała – miał rację!
Co robiła i o czym myślała ówczesna, nastoletnia młodzież ukazały fragmenty pamiętnika w artykule „Kręgi dojrzewania”. Zapis historycznie przełomowych czasów i stosunek do nich, roli i miejsca w nim, utrwaliła gimnazjalistka Maria Inlender. Zbuntowana, rozedrgana i popadająca w skrajności emocjonalne, niezadowolona z własnych zachowań i postaw, negująca świat zastany, tęskniąca za naturą, niepewna swojej drogi przyszłości i poszukująca swojej tożsamości seksualnej. Odczucia i spojrzenie bardzo podobne do jej rówieśniczki Janiny Konarskiej opublikowane w dzienniku „Dwór na wulkanie”. Wniosek – dojrzewanie to proces niezmienny i ponadczasowy.
W artykule „Rozbitkowie” temat, z którym zetknęłam się po raz pierwszy – internowani Polacy w Wielkiej Brytanii w chwili wybuchu I wojny światowej. Okres przymusowych pięciu lat pobytu w obozach Anglii opisał krakowski nauczyciel, którego wojna zastała na kursie doszkalającym. Jego spojrzenie z boku na podziały, różnice narodowościowe i wynikające stąd wzajemne sympatie i animozje polityczne oraz osobiste, warunki pobytu, wykonywaną pracę, sytuację polityczną Polaka, ale obywatela Austro-Węgier, było ciekawym obrazem ówczesnych nastrojów społecznych i politycznych poza linią frontu.
Tematykę obozową, ale w II wojnie światowej, kontynuował kolejny artykuł „Strefa śmierci” zawierający fragmenty unikatowych wspomnień słowackiego Żyda Filipa Müllera, pracującego w sonderkommadno. Zespole więźniów obsługujących piece krematoryjne w Auschwitz-Birkenau. Jego narracja przypominała zabieg zastosowany przez Czesława Miłosza w wierszu „Campo di Fiori”. W tym krótkim fragmencie wspomnień autor także wyostrzył kontrast między koszmarem piekła stosów trupów i pieców krematoryjnych a „zwykłym” życiem obozowym kilkaset metrów dalej. Dodatkowo spotęgowany absurdem wypaczenia pojęcia „wolność”, która z punktu widzenia obozowych „grabarzy”, była w obozie, „obok odizolowanego areału śmierci”, gdzie „dyżurni dźwigali beczki z herbatą do bloków, blokowi przygotowywali poranny apel, kapo przydzielali więźniów do komand roboczych”, a do ich uszu docierała „raźna muzyka obozowej orkiestry, która przygrywała grupom wychodzącym do pracy”. Z ich punktu widzenia tam była „sielanka” i „normalność”. Artykuł był jednocześnie zapowiedzią wydania tych wspomnień w postaci książki „W krematorium Auschwitz. Sonderbehandlung – mord na Żydach” jeszcze w tym roku przez Ośrodek Karta.
Nie mogę się doczekać!
Przy okazji tej tematyki wypłynął problem podziemnego „archiwum grozy” zakopanego w ziemi obozowej przez innych członków sonerkommanda, piszących listy z piekła. Wiele z nich czeka w ziemi na odkrycie, a prace nad ich odnajdywaniem, opracowywaniem i upublicznianiem przybliżył krótki tekst Andreasa Michaela Kiliana, prowadzącego portal internetowy temu poświęcony – Sonderkommando Studien.
Trzy ostatnie artykuły to historyczna kontynuacja tematu głównego.
„Wyrok sprzymierzonych” ukazywał przyjęcie postanowień konferencji w Jałcie przez Izbę Gmin Wielkiej Brytanii. Niejednomyślne, z głosami broniącymi stanowiska Polski, które wyrażały słowa Johna McEwana, szkockiego polityka konserwatywnego – „To, co się stało na konferencji, to się stało, ale ja nie mogę dołączyć do chóru pochwał, które się po niej rozległy. Zarówno ze względu na moje sumienie, jak i nadzieję na zmniejszenie ryzyka podobnych wydarzeń w przyszłości, czuję, że musi wybrzmieć tu mój stanowczy protest”. Taaak, Szkoci, dobrze wiedzieli, co czuli Polacy i jakie skutki ponieśli i jakie jeszcze poniosą, uwidocznione w kolejnych dwóch artykułach. W losach konkretnych ludzi. Mariana Stecyka w czasie komuny, który za działalność przeciwko władzy „ludowej” wędrował od wiezienia do więzienia, relacjonując życie zza krat w artykule „Odsiadka”. O skutkach niszczących człowieka zawodowo i wymazujących politycznie z historii Polski już w wolnym kraju opowiadał wielogłosem świadków i uczestników artykuł „Gra operacyjna”. O losach Jerzego Nowaka, dziennikarza i działacza opozycyjnego, o którym milczy oficjalna historia, ponieważ został oskarżony o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Zdaniem bohatera artykułu niesłusznie. Próba oddania tragicznego położenia człowieka z takim poczuciem krzywdy (słusznej/niesłusznej?) pozostawiła sumieniu czytającego, który swoje wnioski musiał oprzeć na wypowiedziach świadków wydarzeń i samego bohatera.
Numer przeciekawy tematycznie, jak zwykle bogato ilustrowany fotografiami, poruszający unikatowe wątki historyczne i zapowiadający publikację książki, na którą czekam z niecierpliwością.
naostrzuksiazki.pl