Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean-François Charles
3
6,5/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
60 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dekalog 3-4: Meteor / Przysięga
Jean-François Charles, Frank Giroud
Cykl: Dekalog (tom 2)
6,8 z 6 ocen
9 czytelników 1 opinia
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielkie wyprawy Tomasz Kołodziejczak
6,9
Druga z antologii komiksów Zbigniewa Kasprzaka wydana przez Egmont kładzie akcent na historii (przypomnijmy, że pierwsza skupiała się na gatunku science fiction). "Wielkie wyprawy" obejmują kilka dekad twórczości rysownika, prezentując różnorodną tematykę. Dla tych, którym twórczość Kasprzaka kojarzy się z PRL-em są tu przede wszystkim tytułowe "Wielkie wyprawy" - trzy komiksy poświęcone wielkim odkrywcom i podróżnikom oraz "Łzy Bałtyku". Z lat dziewięćdziesiątych mamy tu obie części udanego komiksu "Podróżnicy" (wydanego pierwotnie przez Egmont w 2003 roku). Sporym zaskoczeniem jest obecność w albumie pełnometrażowego komiksu "Spadająca gwiazda - Marylin Monroe". Jest też sporo historycznej drobnicy zebranej na przestrzeni lat począwszy od "Srebrnej tabakierki" i "Sobieskich w Krakowie" z "Arsenału Polskiego", przez pochodzące z "Przekroju" "Uniesienia" (jedyny przypadek w antologii, gdy autorem scenariusza jest sam Kasprzak),aż po "Pierwszą lekcję" z niepodległościowej antologii "100 na 100" (tutaj ciekawostką jest fakt, że autorem scenariusza jest Tomasz Kołodziejczak, podobnie zresztą jak w przypadku innej nowelki tutaj zamieszczonej - "Kamienia"). Słowem rzeczy bardzo znane, średnio znane i mniej znane - wielka frajda zarówno dla zagorzałych fanów rysownika, jak i tych, którzy do tej pory nie mieli okazji dobrze (a może w ogóle) poznać jego prac. Całość uzupełniają wstęp komiksoznawcy Adama Ruska, wybór wypowiedzi samego Kasprzaka oraz galeria ze szkicami.
Wielkie wyprawy Tomasz Kołodziejczak
6,9
Od jakiegoś czasu wydawnictwo Egmont wypuszcza albumy zbiorcze komiksów Zbigniewa Kapsrzaka. Innymi słowy sentymenty na pełnych obrotach i człowiek siedzi nad takim albumem wspominając dzieciństwo. Z tego powodu bardzo trudno jest mi ocenić tego typu prace, bo z jednej strony czuć, że mocno się zestarzały, z drugiej to nadal kawał solidnego komiksu oraz ogromny element naszej rodzimej sztuki. Dziś postaram się do tego podejść nieco na chłodno, choć do obiektywizmu pewnie będzie mi daleko, gdyż sięgając po ten gruby album, już sama okładka wywaliła mi w twarz sentymentem.
Album można niejako podzielić na trzy grupy komiksów, które wzajemnie się przenikają. Jest to dobry pomysł, bo wypada to estetycznie ciekawiej i czytelnik, szczególnie młodszy, nie przeskoczy ot tak nad krótszymi, głównie czarno-białymi, historyjkami. Oczywiście wszystkie są mi dobrze znane, bowiem komiks towarzyszył mi od zawsze i to na nim uczyłem się czytać. Jednak miło było wrócić do tych opowieści, bowiem niektórych za dobrze nie pamiętałem.
Pierwszą grupą są tytułowe "Wielkie wyprawy", czyli komiksy historyczno-edukacyjne, opisujące losy Krzystofa Kolumba, Magellana oraz Jamesa Cooka. Pamiętam te opowieści doskonale, bowiem w dzieciństwie wałkowałem ten album notorycznie, na zmianę z "Hernan Cortes i podbój Meksyku" oraz "Legendy wyspy labiryntu". Wręcz zaczytałem moje albumy doszczętnie, przez co kupiłem sobie kolejne, a później następne. Ot jak a dzieciaka się do tego podchodziło. A jak to wypada dzisiaj? Wydaje mi się, że dla dzieci to nadal będzie wartościowa lektura. Mamy tutaj dość skrótowy opis poszczególnych wypraw geograficznych, jednak idealnie nada się dla uczniów szkoły podstawowej, do której zasadniczo jest skierowany. Mi natomiast czytało się to przyjemnie, ale w dużej mierze dzięki sentymentom.
Pozostając pośrednio w tym temacie dostajemy już bardziej dojrzałą opowieść, skierowaną raczej do licealistów, czyli "Podróżnicy". Jest ona poświęcona grupie traperów oraz pewnym Indianom, opisująca burzliwą walkę z siłami natury, innymi łowcami skór czy dzikimi zwierzętami. Od razu przed oczami stanęło mi kilka westernów, jednak komiks sam w sobie nadal mocno się borni. Jak wspomniałem wcześniej - jest dużo dojrzalszy i dzięki temu, przynajmniej dla mnie, lepiej zdał próbę czasu. Nadal świetnie narysowany, z fenomenalną paletą barw oraz solidnym scenariuszem. Szkoda, że w Polsce jest mniej znany i nigdy nie doczekał statusu tak kultowego, jak choćby "Wielkie wyprawy" czy "Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa".
Drugą grupą, są krótkie komiksy historyczne i narodowe. Mamy tutaj odniesienia do okresu II Wojny Światowej, PRL-u, ale także dawniejszych czasów, w tym okresu rządów Piastów. Większość tych prac jest czarno-biała i dość specyficzna, przeznaczona raczej dla konkretnego odbiorcy. Dokładniej fana kultury słowiańskiej oraz historii Polski. W mojej opinii prace te najbardziej się zestarzały, jednak warto zaznaczyć, że nigdy nie byłem ich wielkim fanem. Wolałem bardziej rozbudowane opowieści.
Ostatnią pracą jest historia tragicznego życia prywatnego Marilyn Monroe, a raczej Normy Jeane. Kobiety, która, przynajmniej w moim odczuciu, była wyjątkowo utalentowaną aktorką, ale producenci za długo obsadzali ją w rolach głupiutkiej blondynki. Miała potencjał i ambicje na role dramatyczne, co zdążyła udowodnić, ale niestety jej życie złamane prywatne, depresja oraz liczne używki ostatecznie ją zabiły. Kasprzak świetnie to zilustrował, do scenariusza dwóch francuskich autorów.
I tak prezentuje się ten album. Dla mnie była to miła wycieczka sentymentalna, ale nic więcej. Najlepiej bawiłem się na historii o Monroe oraz opowieści o traperach, ale reszta jakoś już mnie tak nie wciągnęła. Ciekawie wypadł natomiast szkicownik i kilka akapitów posłowia od autora. Również wstęp Adama Ruska warto przeczytać, gdyż interesująco przedstawia historie polskiego komiksu i jego roli w naszej kulturze. Zatem jest to bardziej album dla sentymentalnych kolekcjonerów, ale mimo wszystko warto spróbować zachęcić do niego młode pokolenie.