Jacek Grzelakowski
Jacek Grzelakowski ur. w 1956 w Łodzi. Z wykształcenia etnograf. Pracował na stanowisku adiunkta w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi, w PP Pracownie Konserwacji Zabytków. W ostatnich latach kierował galerią w ramach działalności Fundacji Kultury Niezależnej.
Zainteresowania: religie Bliskiego Wschodu, religioznawstwo i historia religii, antropologia filozoficzna, parapsychologia.
Autor powieści historycznej ,,Bilgamesz władca Unug’’, opartej na schemacie znanego ,,Eposu o Gilgameszu’’ w wersji asyryjskiej. W powieści Jacka Grzelakowskiego struktura utworu została wprawdzie zachowana zgodnie z oryginałem, lecz treść jej uległa w pełni odmitologizowaniu i podana próbie skonstruowaniu fikcji literackiej ukazującej dzieje tytułowego bohatera, opartej na tle codziennego życia mieszkańców starożytnego Międzyrzecza, jednakże z wykorzystaniem danych etnograficznych, archeologicznych i historycznych.
Na tle burzliwych losów Bilgamesza /Gilgamesza/, piątego sumeryjskiego władcy dynastii Uruk I, żyjącego około 4,5 tysiąca lat temu, autor porusza wiele kwestii min. etnogenezy ludu zwanego przez siebie samych jako unsaggi ,,czarnogłowych” /określanego dzisiaj mianem Sumerów/, kształtowania się wczesnych form religijno-społecznych oraz związanych z tym postaw etyczno-moralnych zbiorowości ludzkich tworzących wczesne formy życia zurbanizowanego, osiedleńczej ekspansji terytorialnej ówczesnych ludów, nowej lokalizacji legendarnego Dilmun... itd.
Refleksje nad stałością natury ludzkiej i zarazem jej ewolucyjnych zmian, relatywizmem dobra i zła, praw rządzących postępowaniem jednostki wobec otaczającego świata uwarunkowanych moralnością i wychowaniem oraz konieczną adaptacji do nowych form współżycia społecznego, posłużyły do skonstruowania charakterystyki głównych bohaterów powieści jak i ich analizy.
- 2 przeczytało książki autora
- 12 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Widział jej zatroskane oczy, kryjące obawę przed czymś niewytłumaczalnie nieznanym. Ta irracjonalna obawa zawsze towarzyszyła jej, kiedy Konrad gdzieś wyjeżdżał na dłużej. Nie lubił tego momentu, ale wiedział, że i tak nie wytłumaczyłby matce, że nie ma żadnych podstaw do niepokoju. Ona przeciwnie, zawsze musiała się martwić. Nieważne czy był ku temu powód, czy też nie.
Widział jej zatroskane oczy, kryjące obawę przed czymś niewytłumaczalnie nieznanym. Ta irracjonalna obawa zawsze towarzyszyła jej, kiedy Kon...
Rozwiń Zwiń- Czy zawsze musisz znaleźć coś niedobrego w moich koleżankach? - spytał z nieco udawanym wyrzutem. W zasadzie, nigdy mu nie zależało na akceptacji przez matkę jego znajomych. Inne pokolenie, inna mentalność, poglądy a przede wszystkim jej rola nadopiekuńczej matki, były ku temu największą przeszkodą. Wiedział, że zrobiłaby dla niego wszystko, chociaż nie potrafiła zrozumieć jego systemu wartości.
- Czy zawsze musisz znaleźć coś niedobrego w moich koleżankach? - spytał z nieco udawanym wyrzutem. W zasadzie, nigdy mu nie zależało na akc...
Rozwiń ZwińPo chwili był już na ulicy, przy której mieszkała. Z daleka zobaczył już jej zgrabną sylwetkę. Króciutka, biała, plisowana spódniczka w ledwo widoczne niebieskie wzorki, nieznacznie osłaniała jej zgrabne, długie nogi. Lśniący bielą T-shirt opinał jej tors, doskonale podkreślając linię piersi, zaś na ramiona zarzucony miała biały sweterek, który nie zasłaniał jej wąskiej talii. Ona też dojrzała jego samochód, ale specjalnie odwróciła się, jakby chciała mu pokazać, że nie czeka na niego.
Po chwili był już na ulicy, przy której mieszkała. Z daleka zobaczył już jej zgrabną sylwetkę. Króciutka, biała, plisowana spódniczka w ledw...
Rozwiń Zwiń