Sophia Loren. Życie jak film Silvana Giacobini 6,1
ocenił(a) na 64 lata temu Zgadzam się z jedną recenzentką, ze nacisk położóno tutaj na miłosne ekscesy gwiazdy. Stosunkowo dużó jest wątków pobocznych,przez kilkanaście stron autorka rozwija wątek Audrey hepburn,innych pobocznych postaci, jak np. orientacji seksualnej Rocka Hudsona czy cary'ego Granta. Sophia Loren też została wymyśłona, jako nastolatka trafiła do filmui na szcżęście zauważył ją możny protektorczyli producent Carlo Ponti. Mieszkałą z dziadkami,matka Giuseppina miała na koncie nieudany związek i dwie córeczki z letkiewiczem, no i dopingowała córkę wdrodze do sławy. Młoda zaznała co to głód, trudne warunki czy wojna. Zachwyciła surowym pięknem, twarzą,w której wyraziste byłyogromne oczy. Rywlizowała z inną włoską pięknością o względy widowni,czyli Giną Lollobrygidą. Niesamowicie pracowita, cyzelowała angielski, poświęciła się rozkręcaniu kariery,której nigdy nie było jej partnerowi dosyć. Jako 18latka wzięła z nim potajemny ślub,nic nie warty, bo miał już ślubną żónę. Musiała poczekać kilkanaście lat,by wreszcie być legalną małżonką. To jej agent kierował jej karierą, musiała odłożyć urodzenie dzieci na po 30stce.
Przynajmniej dwukrotnie przeżyła też poronienia.
A w Hollywood grała z największymi jak Rock Hudson,Gregory Peck, David Niven, Anthony Quinn, Peter O'toole czy Cary Grant,nawet u boku reżysera Chaplina. Ikona mody, elegancka jako babcia w Pret a porter Altmana. Niestetymało dowiadujemy się o jej technice gry, ulubionych reżyserach, meandrach kariery. Na doczepkę dostajemy wzloty i upadki Carla Pontiego, zatrzymanego pod zarzutem machlojek finansowych,o których rzekomo nie wiedziała.