The Walking Dead to jedna z moich top historii jakie miałem zaszczyt przeżywać.
W grach,filmach ,serialach , książkach i komiksach.
Dla mnie to historia o ludziach i ich relacjach, o charakterach oraz podejmowaniu decyzji w szarym świecie.
Kirkman tym dziełem stał się kimś wyjątkowym w mym życiu.
Sposób w jaki buduje historię oraz postacie uważam za poziom wyższy niż ocena 10.
Ostatni Tom to zwieńczenie pięknej opowieści w stylu właśnie Kirkmana, spuścił na mnie bombę atomową z podpisem "Niech siedzi Ci to w głowie na lata"
W pierwszej kolejności obejrzałem serial animowany, który zachęcił mnie do komiksu, także oceniam przez ten pryzmat. Animacja była rewelacyjna, komiks po prostu dobry. W serialu każdy wątek był rozszerzony/wzbogacony względem prostoty oryginału. Domyślam się, że wszystkie te motywy w którymś momencie pojawią się w komiksie, ale w serialu robiło to większe wrażenie i miało większą głębię. Komiks zaczyna się dość standardowo (żeby nie powiedzieć sztampowo),ale dzięki na prawdę szokującym twistom przemienia się w coś znacznie ciekawszego. Kirkman bawi się klasycznym gatunkiem superhero - są typowe motywy z bohaterami w spandexie połączone z teen dramą i poważniejszą obyczajówką, ale nie brakuje też humoru, przełamywania czwartej ściany i autoironii czy pastiszu. Na pewno jest to znacznie lepsze od sztampowej papki od Marvela i DC.