Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać9
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Włodzimierz Cimoszewicz
2
6,8/10
Urodzony: 13.09.1950
Polski polityk, prawnik. Wiceprezes Rady Ministrów oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny (1993–1995),wicemarszałek Sejmu (1995–1996),prezes Rady Ministrów (1996–1997),minister spraw zagranicznych (2001–2005) oraz marszałek Sejmu (w 2005). W latach 1989–2005 poseł na Sejm X, I, II, III i IV kadencji, od 2007 senator VII i VIII kadencji.
Jest absolwentem XIX Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Warszawy w Warszawie i Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, który ukończył w 1972. W 1978 uzyskał stopień doktora nauk prawnych, specjalizując się w prawie międzynarodowym publicznym. W latach 1972–1985 pracował jako asystent, a potem adiunkt w Zakładzie Organizacji Międzynarodowych Instytutu Prawa Międzynarodowego Wydziału Prawa i Administracji UW. Od 1980 do 1981 był stypendystą fundacji Fulbrighta na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.
Od 2006 pracuje jako wykładowca na Uniwersytecie w Białymstoku, gdzie zajmuje stanowisko kierownika Ośrodka Polityki Zagranicznej na Wydziale Prawa.http://
Jest absolwentem XIX Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Warszawy w Warszawie i Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, który ukończył w 1972. W 1978 uzyskał stopień doktora nauk prawnych, specjalizując się w prawie międzynarodowym publicznym. W latach 1972–1985 pracował jako asystent, a potem adiunkt w Zakładzie Organizacji Międzynarodowych Instytutu Prawa Międzynarodowego Wydziału Prawa i Administracji UW. Od 1980 do 1981 był stypendystą fundacji Fulbrighta na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.
Od 2006 pracuje jako wykładowca na Uniwersytecie w Białymstoku, gdzie zajmuje stanowisko kierownika Ośrodka Polityki Zagranicznej na Wydziale Prawa.http://
6,8/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nieoficjalnie Anita Werner
6,5
I
Było kilka powód dla których sięgnąłem po tę książkę. Pierwszy – Włodzimierz Cimoszewicz zawsze uosabiał dla mnie rzadkie w polskiej polityce cechy: powściągliwość, inteligencję, rozwagę czyli po prostu klasę. Powiedzieć, że go cenię, to powiedzieć za dużo (w końcu to polityk),ale czymś na kształt szacunku byłego premiera obdarzam. Po drugie szanuję Anitę Werner jako dziennikarkę. Lubię obserwować, jak przyszpila swoich rozmówców. Po trzecie, byłem ciekawy, co wyszło ze spotkania powściągliwego polityka i dociekliwej dziennikarki. Po czwarte – liczyłem, że w książce znajdę odpowiedź na pytanie, które od czasu do czasu mnie – co tu dużo mówić – nęka. Zastanawiam się otóż, co kierowało pokoleniem równolatków Cimoszewicza, kiedy wstępowali do nieboszczki PZPR. No bo naiwnością, że oto “ruszymy z posad bryłę świata” uzasadnić się tego na początku lat ‘70 już nie dało.
II
Zacznę od końca. Na moje pytanie odpowiedź i to dość przekonującą, znalazłem.
Co do punktu 3. niestety spotkało mnie rozczarowanie. Rozmowa dziennikarki TVN z byłym premierem, była jak dla mnie trochę zbyt powierzchowna, znacznie oddalona od sedna poruszanych w książce spraw.
Biorąc do ręki “Nieoficjalnie” spodziewałam się rozmowy w stylu poważnego tygodnika opinii. Dostałam coś na kształt politycznej “Gali” czy “Vivy”.
Nie wiem czy taki był pomysł na tę książkę. Jeśli tak, no to ja nie jestem targetem.
III
Najmniej interesujące dla mnie – nomen omen – partie książki to te z anegdotami. Historie o tym, że w Tajlandii ochroniarze ówczesnego szefa MSZ nosili dla niego w teczkach koszule na zmianę, bo ich szef okrutnie się pocił w tamtejszym klimacie, lub że Margaret Thatcher przy wejściu na jakiś bankiet sieknęła sobie dwie lufy nie wydają mi się ani zabawne ani przesycone nadmiernie walorami poznawczymi.
IV
Najciekawszy, może dlatego, że zamiast Cimoszewicza-polityka, słychać w nim Cimoszewicza-człowieka, jest epilog “Nieoficjalnie”. Rozmówca Anity Werner mówi o kosztach bycia politykiem, czy raczej bycia w polityce: “Widzę po prostu jak wiele straciłem, nie mając kontaktu z dziećmi, nie przeżywając tych wszystkich emocji razem. Po latach, kiedy moje dzieci były już dorosłe, pojawił się między nami dystans” (s. 315). W tej samej części znajdziemy też dojmująco trafną i syntetyczną zarazem analizę polskiej polityki.
I jeszcze passus o ewentualnym kandydowaniu Cimoszewicza w wyborach prezydenckich: „Powiem otwarcie, że uważam się za jednego z lepiej przygotowanych ludzi w Polsce do prezydentury, ale trudno. Nawet koncerty Chopinowskie wygrywają niekoniecznie najlepsi” (s. 320.). To zdanie kończy ”Nieoficjalnie”, a czytelnik zostaje z dość smutnym obrazem polityka, którego ceną za karierę był uszczerbek w relacjach z najbliższymi, i który stoi trochę na uboczu, ze świadomością, że inni niekoniecznie chcą słuchać, co ma do powiedzenia. A ma do powiedzenia sporo.
V
Zdaje się jednak, że tę gorzką świadomość nieco osładza Cimoszewiczowi bliski kontakt z naturą, a konkretnie z Puszczą Białowieską. Zresztą były premier okazuje się całkiem zdolnym fotografem.
Nieoficjalnie Anita Werner
6,5
Czyta się lekko i szybko, w zasadzie w jeden wieczór można się uporać. Trochę jednak jestem rozczarowana rozdziałami dotyczącymi wczesnego okresu kariery politycznej W. Cimoszewicza (okres studiów, pracy na Uniwersytecie, pierwszych kroków w partii) - zdecydowanie zabrakło mi pazura w pytaniach, "przyciśnięcia" rozmówcy.