Tak jak napisała Agabla - wszystko się wszystkim udaje, przez co książka nie posiada żadnego napięcia. Wpierw myślałem, że to tylko początkowa dobra passa, a dopiero później zaczną się jakieś komplikacje, które nadadzą powieści kolorytu. Nie doczekałem się niestety i po kolejnym rozbiciu 'morderczej' szajki grasujących rabusiów w stylu zabrania dziecku lizaka, poddałem się.
Nie dałam rady przeczytać do końca.
Jeśli autor ma 16 lat i zainteresowania historyczne, to ładna pierwsza próba, za parę lat napiszesz dobrą książkę.
Jeżeli autor jest dorosłym mężczyzną, to niestety, ale wypocił naiwną słabiznę.
Główny bohater jest dobry i szlachetny, inteligentny i przystojny, wyszkolony we wszystkim, co można było umieć w tamtych czasach. Wszyscy naturalnie uznają jego wyższość i z radością pracują dla niego i mu pomagają. Każde przedsięwzięcie mu się udaje, jego majątek rośnie w postępie geometrycznym. Po dwustu stronach wymiękłam.