Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pamiętam, że książkę czytałem z wypiekami na twarzy. Miejscami potrafi wstrząsnąć. Byłem jeszcze młodym chłopakiem, gdy książka ta wpadła mi w ręce. Widziałem, jak czyta ją moja mama i dlatego też po nią sięgnąłem. Była krótka, co też sprzyjało temu, by ją przeczytać. I wtedy dopiero poczułem jaką moc ma trochę papieru i druku. Książka wciągnęła mnie momentalnie w świat, praktycznie niczym nie różniący się od tego za oknem. W świat, który oglądałem na co dzień. I wtedy zrozumiałem jaki naprawdę on jest. Że wszędzie dookoła żyją ludzie, którzy mają gorszy los niż ja, ty, niektórzy. To jest właśnie jeden z powodów, przez które nie sięgam po biografie, czy autobiografie. Pokazują życie bez cenzury i filtrów, jakie nakłada nam na oczy nasze własne życie. Książka pokazuje pięknie postać kobiety samej w tłumie ludzi, próbującej w nieprzyjaznym środowisku przeżyć każdy dzień, kobiety, będącej matką. Ogólnie polecam ten tytuł. Czyta się lekko. Napisany jest prostym językiem.