Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano5
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant23
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bruno Sutkus
1
6,0/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 14.05.1924Zmarły: 29.08.2003
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Snajper. Z frontu wschodniego na Syberię Bruno Sutkus
6,0
Żadna rewelacja. Jedyny może walor to spojrzenie na wojnę ze strony niemieckiej, i - co ciekawe - bezkrytyczne dla Niemców. Litwin z urodzenia, nazista z wyboru (skrzętnie omijane w książce). Zastrzelił 209 żołnierzy sowieckich i jest to w nudny sposób wyliczane jako kolejne numery w krótkich opisach sytuacyjnych. Potem jest okres powojenny w niewoli, kiedy usiłował się wyrwać do Niemiec, ale sowieci go nie puszczali uważając za obywatela ZSRR. W końcu wylądował na Syberii, by po wielu latach wyrwać się do domu. Jest tu parę opisów okrucieństw ze strony żołdaków rosyjskich (gwałtów na Niemkach i mordów),i ani jednego ze strony własnych kamratów, jak gdyby ci takowych nie popełniali. Szczytem hipokryzji jest opis napotkanej biednej niemieckiej rodziny, która w 1940 roku osiadła w Kraju Warty, (czyli mówiąc wprost zabrała komuś w w Wielkopolsce dom i tu zamieszkała). Niestety koleje wojny odwróciły się, i "...przyjechali Polacy, którzy mścili się na nich i nawet Rosyjscy żołnierze musieli pilnować Niemców przed nimi". "...w wyniku biedy dzieci umarły a z mężem który wcześniej służył w SS wrócił i z wojny schorowany, wiedli straszne życie". No łzy się same cisną do oczu na myśl o powojennym losie żołnierza SS. Książka jest w ogóle słaba, język bez polotu, aby wypełnić strony na końcu wsadzono scany oryginalnego dziennika autora z zapiskami dotyczącymi tych 209 trafień. Podsumowując, szkoda pieniędzy.
Snajper. Z frontu wschodniego na Syberię Bruno Sutkus
6,0
Pozytywne zaskoczenie. Zasadniczo to niezbyt długa książeczka - tak do 3 godzin czytania (160 stron),podzielona na dwie części tzn to z czasów powojennych i tą z działań wojennych. Ta druga to sztywne tłumaczenie książeczki strzeleckiej - dnia takiego a takiego, z takiej a takiej pozycji (odległość) zastrzeliłem takiego a takiego Rosjanina, potwierdza to i tu wstaw imię i stopień. Suche to bo to i nie wspomnienia czy pamiętniki ale tłumaczenie oryginalnego dokumentu wojskowego. Autor dodał kilka uwag osobistych, głównie technicznych. Te uwagi to np stwierdzenie, że snajper nie powinien wchodzić na drzewa (ale autor ów zakaz złamał trzy razy) etc. Pewną ciekawostką jest z kolei opis jak to autor wkładał pod kamizelkę jakąś wkładkę która umożliwiała mu przyjmowanie na klatkę piersiową strzałów nieprzyjaciela. O czymś podobnym wspomina J. Piljuszyn w swoich pamiętnikach (przy czym większość poddaje w wątpliwość prawdziwość jego słów) - tu z opisu wynika, że chodzi o pancerz okopowy jaki cesarstwo niemieckie wydawało celowniczym ckmów podczas PWŚ. Chroniło to przed odłamkami i kulami z rewolweru ale nie z karabinu. U Sutkusa ta "wkładka" pozwoliła mu przyjąć postrzał z Mosina i nawet tego nie poczuł - od razu wystrzelił sam i położył nieprzyjaciela. Kula Mosina ma tyle energii początkowej, ze aby ja zatrzymać trzeba pancerza klasy 4 którego wtedy zwyczajnie nie było. Musiał więc albo dostać rykoszetem ale coś skłamać (obstawiałbym to pierwsze).
Druga cześć - ta z niewoli jest już moim zdaniem gorsza ale nie aż tak by nie dało się tego czytać. Generalnie warte polecenia.