Najnowsze artykuły
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
- ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lewis Wolpert
2
7,0/10
Pisze książki: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.), popularnonaukowa
Urodzony: 19.10.1929Zmarły: 28.01.2021
prof. Lewis Wolpert - brytyjski biolog, genetyk i wykładowca akademicki pochodzenia żydowskiego.
Przyszedł na świat w Johannesburgu, a jego rodzice byli Żydami przybyłymi z terenów dzisiejszej Litwy. Absolwent University of Witwatersrand w Johannesburgu. Niedługo po studiach opuścił Południową Afrykę. Najpierw udał się do Izraela, a potem osiadł w Wielkiej Brytanii. Najbardziej zasłynął ze swojego modelu rozwoju embrionalnego flagi francuskiej, w którym użył flagi francuskiej jako pomocy wizualnej, aby wyjaśnić, w jaki sposób komórki embrionalne interpretują kod genetyczny do wyrażania cech żywych organizmów i wyjaśnić, w jaki sposób sygnalizacja między komórkami na wczesnym etapie morfogenezy może informują komórki z tą samą genetyczną siecią regulacyjną o ich pozycji i roli. Zdobywca Nagrody im. Michaela Faradaya (Royal Society of London Michael Faraday Prize). Odznaczony Medalem Królewskim (Royal Medal). Lewis Wolpert żył 91 lat. Wybrane publikacje książkowe: "A Passion for Science" (z Alison Richards, 1988, polskie wydanie: "Pasja poznawania", Wydawnictwo CiS, 1991),"The Unnatural Nature of Science" (1994, polskie wydanie: "Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku", Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 1996),"You're Looking Very Well: The Surprising Nature of Getting Old" (2011). Trzykrotnie żonaty: 1. Elizabeth Brownstein (od 1961, rozwód),4 dzieci: 2 córki: Miranda i Jessica oraz 2 synów: Daniel Mark (ur. 08.09.1963) i Matthew; 2. Jill Adelaide Neville (1993-11.06.1997, jej śmierć); 3. Alison Hawkes (do 28.01.2021, jego śmierć).
Przyszedł na świat w Johannesburgu, a jego rodzice byli Żydami przybyłymi z terenów dzisiejszej Litwy. Absolwent University of Witwatersrand w Johannesburgu. Niedługo po studiach opuścił Południową Afrykę. Najpierw udał się do Izraela, a potem osiadł w Wielkiej Brytanii. Najbardziej zasłynął ze swojego modelu rozwoju embrionalnego flagi francuskiej, w którym użył flagi francuskiej jako pomocy wizualnej, aby wyjaśnić, w jaki sposób komórki embrionalne interpretują kod genetyczny do wyrażania cech żywych organizmów i wyjaśnić, w jaki sposób sygnalizacja między komórkami na wczesnym etapie morfogenezy może informują komórki z tą samą genetyczną siecią regulacyjną o ich pozycji i roli. Zdobywca Nagrody im. Michaela Faradaya (Royal Society of London Michael Faraday Prize). Odznaczony Medalem Królewskim (Royal Medal). Lewis Wolpert żył 91 lat. Wybrane publikacje książkowe: "A Passion for Science" (z Alison Richards, 1988, polskie wydanie: "Pasja poznawania", Wydawnictwo CiS, 1991),"The Unnatural Nature of Science" (1994, polskie wydanie: "Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku", Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 1996),"You're Looking Very Well: The Surprising Nature of Getting Old" (2011). Trzykrotnie żonaty: 1. Elizabeth Brownstein (od 1961, rozwód),4 dzieci: 2 córki: Miranda i Jessica oraz 2 synów: Daniel Mark (ur. 08.09.1963) i Matthew; 2. Jill Adelaide Neville (1993-11.06.1997, jej śmierć); 3. Alison Hawkes (do 28.01.2021, jego śmierć).
7,0/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku.
Lewis Wolpert
6,0 z 2 ocen
12 czytelników 1 opinia
1996
Najnowsze opinie o książkach autora
Pasja poznawania Lewis Wolpert
8,0
"Pasja poznawania" to zbiór 22. rozmów radiowych, które przeprowadzono w BBC w latach 90-tych poprzedniego wieku, z naukowcami. Spotkania te prowadziła dziennikarka i profesor biologii, a gośćmi byli znakomici przyrodnicy. Niemal połowa rozmówców to nobliści, reszta to równie interesujący i zasłużeni badacze. Dominują biolodzy i chemicy (od paleontologów, przez ekologów, biotechnologów po farmakologów i chemików analitycznych). Znalazło się również kilku fizyków i matematyk. Są odkrywcy betablokerów, pigułki antykoncepcyjnej, kwarków, koncepcji ekologicznej Gai czy znaczenia litu w depresji.
W sumie to, co jest przymiotem każdej dyskusji, to krótkie odpytanie badaczy o początki ich fascynacji, skąd biorą siłę i co ich w nauce napędza. Trochę za każdym razem było o pasjach pozanaukowych i krótkie zreferowanie, w kilku technicznych detalach, ich wkładu do nauki. Każda postać poprzedzona została notka biograficzną, co jest świetnym zabiegiem. Daje ogólny wgląd w wizerunek środowiskowy rozmówcy.
Najciekawsze dla mnie spostrzeżenie to fakt, że poza oddaniem nauce, którą uprawiają i tym, że są niepoprawnymi optymistami, sporo rzeczy ich jednak dzieli. Drogi naukowe, sposób podejścia do metody uprawniania nauki, to pełna paleta możliwości. Są kompletni samotnicy, świetni administratorzy i zwolennicy pracy w dużych zespołach. Widać, że sukces można osiągać różnymi drogami. Ten wspólny mianownik - pasja, momentami staje się obsesją. Ponieważ naukowcem się jest całą dobę, to cierpi na tym rodzina, której członkowie muszą się upominać o poświęcenie im czasu. W kilku rozmowach sami się do tego przyznali. Jednak czytając między wierszami, da się wywnioskować, że problem dotyczy wszystkich. Lata oddania pasji, kosztem aktywności na innych polach to cena, na który są gotowi.
W zbiorze wywiadów znalazły się dwie kobiety, zajmujące się biologią rozwojową. Dość jednoznacznie stwierdziły, że w przypadku kobiet, wybór nauki to większe wyzwanie i ciągłe zmaganie się z pytaniami o równowagę między sferą relacji rodzinnych a nauką. Jednocześnie zanegowały istnienie elementów dyskryminujących we własnym otoczeniu akademickim. Ponadto nastawienie na sukces czy silniejszy jakoby komponent rywalizacji, powiązały raczej cechami osobniczymi, niż płciowymi.
W wielu dyskusjach przewijał się temat redukcjonizmu w naukach. Dla jednych to kluczowy element rozwoju nauki, dla innych nieistotny komponent, czy wręcz błędna próba syntezy badań (jak w przypadku poglądów Richarda Lewontina, biologa ewolucyjnego - str. 156).
Sam proces dokonywania odkryć, wpadania na przełomowy pomysł, to za każdym razem inna opowieść. Z reguły jednak dominujące czynniki, to ciężka praca, pokora, godzenie się na nieuchronne porażki i współpraca wielu ludzi. Uczeni zwracali uwagę, na społecznie odczytanie wymiaru ich pracy. Z jednej strony wywodzili wiele ze swych motywacji ze sztuki, malarstwa. Z drugiej, sygnalizowali ciągłą potrzebę pracy nad uczciwym pokazywaniem wagi ich osiągnięć dla dobra ogólnego. Nie zależy im na mitologizacji. To raczej z niewiedzy o specyfice ich pracy wynika demonizacja, bądź przesadna gloryfikacja nauki. Nie czują się również dobrze, gdy z racji świetnych osiągnięć naukowca, oczekiwanie społeczne wobec niego samego, jako człowieka, stają się jakimś nieznośnym, karykaturalnym bajkowym tworem. Dobitnie dał temu wyraz immunolog Avrion Mitchison (str. 350):
"Myślę, że całe to przekonanie, że wielkich ludzi trzeba traktować jak gwiazdy estrady i że powinno się wszystko o nich wiedzieć, to kompletny nonsens. Uważam, że w naukowcach interesująca jest nauka, która uprawiają, a nie to, jak spędzają wolny czas"
Jedną z najlepszych rozmów przeprowadzili autorzy z Carlo Rubbia, fizykiem i dyrektorem CERN. W tym fragmencie książki, jak w soczewce widać sens uprawniania nauki. Kilka cytatów z tej rozmowy:
"Mam to szczęście, że dla mnie zasadniczo nie ma różnicy miedzy pracą a przyjemnością"
"W nauce nie ma autorytetów poza tym, który wynika z siły przekonywania"
"Język nauki z definicji jest międzynarodowy. Nie ma nauki brytyjskiej, włoskiej, niemieckiej czy amerykańskiej. Każdy wnosi jakiś wkład".
Warto przeczytać "Pasje poznawania" szczególnie, gdy czytelnik nie ma styczności z codziennością życia naukowców. To potrzebna książka do obalania stereotypów, uprzedzeń i niepotrzebnych napięć. Świat w całej złożoności wymaga od nas życiowych wyborów, które pociągają za sobą konsekwencje. Naukowcy są ich świadomi. Nie oczekują pomników swego ego, tylko uczestnictwa w przygodzie poznawania tajemnic świata. Od każdego z nas, na miarę własnych możliwości.
Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku. Lewis Wolpert
6,0
Można się nie zgadzać z treścią książki faktu z powodu odmienności własnych poglądów. Wtedy, przy ciekawej argumentacji interlokutora, publikacja jest mimo to ciekawa. Gorzej, gdy treść jest niespójna, dowodzenie stawianych tez kuleje; dostrzegamy pewne uproszczenia czy wręcz infantylizmy.
"Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku" pióra embriologa Lewisa Wolperta jest niestety mieszanką tych dwóch poziomów zastrzeżeń, które wobec publikacji wysuwam. Od razu zaznaczam, to nie jest zła książka. Jednak na pewno jest momentami niespójna, gdy autor rozmywa narrację, co skutkowało moim niezrozumieniem wywodu.
Przewodnią tezą książki jest przekonanie autora, że nauka to zestaw nienaturalnych i nieintuicyjnych zasad, których recepcja społeczna wymaga pracy umysłowej, a samo jej rozwijanie jest jedną z najtrudniejszych i jednocześnie najbardziej fascynujących przygód intelektualnych naszego gatunku. Poddaje krytyce 'zdrowy rozsądek', jako jedno z głównych źródeł problemów w odbiorze nauki. Już dzieci poddawane są bodźcom z otoczenia, które przygotowują ich mózgi do tak ułomnej postawy (str. 27-28). W efekcie dochodzi do utrwalenia płytkich i często mylnych przekonań o zasadach, na jakich funkcjonuje świat. To koncepcja, którą rozwijał Kahneman w postulowanej separacji dwóch systemów pracy umysłu (patrz jego "Pułapki myślenia"). W życiu codziennym zbyt często, nie mając dostępu do pełnej listy przyczyn, wyciągamy niepoprawne wnioski. Często dopowiadamy sobie historię, zastępując niewiedzę właśnie zdrowym rozsądkiem czy 'życiowym doświadczeniem'.
W przykładach jak działa nauka, Wolpert posiłkował się biologią i fizyką. Pierwsza zapewne z powodu uprawianej profesji druga, jako klasyczna nauka łącząca w sobie wszystkie aspekty podejścia doświadczalnego i teoretycznego z ugruntowanymi podstawami. Jednak w przypadku fizyki, kilka przykładów została, mówiąc młodzieżowo, 'skopana'. Na przykład przy dyskusji fal elektromagnetycznych, zaledwie mgliście opisał sens pola Faradaya (str. 46).
Za to dość ciekawie Wolpert zaprezentował ogólne zasady, którymi kieruje się nauka. Podał spójną wizję sedna jej uprawniania, dokonał kluczowego odróżnienia nauki od techniki. Pierwsza skupia się na realizacji urządzeń, zaś druga na ideach (str. 45-47). Myślenie techniczne, według autora, jest głównie werbalne i obrazowe, zaś naukowe buduje formalizm i relacje miedzy obiektami, stosując język matematyki. Sam jednak w przykładach nie do końca odczytał matematyczność procesu analizy zagadnień.
Opis metodologii nauki bez dyskusji o znaczeniu matematyki, jest z definicji niepełny. Można z chemii, fizyki, biologii czy geologii podawać przykłady w celu opisania pewnych procesów budowania się wiedzy. Jednak pokuszenie się o zaprezentowanie nauki, jako sposobu zdobywania wiedzy bez dyskusji nad matematyką, jest nieprzekonujące. Być może jednak lepiej, że autor zrezygnował z pochylenia się nad 'królową nauk', bo jego przykład na trudność w zdroworozsądkowej analizie pewnego problemu jest poparty przez tezę, że matematyka (dokładniej logika formalna) mogłaby doprowadzić do pomyłki we wnioskach (str. 33). Nic bardziej błędnego - przykład autora to prosty rachunek zdań, gdzie zbudowanie zbiorów pozwala mieć pewność poprawności analizy.
Z powyższymi uwagami wiąże się mylna, według mnie, koncepcja autora książki, że motywacje do uprawniania nauki są dalekie od estetyki i poczucia piękną. Sporo pracy teoretyków wynika z symetrii, matematycznego piękna, pewnych analogii i inspiracji czerpanych ze sztuki. Jednak Wolpert wprost zaprzecza deklarowanym motywacjom w uprawnianiu nauki tym, którzy się nią parają od lat! Nie zgadza się z Maxem Planckiem (str. 70),Henrim Poincare (str. 71) czy Richardem Feynmanem (str. 74-75). Trzeba mieć dużą pewność siebie, by imputować coś tuzom nauki, wbrew ich deklaracjom co do własnego rozumienia procesów myślowych i źródeł inspiracji do pracy!
W dyskusji filozoficznych dociekań związanych z nauką, krótko opisał dominujące prądy (Popper, Kuhn, Lakatos, Quine, itd.). Trzeźwo zdystansował się do wielu uzurpacji filozofów, słusznie zauważając, że naukowcom zdanie filozofów nie jest w niczym potrzebne. Dodatkowo dość jednoznacznie skrytykował pewną popularną socjologiczną koncepcją nauki, której zwolennicy w oparciu o relatywizm wysunęli holistyczne przekonanie o potrzebie przekraczania granic miedzy dziedzinami, że konkretne wykształcenie się nie liczy, a naukę może jakoby uprawiać każdy 'z marszu' (str. 130-132). W rozdziale 'Nienauka', Wolpert rozprawił się z kilkoma pseudonaukowymi przekonaniami, dokonując subtelnego rozróżnienia między 'naukowo-błędnym' (np. spór z XIX wieku między epigenezą a preformacją o pochodzeniu organizmów) a jawnie 'a-naukowym' przekonaniem, manipulującym faktami bądź je wręcz odrzucającym. Istnienie tego drugiego, w postaci wyobrażeń pozazmysłowych, lewitacji czy astrologii to typowa emanacja natury ludzkiej, dążącej do wypełnienia luk w wiedzy o faktach, łatwymi i 'oswojonymi' przeświadczeniami (str. 151-156).
Książkę dopełnia ciekawa analiza odpowiedzialności nauki i naukowców za słowa i czyny. Wolpert przekonująco tłumaczy, że to od polityków należy oczekiwać roztropności w decyzjach o użyciu broni nuklearnej. Fizycy atomowi zainteresowani są jedynie poznaniem właściwości materii. Ostatecznie to społeczeństwo wybierając polityków musi być na tyle świadome potencjalnych zagrożeń wynikających z realizacji osiągnięć nauki, by kontrowersyjne decyzje mu służyły. Od naukowców wymaga się jak najpełniejszego poinformowanie obywateli o wynikach własnej pracy.
"Nienaturalna natura nauki" to w pewnych partiach oczywista dla mnie analiza sensu uprawiania nauki. Dostałem kilka ciekawych spojrzeń na stopień nieracjonalności wiedzy. Język autora nie grzeszy przesadną klarownością i wciągającą czytelnika narracją. Kilka fragmentów było nudnych (jakieś 20% tekstu). Kilka stwierdzeń pozostawiło mnie z frapującymi i wciąż otwartymi pytaniami.
Zapewne ogólna ocena książki jest wynikiem moich oczekiwań i zarysowanego we wstępie ambitnego planu przez Wolperta. Temat mnie niezmiernie ciekawi, stąd mając własne poglądy, przepracowane liczne lektury w temacie, oczekiwałem więcej. Myślę, że książka może być odkrywcza dla kogoś, kto nie dostrzega istotnej różnicy w sposobie opisu świata w religii, nauce, astrologii i pseudonaukach. Jeśli ktoś nie zna podstaw specyfiki pracy naukowej, metod stosowanych w naukach przyrodniczych, które w wielu punktach odbiegają od hermeneutyki nauk społecznych i humanistycznych, również powinien po publikację sięgnąć. To dość dobre źródło podstaw.
Polecam wszystkim, których interesuje metodologia nauki w wersji popularnej, a z grubymi i pełnymi dywagacji podręcznikami im nie po drodze.
=========================
FORMALNE BŁĘDY
Niestety zarówno tłumacz, jak i autor nie ustrzegli się ewidentnych błędów:
str. 17 (tłumacz) - błąd śmiertelny - dodanie jednej litery do słowa 'either' sprawiło, że wyszła herezja, za której głoszenie nie zdaje się w szkole podstawowej z fizyki, oryginał i tłumaczenie:
"Forces acting on a body cause it to accelerate, so forces can either increase or decrease its speed."
"Siły działające na jakieś ciało powodują przyspieszenie, a więc nie mogą ani zwiększyć, ani zmniejszyć jego prędkości."
str. 54-55 (autor) - niech autor się zdecyduje, czy opisuje wkład Archimedesa do hydrauliki, czy hydrostatyki, bo opisując tą pierwszą, podał definicję drugiej
str. 113 (autor) - Weinberg i Salam zunifikowali siły elektromagnetyczne i słabe, a nie silne i słabe
str. 114 (tłumacz) - 'bending/ugięcie' promienia świetlnego przetłumaczono błędnie na 'załamanie', ponieważ to różne zjawiska, tłumaczenia nie jest akceptowalne
str. 132 (tłumacz) - nie jest prawdą, że wszystkie cząstki zbudowane są z kwarków, ale tylko hadrony; z niewiadomych powodów tłumacz 'many of' przerobił na 'wszystkie'