Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jim Salicrup
3
6,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Transformers 2/1991
Jim Salicrup, Frank Springer
Cykl: Transformers (tom 2)
5,5 z 8 ocen
11 czytelników 1 opinia
1991
Najnowsze opinie o książkach autora
Transformers #1: Walka o władzę Mike Collins
6,8
Sentymentalny powrót do serii z czasów dzieciństwa. Wówczas to było coś, a nieliczne, posiadane wyrywkowo egzemplarze, traktowałem jak relikty. Jako dorosły czytelnik nie odczuwam jednak jakoś tego 'wow', a kolejne strony wydają się nużące. Czy świat transformers wciągnie mnie jeszcze? Okaże się po kilku dalszych albumach, bo kupiłem hurtem. Na ten moment jest przeciętnie.
Transformers #1: Walka o władzę Mike Collins
6,8
Transformers jest co prawda kultową serią, jednak początek G1 nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia.
O ile komiksy z UK trzymają jeszcze jako-taki poziom, zarówno fabularnie, jak i wizualnie, to wyraźnie widać, że wersja amerykańska była pisana tylko w celu promocji zabawek. Płascy bohaterowie, niezbyt ciekawa fabuła, do tego wszystko jest tu jakieś takie... nijakie i infantylne. Zwłaszcza rozkładówki, gdzie poszczególne roboty po prostu stoją i opowiadają o swoich mocach - niczym plakat w sklepie.
Dobrego wrażenia nie robią też rysunki - wszystko wydaje się rozmazane, niewyraźne. To chyba kwestia kolorów i późniejszej edycji, bo czarno-białe wersje w tuszu (zamieszczone tu jako bonus) są znacznie bardziej czytelne.
Nie jest to też do końca kwestia wieku, bo o niebo lepszy (fabularnie i wizualnie) był np. Kaczor Donald... z lat '50. Nawet w kategorii wielkich robotów, Transformers przegrywają z wypuszczonym kilka lat wcześniej Mobile Suit Gundam z Japonii (notabene anime i mangą też stworzonymi w celu promocji zabawek).
No ale to dopiero pierwszy tom. Pozostaje 99 szans na poprawę.