DZIECI W MROKU I ŚWIETLE
Kolejny jubileuszowy komiks w moich rękach. No okej, Cloak i Dagger debiutowali w roku 1982, ale to w 83 pojawiła się miniseria stanowiąca główną atrakcję tomu, więc czterdziestkę obchodzić można. Więc obchodzę. A że te postaci lubię, i lubię komiksy z tamtych lat – a Spider-Mana to w ogóle, co się dobrze składa, bo to w jednej z jego serii debiutowała ta para – sięgnąłem i nie żałuję. Może to i ramotka, ale jak na swoje czasy, wcale nie tak infantylna, jak wiele jej podobnych i całkiem blisko trzymająca się brudu amerykańskich zaułków tamtego czasu, co w komiksach wcale nie było taką oczywistością.
Na początek Spider-Man spotyka dwójkę nowych bohaterów, którzy pojawili się na ulicy. Cloak włada mocą ciemności, Dagger światłem. Ale kim są?
W głównej opowieści, ot ledwie czteroczęściowej miniserii spod pióra tego samego artysty, Cloak i Dagger szukają schronienia w kościele. Co staje się pretekstem do chwili snucia opowieści na temat ich genezy, od ucieczki z domu, przez eksperymenty, jakim ich poddano, po walkę ze zbrodnią. A tymczasem policja prowadzi śledztwo w sprawie ich pojawienia się na ulicach…
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/06/cloak-i-dagger-dziecko-ciemnosci.html
Jedna z cięższych do czytania serii tym razem o postaci w połowie cyborgiem Deathlok. Praktycznie z fabuły ni nie zrozumiałem. Zacduzo różnych dymków na rysunkach które coś opisują ale nie wiadomo do kogo należą te myśli i słowa. Czytałem długo gdyż ciężko było mi się przez to przebić. Jak dla mnie na razie SF Marvela czyli w lattach 70 jest słaby.