Komiks "Wojna Domowa" to bez wątpienia jeden z najlepszych komiksów Marvela, żeby nie powiedzieć, że w ogóle. Wynikało to z tego, że twórcy nie określili jednoznacznie po której stronie konfliktu powinniśmy stać. Zarówno Iron Man, jak Kapitan mają swoje racje jak i popełniają błędy. Dodatkowo dostaliśmy film, który również pokazał cały ten konflikt całkiem nieźle. Dlatego byłam ciekawa jak historia została przelana na papier.
Nie wiem czy to wina tłumacza, czy autor, ale język jakoś nie przypadł mi do gustu. Rozumiem jednak, że twórca stanął przed trudnym zadaniem. Przelanie historii obrazkowej w słowa i opisanie wszystkiego co robią bohaterowie nie jest łatwe.
Fabuła natomiast jest taka sama jak w komiksie. Nie ma nic odkrywczego. Dlatego jeśli czytałeś komiks to daruj sobie książkę. No chyba, że jesteś naprawdę ogromnym fanem Marvela. Sama go uwielbiam i to już kilka lat, ale miejscami musiałam się wręcz zmuszać do czytania tej historii.
Podsumowując: Jeśli w księgarni natrafisz na komiks i książkę "Wojna Domowa" to wybieraj komiks.
Krótko mówiąc, książka w ogóle nie przypadła mi do gustu. Od wielu lat jestem zagorzałą fanką MARVELA, ale ta pozycja bardzo mnie zawiodła. Może to dla tego, że za dużo się dzieje, żeby bezproblemowo ogarnąć to w wersji książkowej, za pewne wynika to z tego, że, nie oszukujmy się, język komiksowy ciężko jest przełożyć na powieść. Filmy i komiksy - mega, książka - raczej słaba.