Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeśli ktoś nie potrafi dopuścić do siebie myśli, że podstawą dostatniego życia są cechy takie jak gospodarność czy oszczędność, to być może przyda mu się kilkugodzinne pranie mózgu związane z czytaniem tej książki. Same w sobie zawarte w niej rady nie są złe, natomiast forma sprawia, że po przeczytaniu kolejnego zestawienia osoby oszczędnej i bogatej z osobą rozrzutną i biedną ma się wrażenie, że utkwiło się w jakiejś pętli. Autorzy na kolejnych przykładach (posiadany samochód, nieruchomości, decyzje inwestycyjne) do bólu powtarzają, że warto planować przyszłość, nie ulegać chwilowym trendom, nie żyć na pokaz. Jeśli jednak liczysz na jakieś wyjątkowe rady w tym zakresie, to możesz poczuć się rozczarowany. Samo "mięso" z powodzeniem udałoby się zawrzeć w kilkustronicowej ulotce, a użyte dane statystyczne w kolejnej, niewiele dłuższej. Książka być może przydatna dla osób tkwiących w bańce kredytozy, afiszowania się pieniędzmi i samochodami w leasingu. Cała reszta będzie cierpieć podczas czytania.