Najnowsze artykuły
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant58
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać416
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać43
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Romuald Wernik
13
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna, biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
78 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
W Zdołbunowie zakwitły kaczeńce. 6 opowiadań o kresach
Romuald Wernik
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
Smak miodu Romuald Wernik
8,5
O Zosi z zaścianka – między „Chłopami” a „Panem Tadeuszem”.
Na swój sposób bardzo ciekawa książeczka, opisująca życie polskiego zaścianka na Białorusi w XIX wieku.
Są to zbeletryzowane wspomnienia z drugiej ręki dwóch osób - babci autora i „starego już wtedy Polaka”, którego autor spotkał w Uzbekistanie w 1942 roku. „Pan, którego nazwiska niestety nie zapamiętałem, mówił pięknie kresową gwarą i miał rubaszne poczucie humoru. To on opowiadał mi o miłostkach i śmiesznostkach ludzi zaścianka, w którym mieszkał, a więc o sprawach, o których nie mówiła wnukowi babcia”.
Ma się wrażenie, że właśnie opowieści owego anonimowego „starego Polaka” nadały ton książce, która od początku zaskakuje przaśnością. Na szczęście erotyczne życie zaścianka nie jest jedynym tematem tej książki. Pokazuje autor ludzi z krwi i kości, mających swoje namiętności, słabości i słabostki, lecz przede wszystkim żyjących w pewien określony sposób. Dla zaściankowych Polaków jednym z najważniejszych składników tożsamości jest ich szlachectwo, podczas gdy w gruncie rzeczy żyją jak chłopi. Pory roku wyznaczają rytm pracy i świąt. Kobiety mają swoje, mężczyźni swoje zajęcia, w których uczestniczą także dzieci. To życie bliskie natury, zmysłowe, proste, pełne przesądów, ale przede wszystkim uporządkowane i przez to bezpieczne. Kto się z jego reguł wyłamie, wcześniej czy później będzie tego żałował.
Jedną z bohaterek jest młoda dziewczyna, Zośka. Jeśli autor chciał przez jej imię nawiązać do Mickiewiczowskiej Zosi z „Pana Tadeusza”, to było w tym dużo przekory. Zośka z Lipkowic nie ma w sobie wiele z naiwnego dziewczątka, podgląda chłopaków w kąpieli, tarza się z grafem w jagodach i drży z niepokoju, czy u przyszłego męża będzie miała nowoczesny wychodek z serduszkiem.
Język bohaterów, przyśpiewki i powiedzonka, nadają powieści specyficzny kresowy koloryt. Białoruscy sąsiedzi to chłopi, mużycy z Batioków. Zaścianek patrzy na nich z wyższością, niby żyją obok, niby podobnie, ale jacyś tacy gorsi. W kryzysowych sytuacjach zaścianek wielkodusznie pomaga sąsiadowi – bo jak nie, to kto przyjdzie latem do pracy w polu?
„Smak miodu” nie jest jakąś literacką perełką, ale wiarygodnie oddaje zaściankowy światek. Jest to opowieść żywa, pełna szczegółów, pisana wprawdzie od serca, ale bez nadmiernego idealizowania (może z wyjątkiem rodziny głównej bohaterki – jak się można domyślać, wzorowanej na rodzinie autora). Po dwie kolejne części cyklu też zamierzam sięgnąć.