Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Koryciński
2
6,3/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Niebieskie zakony Wojciech Koryciński
6,8
Książka nieszybka w czytaniu. Dużo treści przemyconych przy okazji prowadzenia dialogów czy cytowania "zapożyczeń", o których nie dowiedziałbym się inaczej. Czytając trzeba się mieć na baczności by nie utracić tzw. wątku głównego bowiem autor zbudował dość zawiłą konstrukcję acz, wydaje się, bardzo logiczną. Fikcja, dla znających Świdnicę i te miejsca, które biorą udział w akcji, miesza się z tym co znamy i wielokrotnie widzieliśmy. Autor zbudował zagadkę zapewne na osnowie analizy własnych spostrzeżeń jednak dorzucił do tego solidną porcję wiedzy historycznej nie tylko dotyczącej samej Świdnicy. Spodobały mi się przemycone w dialogach sądy ówczesnych o dokonaniach swoich przodków, np. krytyka barokowego wystroju bazyliki jako niszczącego gotycki charakter i pierwotne założenia świątyni. Przemycił też autor odniesienia do osób i inicjatyw współczesnych - burmistrz Thiele to nie przypadkiem obecny prezydent Murdzek w krzywym zwierciadle? A Festiwal Malarstwa nie ma odniesienia do innego współczesnego festiwalu? Tak czy inaczej dzięki tej książce jak i poprzedniej "Tajemnice ulicy Pańskiej" przeniosłem się do czasów w sumie nie aż tak odległych a których spóściznę widzimy w mieście codziennie. Teraz możemy się zastanawić nad nią głębiej przechadzając się czy nawet robiąc zakupy jak te miejsca wyglądały jak ludzie nie mieli telefonów, komórek, telewizji, fejzbuków.
Tajemnice ulicy Pańskiej Wojciech Koryciński
5,8
„(…) Świdnica jest więzieniem. Tu każdy ma coś na każdego.” - tak autor określa małe miasteczko koło Wrocławia, w którym umieszcza akcję swojej debiutanckiej powieści kryminalnej, o charakterze eseistycznym, z 2010r. Miasteczku, w którym sam mieszka i pracuje.
Na przełomie wieku w mieście pojawia się seryjny morderca, który zabija różne osoby, bez względu na wiek czy płeć, tj. bez konkretnego wzoru. Wśród podejrzanych znajdują się stali mieszkańcy Schweidnitz, jak i goście przybywający do miasta na święta Bożego Narodzenia. Ambitny młody podkomisarz Julius Wittich ze względu na brak klucza w kolejnych zabójstwach, ma trudny orzech do zgryzienia. Próbując rozwikłać zagadkę podejrzewa nawet swojego gościa - kuzyna Maxa, który spędza u niego święta. Kto jest zabójcą?...
Powieść jednowątkowa, rozwiązanie zagadki szybkie i przewidywalne. Kryminał bardzo krótki, o niewymyślnej tematyce i niezłożonej sprawie, na jeden… góra dwa wieczory. Plusem jest wartka akcja, przerywana momentami opisami zabytków świdnickich i legendy o gryfie. Dzięki nim odbywamy podróż w czasie i możemy poczuć tę mroczność XIX - sto wiecznej Świdnicy. Atutem powieści czyniącą ją czymś więcej niż zwykłym „czytadłem” jest piękny język pisarza. Autor opisując prozę małomiasteczkowego życia stosuje wykwintne porównania i obcojęzyczne zapożyczenia, czasami nawet za trudne dla „niedzielnego” czytelnika pragnącego tylko rozrywki. Ponadto stosuje rzadziej używane w potocznym języku określenia rzeczy i osób, jak również trudne do wymówienia nazwy ulic i obiektów znajdujących się w Świdnicy za czasów II Rzeszy. W efekcie powieść wymaga większego skupienia. Jak autor widzi alkoholika? - „Otworzyły się drzwi, a w nich pojawił się mężczyzna o zapadłych policzkach. Nerwowe tiki zwracały uwagę przypadkowych obserwatorów, wprawiając ich z zakłopotanie. Nieprzystawalność mężczyzny drażniła. A że był to stan permanentny, patrzono na niego najpierw z zakłopotaniem i obawami, potem ze wstrętem. …. Niewygodny świadek naszego niskiego pochodzenia, którego trzeba usunąć, by nie obudził dawnych demonów. (…)”
Polecam fanom kryminałów RETRO i wszystkim, którzy mają już dość we współczesnych czytadłach efekciarskiego i sloganowego języka. Jak pokazuje autor, można inaczej.
Powieść przeczytana w ramach: #Wyzwanie LC2019 (marzec 2019). Litera rozpoczynająca imię pisarza W-ojciech, rozpoczyna również moje imię.