Najnowsze artykuły
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać10
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
- ArtykułyZgarnij egzemplarz „Masek” Melki Kowal (S0ymel) – akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eleonore Hofner
2
3,9/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,9/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Uzdrawiająca siła śmiechu
Eleonore Hofner, Hans-Ulrich Schachtner
4,4 z 7 ocen
14 czytelników 3 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Uzdrawiająca siła śmiechu Eleonore Hofner
4,4
Pewne stare porzekadło mówi, że śmiech to zdrowie, zresztą jego zbawienny wpływ został udowodniony - oprócz wydzielania endorfin, czyli hormonów szczęścia, następuje rozluźnienie mięśni i relaksacja całego organizmu. Autorzy książki pt. „Uzdrawiająca siła śmiechu” są psychoterapeutami, stosującymi w czasie sesji metodę prowokatywną, rozwiniętą przez Franka Farrelly’ego. Całkowicie pewni sposobu, w jaki postępują ze swoimi pacjentami, stworzyli pozycję, która ma przybliżyć czytelnikowi to zagadnienie.
Książka napisana przez Eleonore Höfner oraz Hansa-Ulricha Schanchtnera zapoznaje potencjalnego odbiorcę z metodą, która opiera się głównie na prowokacji oraz wywoływaniu śmiechu. Pomaga w rozładowaniu napięcia i stworzeniu pozytywnej atmosfery, dzięki której, rozmówca będzie czuł się swobodnie. „Uzdrawiająca siła śmiechu” nie jest typowym poradnikiem, ponieważ nie znajdziemy w nim wypunktowanych i dokładnie wyjaśnionych rad, mówiących, w jaki sposób powinniśmy postępować.
Autorzy książki przekazują odbiorcy wiedzę na temat stosowania tego sposobu rozmowy w dość nietypowy sposób. Mianowicie: wszystko zostaje porównane do sesji, które mają miejsce w gabinecie psychoterapeuty. W czasie lektury, czytelnik będzie miał szansę zapoznać się z metodami, wykorzystywanymi w trakcie rozmowy z pacjentem. Aczkolwiek nie wydaje mi się, aby tego typu przykłady były w stanie dotrzeć do odbiorcy. Jednak rozmowa partnerów, dziecka a rodzica znacznie się różni od tej prowadzonej z osobą, która dostaje za to pieniądze.
Z każdą kolejną stroną moje zdziwienie rosło, ponieważ spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Zamiast tego, otrzymałam – w głównej mierze – przewodnik po zawodzie psychoanalityka, dzięki któremu czytelnik ma okazję poznać wady oraz konsekwencje płynące z wykonywania tej profesji. Prawdę, dotyczącą maski, którą przywdziewa każdy psychoterapeuta oraz tajemniczych spotkań, za które otrzymują nie małe honoraria.
Nie będę ukrywać, że owa publikacja całkowicie mnie zawiodła. Język, który miał zachęcać czytelnika do czytania, nużył i męczył. Co prawda, od czasu do czasu zawarty w książce humor oddziaływał na mnie i przywoływał na mojej twarzy uśmiech, aczkolwiek nawet on, nie zdołał jej obronić. Ciekawym natomiast urozmaiceniem lektury było przywołanie przykładowych rozmów z wybranych sesji terapeutycznych. Ten zabieg miał na celu pokazanie, na czym opisana metoda polega i w jaki sposób można ją wykorzystywać, jednak, tak jak wcześniej wspomniałam, nie wyobrażam sobie, aby np. dziecko rozmawiało z rodzicem przy użyciu metody prowokatywnej. Co prawda, autorzy próbowali udowodnić, iż jest to możliwe, jednak zaprezentowany przez nich przykład odpowiedzi nie usatysfakcjonował mnie.
Opisana technika w żadnym stopniu mnie nie przekonuje, ponieważ sposób jej przekazania nie przypadł mi do gustu. W wybranych rozmowach niezmiernie irytowała mnie maniera terapeuty, który - w moim odczuciu - traktował kobietę, jak coś gorszego i na ogół stał po stronie jej partnera. Książka nie zdołała spełnić moich oczekiwań, dlatego nie wiem, komu mogłabym ją polecić.
Uzdrawiająca siła śmiechu Eleonore Hofner
4,4
Jako iż nowościami nie wybrzydzam, a śmiechu w życiu codziennym też mi nie brakuje, bardzo chętnie zabrałam się za czytanie tejże pozycji. Cóż, szkoda tylko, że nie zrobiła ona na mnie tak piorunującego wrażenia jak poprzednia książka od tego wydawnictwa.
W "Uzdrawiającej sile śmiechu" głównym motywem jest pokazanie, że nasze problemy wcale nie są aż tak bardzo skomplikowane i wyolbrzymienie ich do tego stopnia, by potencjalny-problematyczny pacjent sam zaczął się z siebie i swoich wymysłów śmiać. W trzyczęściowych, bardzo obszernych rozdziałach krok po kroku, zostajemy zapoznani ze śmiesznymi dialogami, ale także widzimy jak odbiera nasze życie sam terapeuta rozmawiając z nami. "Śmiech to zdrowie" nabiera całkiem nowego znaczenia.
Szczerze przyznam oprócz dobrego humoru, ta książka nic konkretnego nie wnosi do życia codziennego. Człowiek który naprawdę ma masę problemów, wątpię by chciał zacząć się z nich śmiać. Podobnie jest z osobami po przejściach, które nie wiedzą co ze sobą począć. Śmiech może i uzdrawia i poprawia samopoczucie oraz punkt widzenia w jakimś tam stopniu, jednak nie zdaje się on na dłuższą metę i oczywiście - nie jest dla każdego.
Chociaż książka napisana jest prostym i zrozumiałym językiem, to czytało mi się opornie. Jedynie dialogi czytałam z uśmiechem na ustach, choć nie wszystkie powalały swoją śmiesznością czy inteligencją. Prostota nie zawsze jest dobra. Lekki styl jakim posługują się autorzy, to na pewno plus jednak to książki nie ratuje.
Osobiście nie polecam i nie zniechęcam - jak ocena mówi: mnie ta książka nie ziębi i nie parzy. Jest bo jest, a jakby jej nie było, to też bym przeżyła. Miło jest czasami oderwać się od naszych zmartwień i zacząć się z nich śmiać, jednak problemy samym uśmiechem i pozytywnym nastawieniem nie znikną a na pewno się nie rozwiążą.
Ocena: 3/6
larysa-recenzuje.blogspot.com