Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Albert Jay Nock
1
6,8/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Urodzony: 13.10.1870Zmarły: 19.08.1945
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
43 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Państwo - nasz wróg Albert Jay Nock
6,8
Albert Nock w 1935 roku napisał książkę o Stanach Zjednoczonych "Państwo - nasz wróg", która jest niezwykle aktualna zwłaszcza dzisiaj. Aktualna nie tylko dla USA lecz i dla Polski. 25% tej książki mogłoby zostać użyte do cytatów. Autor jest niebywale celny w swoich uwagach i punktuje ojców założycieli, uważając ich za chciwych kupców-kolonizatorów, którzy po prostu chcieli wyjść z pod jarzma Anglii. Po to właśnie stworzyli państwo. Osobą wydającą się ponad tym był Thomas Jefferson -czyli kolejna biografia do przeczytania.
Cytaty na ten i kolejne lata:
"(...)służba państwowa jest najbardziej atrakcyjna dla szczególnie podłej i chciwej odmiany ludzi. Utrzymywanie tego systemu fetyszy przynosi jednak ogromne umocnienie dominującej, ogólnej opinii o państwie.
Zgodnie z nią państwo ma się pokazywać jako głęboko i bezinteresownie zatroskane o szlachetne zasady postępowania. Dlatego też, oprócz swego prestiżu instytucji pseudospołecznej, nabiera ono również prestiżu swego rodzaju autorytetu moralnego, pokrywając je grubą warstwą wapna legalizmu – wszystko, co zostało usankcjonowane przez państwo, jest tym samym słuszne. Ów podwójny prestiż jest pracowicie rozdmuchiwany przez wiele instytucji: przez kontrolowany przez państwo system szkolnictwa, przez zaślepioną przez państwo ambonę, przez krzykliwą prasę, przez ciągły kalejdoskopowy pokaz pompy państwowej, parady i ceremonie, oraz przez wszystkie niezliczone sztuczki związane z wyborami. Te ostatnie niezmiennie przyjmują powierzchownie jakąś imponującą zasadę – zauważmy na przykład wymęczone okrzyki, jakie się dziś tu i tam w kraju rozlegają o „powrót do konstytucji”. Wszystko to jest po prostu „interesownym zgiełkiem i sofistyką”, znaczącą mniej więcej to samo, co znaczyło, kiedy konstytucja nie miała jeszcze pięciu lat.”