Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Roman
7,3/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Misza cudotwórca Andrzej Roman
8,0
Przerobiłam na studiach i już po pierwszej stronie wiedziałam: podobnych idiotyzmów nie czytałam od czasu „Budujemy kanał”.
Do tego pełne rusycyzmów, niby amatorskie tłumaczenie z rosyjskiego...
Jako że publikacja to dość rzadka, kilka słów streszczenia.
Zatem Michaił Gorbaczow miał sen, w którym Dobra Wróżka rzekła „Pomogę rozwiązać przejściowe trudności. Masz do wyboru: Stoliczek Samonakrywający, Czapkę Niewidkę i Buty Siedmiomilowe. Jednak pamiętaj: trzeba tym obdarzyć wszystkich obywateli”.
Oczywiście od razu wybrał Stoliczek.
Po obudzeniu roześmiał się na myśl: szlag trafi tych imperialistycznych fachowców, co to im ze statystyk wychodziło, że u nich rośnie, a u nas się sypie.
- Z was się posypie! - zawołał, lecz tu trochę się stropił. Wróżka warunek jednoznaczny postawiła. Jak dla wszystkich, to dla wszystkich. Jednak taki sam wolny wybór dla byle kmiota i dla członka KC, ech, niezbyt to zgodne ze sprawiedliwością klasową. Po za tym człowiek radziecki wypić lubi, teraz to pić na umór będzie, jakże tu walkę z alkoholizmem prowadzić?
- Padumajem - rzekł i na próbę wypowiedział zaklęcie zasiadając do śniadania.
Wieczorem w telewizji, odznaczony po raz szósty tego dnia najwyższą nagrodą, jaka tylko była (ten problem też wymaga rozwiązania - rzekł do siebie),powiadomił obywateli:
- Przejściowe trudności w zaopatrzeniu zostały ostatecznie rozwiązane, wystarczy powiedzieć „Stoliczku, nakryj się” i zażyczyć czym.
Zademonstrował i obywatele w całym Związku zasiedli do stołów, powtarzając zaklęcie.
Skutki były łatwe do przewidzenia.
Ci, co nie byli chorzy z przejedzenia, stracili resztki motywacji do pracy. Dość było zasiąść i wypowiedzieć życzenie. Jak kto chciał „Stoliczną”, była i „Stoliczna”, a mało kto nie chciał.
Po paru dniach Stoliczek przyszło odwołać. Teraz we śnie poprosił o Czapkę Niewidkę.
Nazajutrz ogłoszono uchwałę KC:
1. Z okazji rocznicy Wielkiej Oktiabrskoj Rewolucji (skrót WOR nie był używany z uwagi na złe skojarzenia) wprowadzony zostaje Przywilej Okresowego Tracenia Widoczności. Widoczność wolno tracić na czas ograniczony, z wyjątkiem tracących ją służbowo.
2. Wszelkie sprawy załatwione w stanie niewidoczności traktowane są jak niezałatwione.
3. Wszelkie przestępstwa popełnione w stanie niewidoczności będą karane na równi z popełnionymi w stanie widoczności, a jeśli trzeba to i surowiej.
Skutki były łatwe do przewidzenia.
Wzrosła przestępczość, choć umiarkowanie. Żaden przestępca nie miał bowiem pewności, czy nie czuwa obok ukryty stróż prawa. Wzrosła również liczba wypadków drogowych. Samochody na pozornie pustej jezdni wpadały na pieszych, próbujących przejść na czerwonym. A także liczba wypadków w pracy. Robotnicy okresowo walili w powietrze tym, co mieli pod ręką, rozbijając głowy brygadzistom, próbującym ich potajemnie nadzorować.
Wykładowcy na uczelniach donosili, że dzięki znikaniu stwierdzają stopień zainteresowania tematem u studentów 0,000 lecz było to i tak ogólnie wiadome, stąd przydatność znikania znikoma.
Raporty wywiadu mówiły o wielkich sukcesach agentów. Jeden przeniknął na obrady francuskiego Sztabu Generalnego, „a gdyby jeszcze znał francuski ...” kończył się raport.
Gorbaczow zapytywany przez Politbiuro, jak zdołał zaprzęgnąć siły nadprzyrodzone do pierestrojki, odpowiadał wymijająco, że charyzma itp. i że opisze to szczegółowo w tajnym sprawozdaniu do Archiwum KC.
Po paru miesiącach niektórzy już nawet głośno sarkali, że „bardak i zamieszanie, a pożytku żadnego” (chyba najpiękniejsze zdanie w tej opowieści).
Pozostały tylko Buty Siedmiomilowe. Zatem poprosił we śnie o zastąpienie Czapki Butami.
Nazajutrz komunikat telewizyjny głosił: dotąd średnia kroku ludzi radzieckich przewyższała ogólnoświatową o 2 centymetry, teraz jednak będą dokonywać kroków siedmiomilowych, jeśli tylko zechcą.
Skutki były łatwe do przewidzenia.
Wpierw jeden z członków Politbiura prosto z sali obrad uciekł na Zachód.
Końcówkę można odgadnąć.
Ocena mogła by być wyższa, jednak opowieść za szybko się kończy, a szkoda...